21 grudnia portal Defense News jako pierwszy poinformował, że Departament Obrony przyjrzy się obawom Federalnej Administracji Lotnictwa FAA (Federal Aviation Administration) i Departamentu Transportu dotyczących ewentualnego negatywnego wpływu sieci mobilnej 5G na bezpieczeństwo lotów statków powietrznych.

Departament Obrony przyjrzy się obawom Federalnej Administracji Lotnictwa FAA i Departamentu Transportu dotyczących wpływu sieci 5G na bezpieczeństwo lotów statków powietrznych / Zdjęcie: USAF

Departament Obrony przyjrzy się obawom Federalnej Administracji Lotnictwa FAA i Departamentu Transportu dotyczących wpływu sieci 5G na bezpieczeństwo lotów statków powietrznych / Zdjęcie: USAF

Wcześniej, 8 grudnia Federalna Komisja Łączności FCC (Federal Communications Commission) rozpoczęła sprzedaż ponad 5000 koncesji na części widma elektromagnetycznego pasma C o częstotliwościach 3,7–3,98 GHz, w których ma działać sieć komórkowa piątej generacji. Do 17 grudnia ponad 50 oferentów miało złożyć oferty na prawa do koncesji o łącznej wartości ponad 15 mld USD (55 mld zł). Co istotne, operatorzy satelitarni wykorzystujący pasmo C, zgodzili się dwuetapową zmianę swoich częstotliwości z dolnych wartości 300 MHz (3,7–4 GHz) do górnych 400 MHz (4-4,2 GHz). Proces ma zakończyć się do grudnia 2023. Obecnie w kolidujących częstotliwościach funkcjonują przeważnie satelity o małych mocach nadawczych.

Jednak w tygodniach poprzedzających udzielenie koncesji, dwanaście podmiotów związanych z lotnictwem komercyjnym w ramach stowarzyszenia Aerospace Industries Association wyraziło obawy, że uruchomienie transmisji danych w wybranych częstotliwościach może doprowadzić do poważnych zakłóceń pracy wysokościomierzy radarowych, instalowanych na pokładach statków powietrznych. Są to urządzenia niezbędne do pomiaru odległości pomiędzy statkiem powietrznym a ziemią poniżej pułapu 2500 stóp (760 m), a niedokładne odczyty spowodowane zakłóceniami mogłyby doprowadzić do katastrof lotniczych. Od dziesięcioleci wykorzystują one częstotliwość 4,2-4,4 GHz, która nie koliduje z operatorami satelitarnymi.

Obawy pojawiły się po krytycznym raporcie niezależnej komisji Radio Technical Commission for Aeronautics (RTCA), współpracującej z FAA w zakresie opracowywania norm bezpieczeństwa lotnictwa, mówiącym o poważnym ryzyku powodowania szkodliwych zakłóceń elektromagnetycznych dla wysokościomierzy radarowych. Badanie zostało przeprowadzone przez organizację badawczą Aerospace Vehicle Systems Institute działającą przy Texas A&M University.

Dlatego wysłano raport do FCC jeszcze na początku października, a później przedstawiciele podmiotów wnioskujących spotkali się z przedstawicielami komisji – jednak ci nie podjęli żadnych działań. Dokumenty trafiły też do NTIA (National Telecommunications and Information Administration), odpowiedzialnej za łączność. Obawy cywilnych podmiotów podzielają szef FAA Stephen Marshall Dickson i zastępca szefa Departamentu Transportu Steven G. Bradbury i wezwali do wstrzymania sprzedaży koncesji do czasu zakończenia szczegółowych badań w tej sprawie. Z kolei według badań własnych FCC, ryzyko dla statków powietrznych jest znikome lub żadne.

Prawie wszystkie wojskowe statki powietrzne (oprócz tych najstarszych) amerykańskich sił zbrojnych również wykorzystują wysokościomierze radarowe do lotów na niskich pułapach poniżej widoczności radarów przeciwnika oraz do lądowania, często w trudnych warunkach, jak podczas działań bojowych przy różnym oświetleniu, słabej widoczności, w dzień i w nocy. Dlatego Pentagon rozpoczął własną analizę zagrożenia, choć formalnie nie objął stanowiska w tej sprawie.

Według informacji Defense News uzyskanej od anonimowego urzędnika Pentagonu, analizę danych rozpoczęła grupa zadaniowa rady ds. lotnictwa federalnego i inicjatyw cybernetycznych – jest to organizacja między-agendowa kierowana przez FAA. Na 21 grudnia zaplanowano spotkanie w tej sprawie przedstawicieli Departamentu Obrony, Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) i wspomnianej grupy zadaniowej, wśród nich gen. Robert Barrie Jr. Odpowiedzialny za lotnictwo, gen. Eric DeLange, dyrektor biura operacji w cyberprzestrzeni i łączności wojsk lotniczych (US Air Force, USAF) i kilku ekspertów z zakresu cybernetyki z FAA i DHS. Do prac nad zbadaniem zależności między siecią 5G a wysokościomierzami radarowymi zostali zaproszeni również przedstawiciele spółki Honeywell, która jest głównym dostawcą tych urządzeń dla Departamentu Obrony, w celu omówienia alternatywnych rozwiązań dla obecnych systemów.

Według niektórych ekspertów, jeśli sprzedaż koncesji na pasmo C będzie kontynuowane, w najlepszym wypadku może się okazać, że Pentagon zostanie zmuszony do przeznaczenia milionów dolarów i przeznaczenia tysięcy roboczogodzin na zaprojektowanie, zakup i zainstalowanie nowych wysokościomierzy radarowych. Według czarnych scenariuszy – zakłócenia urządzeń na pokładach statków powietrznych spowodują katastrofy lotnicze.

Sprzedaż koncesji na pasmo C to element polityki administracji Donalda Trumpa w ramach inicjatywy 5G FAST Plan, według której przewaga USA w budowie sieci 5G będzie siłą napędową jej gospodarki.