Wybór powiększalnika
Rynek powiększalników to ciekawa sprawa. Wielu strzelców decyduje się na powiększalnik dedykowany ich celownikom kolimatorowym lub holograficznym. Oczywiście czasem dobór bazuje na cenie sprzętu albo systemie montażu na szynie broni.
Nie zapominajmy jednak, że powiększalniki to urządzenia optyczne, które mają pomagać nam podczas prowadzenia ognia, a nie przeszkadzać przez kiepską jakość samych szkieł. Dlatego dziś przyjrzymy się dwóm modelom firmy Mepro – MMX3 oraz MMX4.
Nowe powiększalniki Meprolight MMX3 & MMX4
Izraelska firma Meprolight, znana w branży jako główny dostawca optyki dla IDF, wzbogaciła swoją ofertę o dwa kompaktowe powiększalniki (magnifiery). Oba modele stanowią minimalistyczne, ale pełnoprawne rozwiązania z montażami flip-to-side, czyli pozwalające na szybkie zrzucenie optyki w bok, poza oś celowania, co ciekawe – bez blokady przyciskiem.
Montaż flip-to-side mimo braku blokady przyciskiem nie wykazuje tendencji do niezamierzonych zmian pozycji powiększalnika.
MMX3 oraz MMX4 konstrukcyjnie są do siebie praktycznie bliźniacze. Najważniejszą różnicą jest oczywiście powiększenie – odpowiednio 3x w modelu MMX3 oraz 4x w modelu MMX4.
Wymiary powiększalników na pierwszy rzut oka nie są drastycznie różne.
Dzięki mniejszemu powiększeniu, model MMX3 jest nieco lżejszy i krótszy od większego brata. Dokładne, suche dane techniczne umieściliśmy w poniższej tabeli.
MMX3 | MMX4 |
|
Powiększenie | 3× | 4× |
Obiektyw / Źrenica wyjściowa | 18 mm / 6 mm | 24 mm / 6 mm |
Waga (z montażem) | 268 g | 290 g |
Długość | 70 mm | 82 mm |
FOV | ~7.2° | ~5.5° |
Oś optyczna jest łatwa do wyregulowania. W razie potrzeby zmiany wysokości, dostępne są podkładki do montażu.
Co w pudełku?
Muszę przyznać, że pudełka, w których dostajemy optykę Mepro, zaskoczyły mnie. Wewnątrz znajduje się kompozytowa wytłoczka wraz z szyną RIS, na której umieszczona jest nasza nowa optyka. W komplecie otrzymujemy również dwie gumowe osłonki na urządzenia, czarną oraz FDE, a także ściereczki do czyszczenia.

Osłonki nie dość, że ochronią powiększalnik przed zarysowaniami, które mogą przydarzyć się zwłaszcza w pozycji złożonej na bok, to jeszcze dopasowują go kolorystycznie do naszego karabinka. To bardzo miły dodatek do zestawu, który na pewno doceni wielu nabywców.
Mechanika
Powiększalniki jakością wykonania nie dostają od konkurencji. Producent nie chwali się użytymi materiałami, jednak jakość nie zostawia wiele do życzenia. Pokrętła „zera” działają z wyraźnym klikiem, a montaż, mimo braku blokady, pewnie trzyma się w skrajnych pozycjach. Testowane egzemplarze spędziły na moich karabinkach tylko kilka tygodni, w tym czasie nie zdążyły złapać luzów na montażach. Nie widać też, żeby miały taką tendencje. Poprzedni model producenta (MMX4) dało się zamontować na montażach innych firm (np. Unity), tutaj też wydaje się to możliwe, chociaż nie udało nam się tego potwierdzić.

Jakość optyki MMX3 i MMX4
W swojej klasie cenowej, obraz w obu modelach pozytywnie zaskakuje. Jest ostro rysowany na dystansach od około 30 metrów, przy bliższych – pojawia się lekkie rozmycie. Nie jest to jednak problem, zakładając, że przy strzelaniu do bliższych celów możemy zrzucić optykę na montażu w bok.
Zarówno MMX3 jak i MMX4 wykorzystują szkła o wysokiej przepuszczalności światła (teoretycznie około 90–92%, choć Meprolight nie podaje dokładnych danych). W praktyce przekłada się to na jasny obraz – nawet przy słabym oświetleniu.
Szkło nie nakłada przesadnego zabarwienia obrazu, które często pojawia się w tańszych powiększalnikach, kolory są naturalne z dobrym kontrastem. Znak celowniczy widać wyraźnie, nie zauważyłem też efektu flary, nawet przy jaśniejszym ustawieniu kropki.
Pokrętła zabezpieczone zakrętkami. Regulacja wyraźnie „klika”, ale otwór wymaga użycia małego śrubokręta.
Jeśli zwrócimy uwagę na aberrację chromatyczną, to znajdziemy największą różnicę między MMX3 a MMX4. W MMX3 przy krawędziach pola widzenia pojawia się lekka aberracja chromatyczna – widoczna zwłaszcza jeśli cel znajduje się na jasnym tle. Zjawisko nie jest zaskoczeniem dla konstrukcji o tak małej średnicy obiektywu (18 mm), ale też nie wpływa istotnie na użytkowanie sprzętu zgodnie z przeznaczeniem.
W MMX4 – dzięki większemu, 24-mm obiektywowi – aberracja chromatyczna jest lepiej skorygowana, a obraz jest jednolity na całym obszarze. Oba celowniki jednak nie wykazują poważnych skłonności od winietowania obrazu.

Czy warto?
Jeśli stoisz przed wyborem powiększalnika, to nowe modele Mepro na pewno są godne rozważenia. W polskich sklepach model Mepro MMX3 kosztuje 1 899 zł, a MMX4 wyceniono na 2 089 zł. Sprawia to, że na naszym rynku modele te są w gorszej sytuacji względem konkurencji. To, co w USA traktowane jest jako tańsza alternatywa, musimy porównywać z lepiej wyceniona konkurencją.

Mepro MMX3 oraz MMX4 w swojej klasie nieszczególnie się wyróżniają, jednak ostateczną decyzję musi podjąć strzelec. Niezła jakość optyki, a także bogaty zestaw w pudełku na pewno może skusić potencjalnego odbiorcę.
Dziękujemy sklepowi Strefa Celu (spółka Jammas) za udostępnienie powiększalników Meprolight MMX3 oraz MMX4 do testów.
Współpraca reklamowa. Testy produktów prowadzimy niezależnie, opinie są wyłączną oceną autorki lub autora. Reklamodawca nie ma możliwości ingerencji w treść recenzji