13 kwietnia br. Ołeksandr Karpiuk, znany pod pseudonimem Serg Marco, bloger i ochotnik obrony terytorialnej Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że rosyjski krążownik rakietowy RFS Moskwa (121) projektu 1164 Atlant (w kodzie NATO: Slava), okręt flagowy Floty Czarnomorskiej, został trafiony dwoma ukraińskimi pociskami przeciwokrętowymi kompleksu rakietowego systemu obrony wybrzeża RK-360MC Neptun. Jednostka miała stanąć w płomieniach, a jej załoga została ewakuowana. Według najnowszych informacji krążownik został ciężko uszkodzony albo zatonął.
RFS Moskwa: długość 186,4 m, szerokość 20,8 m, zanurzenie 8,4 m, wyporność pełna 12 490 t / Zdjęcie: ministerstwo obrony Federacji Rosyjskiej
Po Karpiuku, informację o ataku sił ukraińskich na rosyjski okręt potwierdził doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy, Anton Heraszczenko, twierdząc, że jednostka omal nie poszła na dno. Taką samą informację przekazał również szef odeskiej okręgowej administracji wojskowej Maksym Marczenko. Kolejnym oficjelem ukraińskim, który potwierdził zdarzenie był doradca Szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy ds. komunikacji strategicznej w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego i obrony, Ołeksij Arestowycz. Powiedział, że po trafieniu, krążownik stracił napęd, na jego pokładzie wybuchł pożar, a ogólnej sytuacji nie poprawia panujący w zachodniej części Morza Czarnego sztorm.
W późnych godzinach wieczornych rosyjskie agencje prasowe TASS i RIA Novosti, powołując się na ministerstwo obrony Federacji Rosyjskiej poinformowały, że RFS Moskwa został poważnie uszkodzony w wyniku detonacji amunicji, która nastąpiła w wyniku pożaru. Załoga (szacowana na 480-510 osób) została ewakuowana, a przyczyna pożaru ma być badana. Oczywiście, zgodnie z przewidywaniami, strona rosyjska nie przyznała się do ewentualnego ataku ukraińskiego.
W międzyczasie w Internecie pojawiło się domniemane nagranie z okrętu nadającego kodem Morse’a sygnał S.O.S. oraz informujące, że jednostka tonie. W rejonie domniemanego miejsca zdarzenia pojawiły się dwa holowniki, co było widoczne poprzez System Automatycznej Identyfikacji (AIS, Automatic Identification System).
W nocy pojawiła się niepotwierdzona informacja, że okręt przewrócił się na lewą burtę, a podczas domniemanego ataku na okręt miał też brać udział ukraiński bezzałogowiec rozpoznawczo-uderzeniowy Bayraktar TB2, ukraińskiej marynarki wojennej, który miał służyć jako przynęta dla obrony przeciwlotniczej/przeciwrakietowej krążownika. Zresztą wczoraj Rosjanie opublikowali nagranie pokazujące próbę zestrzelenia bezzałogowca tego typu przez fregatę RFS Admirał Essen projektu 11356R Buriewiestnik. Nie można zatem wykluczyć, że zdarzenie mogło być swoistą próbą generalną przed atakiem na krążownik.
Nad ranem pojawiła się kolejna informacja, uzupełniająca dotychczasowe doniesienia. Od godz. ok. 2.00 w nocy czasu lokalnego turecki statek ewakuował z krążownika 54 marynarzy, a około 3 w nocy Turcja i Rumunia ogłosiły, że okręt zatonął.
Według informacji strony rosyjskiej, pożar na okręcie został ugaszony i zostanie on odholowany na Krym (wbrew doniesieniom o zatonięciu). Ponadto, nikt z załogi nie miał zostać ranny, ale szkody są poważne (przy czym nie zostało uszkodzone główne uzbrojenie czyli pociski przeciwokrętowe P-1000 Wulkan. Z kolei według strony ukraińskiej, detonacje amunicji i pożar trwały wiele godzin i w rosyjskie deklaracje podchodzi się w Kijowie z rezerwą.
John Kirby, rzecznik Departamentu Obrony USA powiedział dla telewizji CNN, że RFS Moskwa poruszał się o własnych siłach z powrotem do portu, ale zgodnie z uzyskanymi informacjami wywiadowczymi, jednostka jest poważnie uszkodzona. Ujawnił również, że w chwili wybuchu pożaru, okręt znajdował się w odległości zaledwie ok. 111 km (60 mil morskich) na południe od Odessy.
Przypomnijmy, że RFS Moskwa, wraz z Wasilijem Bykowem (368) projektu 22160 brały udział 24 lutego w ataku na Wyspę Wężową, której obrońcy zasłynęli odpowiedzią na żądanie kapitulacji: Russkij wojennyj korabl, idi nachuj. Autorem słów jest oficer ukraińskiej straży granicznej Roman Hrybow, który wbrew początkowym informacjom o bohaterskiej śmierci, został wzięty do niewoli i po niecałym miesiącu zwolniony.
Ewentualne zatopienie czy wyłączenie z walki krążownika RFS Moskwa to kolejny sukces jeśli chodzi o zadanie strat dla Floty Czarnomorskiej, po zatopieniu 24 marca dużego okrętu desantowego RFS Saratow (150) projektu 1171 Tapir (wcześniejsza nazwa: BDK-10; w kodzie NATO: Alligator) oraz uszkodzeniu dwóch dużych okrętów desantowych projektu 775 (w kodzie NATO: Ropucha): RFS Cezar Kunikow (158)/BDK-64 i Nowoczerkawsk (142)/BDK-46.
Po południu Turcja zdementowała, że którykolwiek jej okręt pomagał w ewakuacji załogi rosyjskiego krążownika rakietowego RFS Moskwa, gdy ten stanął w płomieniach.
AKTUALIZACJA
Agencje prasowe TASS i RIA Novosti poinformowały, powołując się na ministerstwo obrony Federacji Rosyjskiej, że krążownik rakietowy RFS Moskwa zatonął podczas holowania.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.