15 kwietnia służba prasowa Dowództwa Kosmicznego Stanów Zjednoczonych (United States Space Command, USSPACECOM) poinformowała, że tego samego dnia Wojska Powietrzno-Kosmiczne Federacji Rosyjskiej (Wozduszno-Kosmicieskije Siły, WKS) przeprowadziły próbę rakiety antysatelitarnej (Dowództwo Kosmiczne Stanów Zjednoczonych, 2019-08-31).
 Ciągnik siodłowy KamAZ, służący do transportu wyrzutni 14P222 z pociskiem antysatelitarnym systemu A-235 PL-19 Nudol. W skład systemu wchodzi też punkt dowodzenia i kontroli 14P078 oraz radar 14TS031

Ciągnik siodłowy KamAZ, służący do transportu wyrzutni 14P222 z pociskiem antysatelitarnym systemu A-235 PL-19 Nudol. W skład systemu wchodzi też punkt dowodzenia i kontroli 14P078 oraz radar 14TS031

Informacja USSPACECOM jest skąpa. Wiadomo jedynie, że śledzono przeciwsatelitarny pocisk rakietowy bezpośredniego trafienia klasy DA-ASAT (Direct-Ascent Anti-SATellite), który jest zdolny do  niszczenia obiektów, znajdujących się na niskiej orbicie okołoziemskiej (Low Earth Orbit, LEO). Nie sprecyzowano, czy test był udany i czy któryś satelita rosyjski został w wyniku próby zniszczony. Wiadomo jedynie, że USSPACECOM nie śledzi na razie żadnych szczątków (Rosjanie zwiększyli zasięg Iskandera?, 2020-01-13).

W komunikacie USSPACECOM podkreśla, że zdarzenie miało miejsce raptem w dwa miesiące po tym, jak udowodniono, że rosyjskie satelity Kosmos 2542 i Kosmos 2543 zmieniły orbitę i zbliżyły się do amerykańskiego satelity zwiadowczego NROL-61 (USA-245), typu KH11 wyniesionego w kosmos 28 lipca 2016 za pomocą rakiety nośnej Atlas 5 (421). Zmiana trajektorii rosyjskich satelitów spowodowała, że zbliżyły się one do amerykańskiego na odległość 150-300 km.

/Film i zdjęcie: Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej

Rosja nie potwierdziła faktu przeprowadzenia samej próby. Jedyną wzmianką, potwierdzającą informację USSPACECOM jest opublikowanie przez Rosjan kilka dni wcześniej depeszy NOTAM (Notice to AirMen) informującą o obostrzeniach dla cywilnej żeglugi powietrznej nad rejonem kosmodromu Plesieck, Zatoki Czoskiej, pomiędzy Płw. Kalinin i wyspą Kołgujew na Morzu Barentsa (możliwe miejsce upadku pierwszego stopnia rakiety) oraz dużego obszaru Morza Łaptiewów pomiędzy archipelagiem Ziemia Północna a wyspą Kotielnyj z archipelagu Wysp Nowosyberyjskich. W rejonie tego ostatniego mógł znajdować się cel.

Według niektórych źródeł, miał nim być stary rosyjski satelita  Kosmos 1356, przeznaczony do deorbitacji w najbliższym czasie. Jednak według dostępnych narzędzi śledzenia pozycji znanych satelitów online, pozostaje on nadal pozostaje na swojej orbicie, na wysokości 450 km, a obszar nad Morzem Łaptiewów opuścił bez szwanku, co może oznaczać, że próba była nieudana.

Warto zauważyć, że zniszczenie satelity na orbicie za pomocą pocisku rakietowego powoduje powstanie setek lub nawet tysięcy szczątków, które – przynajmniej w teorii – powinny spalić się w górnych warstwach atmosfery. Jednak późniejsze obserwacje podobnego indyjskiego testu w ramach Mission Shakri z 27 marca 2019 wykazały, że ponad 400 fragmentów zniszczonego satelity obserwacyjnego Microsat-R/2019-006A nie spaliło się i stwarza realne zagrożenie na orbicie. Podobnie było w przypadku chińskiego testu systemu SC-19 z 11 stycznia 2007 gdy trafiono satelitę meteorologicznego FY-1C o masie 750 kg na wysokości 800 km. ,ponad 3000 fragmentów krąży po orbicie do dnia dzisiejszego (Indyjska broń antysatelitarna, 2019-03-28).

Analiza
Według dostępnych informacji, Rosja rozwija obecnie tylko jeden system rakietowy tej klasy: A-235 PL-19 Nudol. Przez długi czas Moskwa określała go jako przeciwrakietowy (którym w istocie również jest), będący bezpośrednim następcą systemu A-135 Amur (w kodzie NATO ABM-4A Gazelle/ABM-4B Gorgon). Wyposazony w pociski przechwytujące 53T6 z głowicą jądrową o mocy szacowanej na 10 kT kompleks Amur chroni rosyjską stolicę przed atakiem rakietowym. A-235 również miał być systemem defensywnym, jednak jak się okazało może być równiez wykorzystany ofensywnie.

A-235 PL-19 Nudol, zwany też RTTs-181M, powstaje od 1986. Głównym koordynatorem prac ma być spółka Awangard z Sankt Petersburga, wchodząca w skład Konciern Radioelektronnyje Tiechnołogii KRET, a wykonawcą WKO Ałmaz-Antiej (pierwotnie prace powierzono CNPO Wympieł i NPO Nowator) (Produkcja S-350 Witjaź, 2019-04-13).

Prace nad prototypem zakończono jednak dopiero w 2011, a pierwsza, nieudana próba nastąpiła 12 kwietnia 2014. Poprzednia  miała miejsce 23 grudnia 2018, gdy odpalono pocisk z kosmodromu Plesieck w obwodzie archangielskim. Po 17 minutach lotu rażono cel na pułapie około 3000 km. Najnowsza próba była siódmą z kolei.

Istotną różnicą pomiędzy kompleksami A-135 a A-235 jest to, że pierwszy jest stacjonarny, a drugi docelowo ma być mobilny. A-235 wykorzystuje nowy, wielofunkcyjny radar 14TS031, opracowany przez spółkę Radiofizyka. Ponadto, A-235 wykorzystuje konwencjonalne pociski przechwytujące trzech typów: dwustopniowe dalekiego zasięgu A-925, średniego zasięgu 58R6 i krótkiego zasięgu PRS-1/PRS-1M, wywodzące się z konstrukcji 53T6. Według szacunkowych danych, pociski mogą razić cele na niskiej orbicie okołoziemskiej, na pułapie od 500 do 750 km.