30 listopada br. marynarka wojenna USA (US Navy) ogłosiła decyzję o zezłomowaniu śmigłowcowca desantowego USS Bonhomme Richard (LHD-6), typu Wasp.

Dowództwo amerykańskiej marynarki wojennej podjęło decyzję o zezłomowaniu śmigłowcowca desantowego USS Bonhomme Richard (LHD-6), typu Wasp, który uległ pożarowi 12 lipca tego roku.

Dowództwo amerykańskiej marynarki wojennej podjęło decyzję o zezłomowaniu śmigłowcowca desantowego USS Bonhomme Richard (LHD-6), typu Wasp, który uległ pożarowi 12 lipca tego roku.

Okręt uległ zniszczeniu wskutek pożaru, jaki wybuchł na jego pokładzie 12 lipca br. (Trwa walka o USS Bonhomme Richard, 2020-07-13). Decyzję o wycofaniu jednostki ze służby i jej złomowaniu mieli podjąć jeszcze przed Świętem Dziękczynienia (26 listopada) sekretarz marynarki wojennej USA, Kenneth Braithwaite i dowódca operacji morskich US Navy, adm. Michael M. Gilday. 

Wskutek przeprowadzonej inspekcji okrętu stwierdzono, że zniszczeniu (przez pożar, jak i działania podjęte w celu jego zdławienia) uległo około 60% struktury i wyposażenia pokładowego. Rozmiary zniszczeń potwierdził wiceadm. Eric Ver Hage, dowódca Navy Regional Maintenance Center (CNRMC) i dyrektor pionu odpowiedzialnego za nadzorowanie konserwacji i modernizacji okrętów nawodnych (SEA 21) w dowództwie NAVSEA (Naval Sea Systems Command). 

Podczas oceny zniszczeń rozważano trzy scenariusze: odbudowę i przywrócenie jednostce pierwotnej roli śmigłowcowca desantowego, przeznaczonego do transportu jednostek i sprzętu Korpusu Piechoty Morskiej (US Marine Corps, USMC), przebudowę go do nowej roli, jak np. okrętu-matki dla mniejszej jednostki pływającej lub wycofanie i złomowanie. 

Według wyliczeń przywrócenie okrętu do pierwotnej roli kosztowałoby od 2,5 do 3,2 mld USD (9,4-12 mld zł) i zajęłoby od około pięciu do siedmiu lat. Z kolei odbudowa i dostosowanie do nowej roli kosztowałaby ponad 1 mld USD (3,75 mld zł) i zajęłaby również od pięciu do siedmiu lat. I mimo, iż to tańsza opcja niż pierwsza, to jednak US Navy więcej by zaoszczędziła gdyby zbudowała np. okręt szpitalny od podstaw. 

Z kolei koszty wycofania z eksploatacji, w tym usunięcie szkodliwych dla środowiska substancji w tym paliwa i smarów, odzyskanie niektórych elementów wyposażenia (na części zamienne do innych okrętów typu Wasp), holowanie i operację zezłomowania – oszacowano łącznie na około 30 mln USD (112,5 mln zł). Proces miałby zająć maksymalnie 12 miesięcy.

Wybrano najtańszą i najmniej czasochłonną z trzech opcji. Brano też pod uwagę odbudowę okrętu (opcja najdroższa) albo przebudowanie go do nowej roli. / Zdjęcia: Mass Communication Specialist 2nd Class Austin Haist, US Navy

Wybrano najtańszą i najmniej czasochłonną z trzech opcji. Brano też pod uwagę odbudowę okrętu (opcja najdroższa) albo przebudowanie go do nowej roli. / Zdjęcia: Mass Communication Specialist 2nd Class Austin Haist, US Navy

Co istotne, wycofanie z eksploatacji i dezaktywacja jednostki nie może się rozpocząć natychmiast, gdyż nadal trwają cztery dochodzenia w sprawie pożaru, prowadzone przez morskie służby śledcze NCIS (Naval Criminal Investigative Service) oraz przez Biuro ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej i Materiałów Wybuchowych (Bureau of Alcohol, Tobacco, Firearms and Explosives), wiceadmirała Scotta Conna, dowódcę III Floty US Navy oraz dowództwo NAVSEA w zakresie procedur bezpieczeństwa. W sierpniu ujawniono, że jako jedną z możliwych przyczyn bierze się pod uwagę celowe podpalenie. 

Okręt jest obecnie przygotowywany do odholowania, a od września niektóre systemy pokładowe, nieuszkodzone w pożarze, są demontowane i prace w tym kierunku będą kontynuowane. Po zakończeniu czynności śledczych będzie można rozpocząć właściwe prace. Okręt zostanie odholowany z bazy morskiej San Diego w Kalifornii do jednej ze stoczni złomowych na wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej lub tymczasowo do innej stoczni na wybrzeżu pacyficznym, gdzie będzie czekał na swój los. 

Pożar na okręcie wybuchł podczas prac stoczniowych, w trakcie których przystosowywano go do bazowania samolotów krótkiego startu i pionowego lądowania F-35B Lightning II. Ogień pojawił się na pokładzie przeznaczonym na magazyn, a następnie przeniósł się na nadbudówkę, maszt i pokład nawigacyjny. W czasie gaszenia pożaru, 63 marynarzy i cywilnych strażaków zostało rannych. Wartość prac stoczniowych, przeprowadzonych do czasu wybuchu pożaru, wyniosła około 250 mln USD (937,7 mln zł). 

Co ciekawe, od zakończenia II wojny światowej marynarka wojenna straciła ok. 30 okrętów w wyniku działań niemilitarnych. 28 marca 2014, po 24 latach służby, wycofany został atomowy okręt podwodny USS Miami (SSN-755), typu Los Angeles. Niemal dwa lata wcześniej, 23 maja 2012, na jego pokładzie wybuchł pożar, który strawił znaczną część pomieszczeń jednostki i elementów wyposażenia pokładowego.