Do pistoletu i do karabinka
W zasadzie każda broń ma możliwość zamocowania optyki , choć w przypadku niektórych konstrukcji jest to szczególnie trudne (np. rewolwery). Nierzadko broń jest od nowości przystosowana do takiego zabiegu, np. gdy na zamku wykonano specjalne wycięcia lub górnej powierzchni zamocowano szynę standardu Piccatiny. Czasem jest nieco trudniej – trzeba sięgnąć po specjalne adaptery lub inne akcesoria. Tym niemniej, praktycznie zawsze będziemy mieć taką możliwość.
Instynkt podpowiada, że do broni krótkiej należy zamontować kolimator, a do broni długiej lunetę – nic bardziej mylnego. Rodzaj optyki należy dostosować do konkurencji w której planujemy startować, obowiązujących przepisów, dystansu i warunków na torze. Główną determinantą wyboru jest bez wątpienia dystans, na jakim przyjdzie nam ostrzelać cele.
Pistolet VIS 100 M1 z zamkiem fabrycznie dostosowanym do montażu kolimatora
Karabinek systemu AK również można wyposażyć w kolimator. W tym przypadku za pomocą przejściówki montowanej w gnieździe szczerbinki
Optyka w strzelectwie dynamicznym
Krótszy dystans
Tu zasadniczo królują kolimatory, choć i wśród nich podział jest dość złożony. Wstępnie możemy je podzielić na otwarte (sam wizjer) i zamknięte (z tubusem). Do tego dochodzi wysokość i rodzaj montażu. Niebagatelne znaczenie ma też rodzaj i wielkość znaku celowniczego. Tu różnorodność jest bardzo duża: kropki, okręgi, groty, krzyże, pół-krzyże i wiele innych. Jeśli kształt połączymy z rozmiarem punktu centralnego – powstaje szeroki wachlarz możliwości o ściśle określonej specyfice pracy w terenie. Mniejsze znaki przyjęło się wykorzystywać podczas strzelania na średnich i dalekich dystansach (jak na możliwości kolimatora). W takiej sytuacji przysłoni on mniej, i tak już niewielkiego, celu na osi. Większe punkty i okręgi łatwiej i szybciej „znajdziemy” w wizjerze, co przełoży się na prędkość prowadzenia ognia. Z tego też powodu, część strzelców, zwykło wykorzystywać je na krótkich torach – gdzie odległość od celu jest znikoma. Tu zazwyczaj istotnym czynnikiem decydującym o zwycięstwie lub porażce jest czas. To jednak nie rozwiązuje problemu i nie ma uniwersalnej odpowiedzi. W jasnym świetle lepiej sprawdzi się większa (a więc mniej precyzyjna, lecz lepiej widoczna) kropka. Z kolei osoby krótkowzroczne mogą skierować się w kierunku okręgu (lub okręgu z kropką), gdyż w ten sposób wada wzroku będzie mniej dokuczliwa. To wybór naprawdę bardzo indywidualny. Polecałbym przed zakupem poprosić w sklepie o możliwość zabrania kilku różnych urządzeń na oś – lub, jeśli nie ma takiej możliwości – skorzystać z uprzejmości kolegów.
Do samego montażu kolimatora również warto podejść elastycznie. Jego rodzaj i wysokość określają, czy będziemy zdolni korzystać z przyrządów mechanicznych. Co ważniejsze, wpłynie także na komfort strzelca, co ponownie przełoży się na czas w jakim zdołamy namierzyć cel i oddać strzał. Sprawa dodatkowo się komplikuje gdy weźmiemy pod uwagę mocowania skośne. Ich zastosowanie umożliwia wychylenie kolimatora na bok. Dzięki nim możliwe jest zamocowanie na broni lunety z powiększeniem i kolimatora. Taki zestaw umożliwia szybką i skuteczną zmianę dystansu na jaki prowadzony będzie ogień. Taki koncept zdobywa coraz większą rzeszę zwolenników wśród strzelców sportowych.
Kolimator otwarty Sig Sauer Romeo 3 na wysokim montażu. Prześwit pozwala na korzystanie z muszki i szczerbinki bez demontażu optyki
Kolimator zamknięty Sig Sauer Romeo 5 posadowiony na broni długiej
Odległe cele
Raczej nie będziemy strzelać z pistoletów. Na dystansach powyżej 100 metrów nie brylują precyzją, skupię się więc w tym akapicie na konkurencjach karabinowych i PCC.
Tutaj mamy dwie główne ścieżki postępowania. Możemy zostawić kolimator używany na bliskich dystansach i dołożyć do zestawu powiększalnik. Pozwali to skożystać z optycznego powiększenia celu, przy jednoczesnym zachowaniu zalet kolimatora. Ponadto, po odchyleniu powiększalnika na bok (większość modeli jest wyposażona w taką możliwość), mamy niezaburzony optycznie układ do ostrzału na krótkim dystansie. Dodatkowym plusem jest cena, gdyż powiększalnik jest zazwyczaj tańszy od pełnoprawnej lunety. Znika też konieczność przystrzeliwania broni po każdorazowej wymianie optoelektroniki.
Druga możliwość, to zakup lunety. Ta ścieżka oferuje nam możliwości, których kolimator nie może zaoferować. Należą do nich m.in.: korekta dioptrii (ważna dla osób krótko lub dalekowzrocznych) i paralaksy, regulacja powiększenia (dostosowanie do dystansu na jakim będziemy startować), krzyż z podziałką do nanoszenia poprawek (niezwykle przydatny, jeśli przenosimy ogień między celami w różnych odległościach), i znacząco wyższa precyzja. Są również wady. Luneta wymaga dokładnej regulacji podczas montażu i wymusza perfekcyjny skład by obraz był widoczny. Do tego cena bywa znacząco wyższa od powiększalnika a znalezienie blisko położonego celu w okularze bywa dość trudne, nawet przy zastosowaniu powiększenia x 1.
Jak dobieramy lunetę? Indywidualnie. Ilość dostępnych na rynku możliwości (powiększenie, rodzaje krzyży) potrafią przyprawić o zawrót głowy. Najlepiej zacząć, podobnie jak przypadku kolimatora od ustawienia przykładowego toru i wypróbowania kilku różnych konfiguracji, jeszcze przed zakupem. W ten sposób najszybciej i przy najmniejszym zaangażowaniu finansowym będziemy mogli określić swoje preferencje, a następnie dobrać do nich nie tylko optykę, ale też montaż.
Odchylany na bok powiększalnik umożliwia szybką rekonfigurację zestawu zależnie od dystansu na jaki przyjdzie nam strzelać
Luneta biegowa to konfiguracja do strzelania na stosunkowo nieduże odległości
Montaże
W przypadku wszystkich urządzeń optycznych i optoelektronicznych, odpowiedni montaż do broni jest nie mniej ważny co optyka. Czasami jest nim płytka dostarczana wraz z pistoletem lub znajduje się w opakowaniu z celownikiem. Niemniej nawet do tych firmowych, o wysokiej jakości wykonania, należy podejść krytycznie. Przyczyną są cechy anatomiczne strzelca. Przykładowo: wysokość położenia kolimatora i lunety należy dostosować montażem tak, aby złożenie się do broni było szybkie, komfortowe i bez nadmiernego obniżania głowy. Podobnie, konieczność przesunięcia optyki do przodu będzie wymagało zastosowania montażu z wysunięta obejmą. Może się też okazać (choć to rzadkie przypadki), że do danego modelu optyki nie dostaniemy montażu pasującego do naszej platformy strzeleckiej. Należy więc do sprawy podejść kompleksowo i najlepiej wybrać od razu cały zestaw, bez rozbijania na dwa osobne procesy zakupowe.
Osobną kategorią jest optyka przeznaczona do strzelania dalekodystansowego. Tutaj sprawę zgłębimy w osobnym cyklu
Dziękujemy Michałowi z GunMonkey.pl za wspólną realizację materiału
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.