Rosjanie mają problem z działaniami niekonwencjonalnymi Ukraińców. Działają na wrogim sobie terytorium, tymczasem ukraińscy specjalsi bez problemów mogą wtopić się w znane sobie środowisko. Kijowskie Centrum Narodowego Oporu, poinformowało, że okupanci przeprowadzają przeszukania i blokują w tym celu całe bloki. Przeszukania przeprowadzane są w asyście wojska, podczas rewizji przepytuje się ludzi o ‘osoby podejrzane’. Pokazuje to rosyjską bezsilność wobec działań na tyłach.
Generał porucznik Kyryło Ołeksijowycz Budanow – szef Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR MO) / Zdjęcia: HUR MO
Dziwnym trafem intensyfikacja działań specjalnych zbiega się z ukraińskimi porażkami na froncie. W 2023 po wyhamowaniu kontrofensywy na Zaporożu wśród wojskowych i cywili zapanowały minorowe nastroje. Szumnie zapowiedzi odbicia Krymu utknęły na polach minowych pod Robotyne. Wówczas do pracy wzięli się specjalsi.
Ukraińskie oddziały specjalne działały w tamtym okresie bardzo intensywnie na południowym odcinku frontu. Operowali na Dnieprze, przy wykorzystaniu kutrów artyleryjskich Giurza-M, uderzając w infrastrukturę krytyczną na rzece. Prawdopodobnie to właśnie oni koordynowali uderzenia na mosty. Nieznani sprawcy zlikwidowali Jewhenija Junakowa, który został wyznaczony na zarządcę niewielkiego miasta Wełykyj Burłuk. Ołeg Szostak, kolaborant w okupacyjnych władzach Zaporoża, został ranny w wybuchu samochodu. Również zablokowanie mostu kolejowego, który łączy Melitopol z Krymem, należy zapisać na ich konto.
Jednak wisienką na torcie były ataki na Krym i rosyjską Flotę Czarnomorską. Rankiem 24 sierpnia na tymczasowo zaanektowanym Krymie doszło do bitwy z udziałem jednostek pływających i lotnictwa. Ukraińskie wojsko wylądowało w ramach operacji specjalnej. Wszystkie zadania zostały wykonane. Wśród załogi nie ma strat – poinformował Kyryło Budanow, szef Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.
Ukraińcy z 73. Morskiego Centrum Specjalnego Przeznaczenia zaatakowali wieś Majak, leżącą na Półwyspie Tarchankuckim obok osiedla Oleniwka, najbardziej na zachód wysuniętego punktu półwyspu. Znajdowały się tam stacje radiolokacyjne Niebo-M i Kasta 2-2 ze składu 3. Pułku Radiotechnicznego Sił Powietrzno-Kosmicznych Federacji Rosyjskiej (Nocny desant ukraińskich komandosów na Krymie).
Morscy komandosi odpowiadają również za uderzenia nawodnymi bezzałogowcami w rosyjskie okręty. I znów dość często następuje zbieżność intensyfikacji działań z porażkami na froncie. Tak było latem 2023, kiedy 17 lipca bezzałogowce uszkodziły przypory mostu krymskiego, a potem nad ranem 4 sierpnia 2023 bezzałogowce poważnie uszkodziły okręt desantowy Oleniegorski Górnik na redzie Noworosyjska (Ukraiński morski bezzałogowiec zaatakował rosyjski okręt desantowy, Drugi atak na Most Krymski).
Tajne i jawne operacje
Operacje sił specjalnych nie bez przyczyny są tajne. Prowadzone są w ekstremalnie trudnych warunkach i muszą być niezwykle precyzyjne. O niewielu dowództwo informuje oficjalnie. Pojawiają się najczęściej plotki, jak te dotyczące operacji sabotażowych w Biełgorodzie, czy na liniach komunikacyjnych głębokiego zaplecza.
Zdarza się jednak, że Ukraińcy świadomie podają ich przebieg do informacji publicznej w dogodnym dla siebie momencie. Dowództwo Sił Operacji Specjalnych w poniedziałek, 22 sierpnia 2023, poinformowało o rajdzie, który zakończył się zniszczeniem mostu na rosyjskich tyłach. Ten film został nakręcony kilka tygodni temu, ale z jakiegoś powodu publikujemy go dopiero dzisiaj – poinformowali w oświadczeniu.
Tym powodem były znaczne straty, jakie Ukraińcy ponosili w tym czasie pod Robotyne. Od kilku dni komentatorzy krytykowali Sztab Generalny za brak postępów, przyjęcie złej taktyki i marnowanie zachodniego sprzętu. Również sojusznicy z Zachodu krzywo patrzyli na kolejne Leopardy i Bradley’e wylatujące na minach przeciwpancernych (Rosjanie zdobyli ukraińskiego M2A2 Bradley ODS, Rosjanie trafili w pierwszego ukraińskiego Leoparda 2).
Od 21 sierpnia Moskwa była przez dwa dni atakowana przy pomocy bezzałogowców. 22 sierpnia wysadzone zostały dwa mosty łączące Krym z kontynentem. Wówczas dowództwo operacji specjalnych nie ukrywało informacji przez kilka tygodni (Atak bezzałogowców na Moskwę).
Podobnie jest w przypadku uderzenia na Biełgorod. W wejściu na tereny rosyjskich obwodów nie należy doszukiwać się celów militarnych sensu stricto. Do walki ruszyły zbyt małe siły, aby możliwe było zdobycie kluczowych miast i ich utrzymanie. W Rosji działają niewielkie grupy dywersyjne liczące maksymalnie kilkanaście osób, których głównym zadaniem jest wywołanie chaosu (Trzy jednostki rosyjskich ochotników wkroczyły do Rosji).
Same działania militarne mają niewielkie znaczenie. Ważniejsze jednak były działania informacyjne i psychologiczne. Na kanałach w mediach społecznościowych Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego regularnie publikowane były zdjęcia i informacje dotyczące postępów. Pojawiły się filmy, na których za żołnierzami nimi widać znaki z nazwami takich osad jak Bezliudowka w obwodzie biełgorodzkim, a także Czurowiczi pod Briańskiem. Rosja wkrótce będzie wolna. Jesteśmy w Ojczyźnie. Jesteśmy w domu. Nadszedł czas walki o wolność Rosji – mówią Rosjanie walczący po stronie Ukrainy. Ma to bardzo duży wpływ na morale po obu stronach frontu.
Wojna psychologiczna
Pożary wybuchające w strategicznych obiektach, przecinane linie komunikacyjne, a także dalekie rozpoznanie, są to jedynie pozornie nieistotne czynności, które mają jedynie uprzykrzyć życie na okupowanym terenie. Jak można wnioskować z doniesień – takie akcje są potrzebne i skuteczne, bo morale rosyjskiej armii jest wyjątkowo niskie.
Tego typu uderzenia podkopały także morale cywili, którzy i tak mają coraz więcej obiekcji co do sensowności prowadzenia wojny. Ataki na głębokie tyły wywoływały falę krytyki pod adresem rosyjskiego dowództwa. W mediach społecznościowych pojawiły się skargi na najwyższe dowództwo, że wojska rosyjskie nie było w stanie obronić terytorium Federacji przed ukraińskimi atakami.
Z drugiej strony znacznie podnosi morale własnych wojsk i cywili. Wobec kolejnych porażek: utraty Awdijiwki, posuwających się Rosjan pod Wuhłedarem i Kreminną, a także problemów z mobilizacją i rotacją walczących oddziałów, tego typu sukcesy pomagają utrzymać wolę walki na odpowiednim poziomie.
Choć oczywiście militarnie mają niewielkie znaczenie. Za to medialnie, bardzo duże. Zwłaszcza na Zachodzie, gdzie temat wojny na Ukrainie nieco już przygasł, a społeczeństwo jest powoli zmęczone ciągłym nawoływaniem do pomocy. Takie sukcesy pokazują, że Ukraińcy walczą, nie poddają się, a przy okazji zadają straty Rosjanom. Choć nie zmienią one sytuacji operacyjnej na froncie, to ich działanie psychologiczne jest nie do przecenienia (Pięćdziesiąty dziewiąty pakiet amerykańskiej pomocy wojskowej Ukrainie).
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.