1 września biuro sekretarza Departamentu Obrony USA opublikowało coroczny raport pt. Military and security developments involving the People’s Republic of China, zwany potocznie China Military Power. Dokument jest przeznaczony dla Kongresu i jest publikowany od 2000 roku. Według autorów raportu, do 2030 Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza (ChALW) może podwoić swoje zapasy głowic jądrowych z obecnie szacowanego poziomu 290 sztuk (Podwójny chiński test rakietowy, 2020-08-28).

Zgodnie z najnowszym raportem biura sekretarza Departamentu Obrony USA dla Kongresu, Chińska Republika Ludowa może podwoić swój arsenał jądrowy w ciągu następnej dekady – z poziomu około 290 do 600 sztuk / Zdjęcie: ministerstwo obrony Chińskiej Republiki Ludowej

Zgodnie z najnowszym raportem biura sekretarza Departamentu Obrony USA dla Kongresu, Chińska Republika Ludowa może podwoić swój arsenał jądrowy w ciągu następnej dekady – z poziomu około 290 do 600 sztuk / Zdjęcie: ministerstwo obrony Chińskiej Republiki Ludowej

Raport podkreśla jednocześnie, że nawet zwiększenie arsenału chińskiego do poziomu około 600 głowic jądrowych (rozmieszczonych i zmagazynowanych) nie zagrozi USA, które obecnie utrzymują około 6185 głowic, z czego 1750 to głowice systemów strategicznych (hegemonem pozostaje jednak Rosja z rezerwami szacowanymi na 6490 głowic, z czego 1600 to głowice systemów strategicznych).

Co istotne, raport został opublikowany w czasie gdy USA i Rosja przygotowują się do rozpoczęcia finalnych rozmów dotyczących przedłużenia wygasającego 5 lutego 2021 traktatu rozbrojeniowego New START. Administracja prezydenta Donalda Trumpa chciałaby, aby kolejnym traktatem zostały objęte również Chiny. Pekin jednak jest niechętny na włączenie się do takich rozmów (Rosja chce ograniczenia broni hipersonicznej, 2020-04-19).

Według analityków, rozbudowa chińskiego potencjału jądrowego jest częścią wysiłków modernizacyjnych zaplanowanych obecnie do 2035, które mają pozwolić na wypracowanie bardziej asertywnej pozycji na arenie międzynarodowej, dominującego mocarstwa w regionie Azji i Pacyfiku oraz dorównania lub przewyższenia potęgi militarnej USA do 2049 roku. Zastępca asystenta sekretarza obrony ds. Chin, Chad Sbragia, powiedział we wtorek w American Enterprise Institute, że siły zbrojne Państwa Środka mają nie ma być jedynie wizytówką chińskiej nowoczesności, ale narzędziem statusu państwa. Przez ostatnie lata Komunistyczna Partia Chin (KPCh) całkowicie przebudowała siły zbrojne, które mają być bardziej przygotowane do konfrontacji, inwestując w innowacje i globalne możliwości (Defilada na 70-lecie ChRL, 2019-10-01).

Według raportu, Chiny opracowują wariant pocisku balistycznego DF-26 odpalany z powietrza, którego nosicielem ma być oblatany w połowie sierpnia 2017 zmodyfikowany bombowiec strategiczny H-6N. Ponadto, samoloty w wersji H-6K uzyskały w ostatnich latach zdolności do tankowania w powietrzu oraz precyzyjnych ataków na długich dystansach i w każdych warunkach atmosferycznych.

Liczba głowic bojowych w około setce międzykontynentalnych pocisków balistycznych bazowania lądowego DF-5, DF-31A i DF-41 oraz bazowania morskiego JL-2 i JL-3, które mogą bezpośrednio zagrozić kontynentalnym USA, wzrośnie do około dwustu w ciągu najbliższych pięciu lat.

Zaniepokojenie Pentagonu wzbudzają również zbrojenia konwencjonalne. Marynarka Wojenna Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (PLAN) w liczbie okrętów nawodnych i podwodnych prześcignęła amerykańską (US Navy). Szacuje się, że ma na wyposażeniu około 350 jednostek pływających, z czego ponad 130 to duże okręty nawodne. Dla porównania US Navy na początku tego roku miała łącznie 293 okręty. Pierwsze informacje o zmianie lidera w zakresie wielkości flot wojennych pojawiły się w grudniu 2018. Mówiły wówczas o niepokojącym trendzie trwającym od mniej więcej 2017 (Chiny: Trzeci śmigłowcowiec typu 075, 2020-08-11; Czwarty chiński lotniskowiec, 2020-07-23).

Siły Rakietowe Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (PLARF), oprócz strategicznej broni nuklearnej rozwinęły pokaźny konwencjonalny arsenał. Szacuje się, że mają w posiadaniu ponad 1250 rakietowych pocisków balistycznych bazowania lądowego oraz odpalanych z ziemi pocisków manewrujących o zasięgach pomiędzy 500 a 5500 km – tj. pocisków średniego zasięgu. Dla porównania amerykańskie siły zbrojne dysponują pewną liczbą pochodzących z lat 1970. pocisków balistycznych MGM-140A/M39 i MGM-140B/M39A1 ATACMS (Army TACtical Missile System), odpalanych z zestawów rakietowych M270 MLRS i M142 HIMARS. W latach 2020. zostaną zastąpione przez około 2400 pocisków nowej generacji PrSM (Precision Strike Missile), które dostarczy Lockheed Martin (Tysiąc pocisków PrSM dla US Army, 2020-02-16).

Chiny dysponują również rozbudowaną zintegrowaną obroną powietrzną, która jest szacowana na jedną z najsilniejszych na świecie. Jednostki wojsk lądowych i lotniczych oraz marynarki wojennej dysponują rosyjskimi zestawami S-300PMU-1/2 i S-400 Triumf, a także krajowej produkcji: HQ-9, HHQ-9, HQ-16, KS-1A, HQ-12, HQ-2 (Chińskie S-400 zniszczone, 2019-02-20).

Ponadto, Chiny mają prowadzić rozmowy z władzami Tajlandii, Singapuru, Indonezji, Pakistanu, Sri Lanki, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Kenii, Seszeli, Tanzanii, Angoli i Tadżykistanu w sprawie możliwości nawiązania lub zwiększenia współpracy wojskowej np. w zakresie budowy obiektów logistycznych i wsparcia dla chińskich sił zbrojnych w tych państwach.

Co ciekawe, w tym tygodniu sekretarz obrony USA Mark Esper odwiedził Hawaje, Palau i Guam, gdzie zasugerował, aby państwa takie jak Indie, Australia i Japonia mogłyby utworzyć sojusz wojskowy na wzór NATO, który mógłby być równowagą dla rosnącej potęgi Chin. Poinformował także o trwających rozmowach dotyczących przeniesienia części sił amerykańskich z Korei Płd. i Japonii na wyspę Guam i inne rejony bardziej na południe.