We wtorek, 5 września, po 11 latach prac analitycznych Departament US Navy i Departament Energii USA wskazały metodę złomowania kadłuba lotniskowca eks-Enterprise (CVN-65), typu Enterprise, w tym jego nuklearnego zespołu napędowego, okrętu wycofanego z aktywnej służby 1 grudnia 2012.
Lipiec 2018: wycofany ze służby eks-Enterprise (CVN-65) i lotniskowiec nowej generacji USS Gerald R. Ford (CVN-78) typu Ford w stoczni Newport News Shipbuilding / Zdjęcie: Mass Communication Specialist 2nd Class Kiana A. Raines, US Navy
W ramach prac analitycznych pt. Disposal of Decommissioned, Defueled Naval Reactor Plants from USS ENTERPRISE (CVN 65) (DOE/EA-1889) ostatecznie zdecydowano o wyborze jednej z trzech branych pod uwagę opcji i powierzeniu prac związanych z siłownią jądrową prywatnemu wykonawcy, dzięki temu zostanie zwolnione miejsce w należącej do Northrop Grumman stoczni Newport News Shipbuilding w Newport News w stanie Wirginia, gdzie jednostka stoi zacumowana od 6 lat (przez ten czas rozpoczęto proces częściowej dezaktywacji).
Niemniej opcja może być taka, że okręt pozostanie na swoim miejscu w obrębie akwenu Hampton Roads, gdyż jest to jedna z trzech lokalizacji branych pod uwagę do ostatecznej utylizacji. Pozostałe dwie to Brownsville w Teksasie oraz Mobile w Alabamie. Spośród tych trzech Brownsville jest jedyną stocznią wyspecjalizowaną w demontażu okrętów, w tym także lotniskowców US Navy. Trafiły tam m.in. lotniskowce eks-Kitty Hawk (CV-63) i eks-John F. Kennedy (CV-67) oraz uszkodzony w pożarze śmigłowcowiec desantowy eks-Bonhomme Richard (LHD-6) typu Wasp (Dwa dawne lotniskowce sprzedane za jeden cent, Amerykanie zezłomują USS Bonhomme Richard).
Jeśli chodzi o metodą utylizacji to wybrano opcję Alternative 3 jako najtańszą i najmniej skomplikowaną. Zakłada, że sektor prywatny zajmie się demontażem i utylizacją ośmiu okrętowych siłowni jądrowych Westinghouse A2W (są to reaktory wodne ciśnieniowe drugiej generacji, które były zasilane ponad 93-procentowym wzbogaconym uranem-235). Choć pręty paliwowe usunięto w grudniu 2016, a okręt dezaktywowano (usunięto z niego materiały niebezpieczne) do 10 kwietnia 2018, obecnie do usunięcia pozostały komponenty elementów układu napędowego, w tym przede wszystkim tych które miały kontakt z promieniowaniem przenikliwym tzw. LLRW (low-level radiological waste).
LLRW zostaną usunięte i zdemontowane na setki sztuk i wysłane do magazynów odpadów jądrowych w jednym z trzech miejsc: Energy Solutions w Clive w Utah, Waste Control Specialists w Andrews w Teksasie oraz DOE Savannah River Site w Aiken w Karolinie Południowej. Szacuje się że cały proces będzie kosztował ok. 600 mln USD i zajmie 5 lat.
Pozostałe dwie metody brane pod uwagę (Alternative 1 i Alternative 2) zakładały demontaż okrętu w publicznej stoczni w Bremerton. Według Departamentu US Navy opcje te kosztowałyby podatnika około ponad dwa razy więcej i trwałyby około 10 lat dłużej (w 2018 oszacowano je na ponad 1,5 mld USD przez okres ponad 15 lat – przyp. red.). Wykonywanie prac w Bremerton wiązałoby się również z koniecznością zaangażowania personelu i obiektów stoczni w ten proces, gdy są już one w pełni obciążone pracą związaną z pracami na okrętach podwodnych i lotniskowcach (oraz utylizacją wycofanych okrętów podwodnych o napędzie jądrowym).
W przypadku tych metod zakładano, że siłownie jądrowe nie zostaną zdemontowane na części, ale zespół miał zostać w całości usunięty z kadłuba, co byłoby zadaniem bardzo trudnym i niebezpiecznym. Reaktory miały trafić na 3000-tonowe barki i zostać przetransportowane w górę rzeki Columbia do składowiska w Hanford w Waszyngtonie. Specjalne kontenery do ich transportu byłyby jednak tak duże, że do ich przeładunku w porcie docelowym w Benton w stanie Waszyngton potrzebna byłaby nowa barka.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.