Przejdź do serwisu tematycznego

Chiny: Test szybującego pocisku hipersonicznego wyniesionego w kosmos

Jak poinformował Financial Times, w sierpniu Chiny przeprowadziły test szybującego pocisku hipersonicznego, który został wyniesiony w kosmos za pomocą rakiety nośnej.

16 października brytyjski dziennik Financial Times opublikował raport, w którym poinformowano, że w sierpniu br. Chiny przeprowadziły test szybującego pocisku hipersonicznego, który został wyniesiony w kosmos za pomocą rakiety nośnej Chang Zheng-2C, a następnie lotem ślizgowym skierował się na cel naziemny.

Jak poinformował Financial Times, w sierpniu Chiny przeprowadziły test szybującego pocisku hipersonicznego, który został wyniesiony w kosmos za pomocą rakiety nośnej / Zdjęcie: Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna CNSA

Autorzy artykułu, Demetri Sevastopulo i Kathrin Hille, rozmawiali z pięcioma anonimowymi urzędnikami administracji amerykańskiej, która ma być całkowicie zaskoczona tym testem. Miał to być 77. lot rakiety Chang Zheng-2C, którego dokładnej daty nie ujawniono, ale wiadomo, że loty nr 76. i 78. odbyły się pod koniec rzeczonego miesiąca (ostatni 24 sierpnia z Centrum Startowego Satelitów Jiuquan w regionie autonomicznym Mongolia Wewnętrzna na pustyni Gobi). Według źródeł Financial Times, chiński szybujący pocisk hipersoniczny nie trafił precyzyjnie w wyznaczony cel ćwiczebny w kraju i chybił o kilkadziesiąt mil (Hwasong-8: Północnokoreański pocisk hipersoniczny?).

Co ciekawe, we wrześniu br. sekretarz amerykańskich wojsk lotniczych (US Air Force, USAF) Frank Kendall sugerował, że Pekin pracuje nad nową bronią, która może zapewnić możliwość atakowania dowolnych celów na Ziemi z kosmosu. Wcześniej, w sierpniu szef Dowództwa Północnoamerykańskiego Stanów Zjednoczonych (USNORTHCOM) i Dowództwa Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej NORAD (North American Aerospace Defense Command) gen. Glen D. VanHerck powiedział, że Chiny ostatnio zademonstrowały bardzo zaawansowane możliwości pocisków szybujących z prędkością naddźwiękową, co dla NORAD może okazać się poważnym wyzwaniem w zakresie ostrzegania rakietowego.

Nie jest jasne, jaki typ szybującego pocisku hipersonicznego. Możliwe, iż jest to nowy typ, bądź rozwinięcie/modyfikacja/modernizacja dotąd znanych systemów uzbrojenia tej klasy, jakie opracowano w Chinach, a więc Wu-14/DF-ZF, po raz pierwszy oblatany 9 stycznia 2014, mający rozwijać prędkość pomiędzy Ma5 a Ma10 i przenoszony za pomocą pocisku balistycznego DF-17 oraz ujawniony 3 sierpnia 2018 Star Air-2 (Xīngkōng), wykorzystujący do lotu wytwarzaną przez siebie falę uderzeniową (Chiński bombowiec H-6N z pociskiem balistycznym, Defilada na 70-lecie ChRL, Hipersoniczny pojazd szybujący z Chin).

Warto dodać, że w powyższych przypadkach rakieta-nosiciel wynosi je na umowną granicę kosmosu, tzw. Linię Kármána, znajdującą się na pułapie około 100 km n.p.m. (328 084 stóp), po czym jest uwalniany, tak jak każdy ładunek i rozpoczyna beznapędowy lot ślizgowy w najwyższych partiach atmosfery lecąc do celu i wykonując manewry obronne z prędkością hipersoniczną, co ma na celu zmylenie systemów przeciwrakietowych przeciwnika (Chiński bezzałogowy wahadłowiec wystartował).

W przypadku najnowszego testu, wydaje się, że wykorzystano koncepcję metody rażenia z orbity cząstkowej (Fractional Orbital Bombardment System, FOBS lub z rosyjskiego: Sistiema Czasticzno-Orbitalnogo Bombomietanija, SCzOB), opracowywaną przez Związek Sowiecki w latach 1960. Zakładała ona, że jądrowa głowica bojowa międzykontynentalnego rakietowego pocisku balistycznego (ICBM) miała krążyć po orbicie szczątkowej Ziemi, znajdującej się nad Linią Kármána, wykorzystując przyciąganie ziemskie, na kierunku antarktycznym. Miało to skutkować możliwością zaatakowania celów w USA z kierunku południowego, a nie północnego, jak zakładała klasyczna koncepcja wykorzystania pocisków klasy ICBM, dzięki temu iż zasięg lotu był praktycznie nieograniczony.

Systemami klasy FOBS miał być GR-1 (Global Missile-1), w kodzie DIA/NATO SS-X-10 Scrag, indeks GRAU 11A513 (lub 8K73), opracowywany przez Siergieja Korolowa i ujawniony 24 września 1962 oraz konkurencyjny R-36O (będący odmianą pocisku balistycznego R-36; SS-9 Mod 3 Scarp, GRAU 8K69), Michaiła Jangiela. Później rozwijano też koncepcje UR-200 (SS-10 Scrag; GRAU 8K81) i UR-500 (klasyczny wariant UR-500 powstał i służy jako rakieta nośna Proton), Władimira Czełomieja z OKB-52. Ostatecznie z przyczyn technicznych zrezygnowano z ich rozwoju, a zakaz wdrażania operacyjnego broni tej klasy zapisano w Traktacie o przestrzeni kosmicznej z 1967 i traktacie rozbrojeniowym SALT II z 1979.

Jednak o kilku lat wyścig zbrojeń kosmicznych trwa w najlepsze, pomimo formalnego obowiązywania traktatu o ich zakazie, a coraz więcej państw testuje, bądź ogłasza rozwijanie systemów uzbrojenia różnej klasy, przeważnie do atakowania celów na orbicie okołoziemskiej z Ziemi, które mają zagrażać interesom kosmicznym tychże państw, ale także bazowania kosmicznego (Rosja testowała broń na orbicie, Powstaną Kosmiczne Siły Samoobrony Japonii?, Bojowy satelita z Japonii?, Francja uzbroi satelity, Indyjska broń antysatelitarna).

Warto dodać na koniec, że 20 sierpnia br. pojawiła się informacja, iż Departament Obrony USA pracuje nad odtajnieniem informacji dotyczącej niejawnego programu broni bazowania kosmicznego i zaprezentowaniem jej możliwości, choć nie jest jasne o jaki typ broni może chodzić (Pentagon gotowy do ujawnienia broni bazowania kosmicznego).

Aktualizacja

W odpowiedzi na informacje prasowe, 18 października rzecznik prasowy ministerstwa spraw zagranicznych Chińskiej Republiki Ludowej Zhao Lijian powiedział dla dziennikarzy agencji prasowych BloombergAFP, że rzeczony test dotyczył nie szybującego pocisku hipersonicznego, a samolotu suborbitalnego wielokrotnego użytku. Jednak ten miał nastąpić w lipcu, a nie sierpniu. I tak też się stało – dokładnie 16 lipca pojawiła się o tym oficjalna informacja, o czym informowaliśmy na łamach Magazynu Militarnego MILMAG: Chiński samolot suborbitalny wielokrotnego użytku.

Wydaje się jednak, że oświadczenie chińskiego MSZ to nic innego jak zasłona dymna, a powyżej opisana analiza na podstawie raportu Financial Times jest bliższa rzeczywistości.

Sprawdź podobne tematy, które mogą Cię zainteresować

Komentarze

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.

Dodaj komentarz

Powiązane wiadomości

X