W wywiadzie dla niemieckiego dziennika Die Welt, opublikowanym 20 marca br., sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Wielkiej Brytanii James Heappey powiedział, że Londyn zgodził się na rozmieszczenie w Polsce samolotów wielozadaniowych w odpowiedzi na dostawy polskich samolotów myśliwskich MiG-29 do Ukrainy.
Jak podkreślił James Heappey w kontekście przekazywania ciężkiego sprzętu wojskowego przez Polskę i inne państwa Europy Środkowej, bardzo pozytywnie rozpatrzymy polską prośbę o wypełnienie powstałych luk. Już to zrobiliśmy, gdy Warszawa przekazała Ukrainie czołgi T-72 i wysłaliśmy do Polski czołgi Challenger 2. To samo dotyczy samolotów myśliwskich.
Po wizycie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Londynie 8 lutego br., minister obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace, w kontekście ewentualnych dostaw samolotów bojowych do Ukrainy, mówił, że Londyn może wypełnić luki sprzętowe sojuszników na zasadzie rozmieszczania kontyngentów królewskich wojsk lotniczych (Royal Air Force, RAF) (Wielka Brytania wyszkoli ukraińskich pilotów).
Oznacza to, że brytyjskie samoloty wielozadaniowe Eurofighter Typhoon FGR4 lub Lockheed Martin F-35B Lightning II będą korzystać z polskiej infrastruktury naziemnej. Niemniej, Ministerstwo Obrony Narodowej jeszcze oficjalnie nie zareagowało na wywiad w niemieckiej prasie. Tymczasem od 27 stycznia br. w 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Królewie Malborskim stacjonuje sześć F-35A królewskich niderlandzkich wojsk lotniczych (Koninklijke Luchtmacht, KLu), także w ramach sojuszniczego wsparcia. W ubiegłym roku
Warto dodać, że 20 listopada ub. r., po tragicznym w skutkach incydencie z Przewodowa w woj. lubelskim z 15 listopada (gdzie zginęły 2 osoby w wyniku upadku szczątków prawdopodobnie pocisku rakietowego systemu obrony powietrznej uruchomionego podczas zmasowanego ataku rosyjskiego w obwodzie lwowskim), Niemcy zadeklarowały wsparcie dla Polski w postaci baterii systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej MIM-104 Patriot PAC-3 i samolotów Eurofighter Typhoon. O ile bateria faktycznie trafiła do woj. lubelskiego pod koniec stycznia br., to brak formalnego potwierdzenia o zgodzie Polski na działania samolotów niemieckich, które według propozycji Berlina miały operować z własnych lotnisk.
Przypomnijmy, że 8 marca br. prezydent RP Andrzej Duda, podczas wizyty w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CNN zadeklarował, że Polska przekaże Ukrainie samoloty MiG-29 w ramach koalicji międzynarodowej. Na razie mowa o 4 MiG-29G, ale w dalszej kolejności mają być przekazywane następne egzemplarze. Do koalicji dołączyła Słowacja, która 17 marca zadeklarowała przekazanie wszystkich swoich już wycofanych MiG-29AS/UBS, a więc 13 egzemplarzy.
Tymczasem, zgodnie z planami Ministerstwa Obrony Narodowej, uzupełnieniem luki dla de facto wycofywanych z Sił Powietrznych RP samolotów MiG-29 ma być 12 południowokoreańskich lekkich samolotów KAI FA-50 Fighting Eagle w konfiguracji FA-50GF (Gap Filler) Block 10, zamówionych 16 września 2022, których dostawy mają rozpocząć się w trzecim kwartale br. Pierwszy samolot w barwach Sił Powietrznych RP ujawniono 9 marca br. Natomiast od 2026 przewidywane jest rozpoczęcie odbiorów pierwszych z 32 samolotów F-35A Block 4 dla Polski.
Na początku lipca 2022 kompania 18 czołgów FV4034 Challenger 2, należących do brytyjskich wojsk lądowych (British Army) została rozmieszczona w Polsce w ramach wsparcia sojuszniczego i zostały one podporządkowane pod dowództwo 21. Brygady Strzelców Podhalańskich.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.