W piątek, 31 października 2025, agencja prasowa Reuters przytoczyła słowa ministra spraw zagranicznych Ukrainy Andrija Sybihy, który oświadczył, że wśród szczątków rosyjskich środków bojowych używanych podczas wojny znaleziono zmodernizowany pocisk manewrujący 9M729 systemu Nowator R-500 (w kodzie DIA/NATO SSC-8 Screwdriver), z powodu opracowania w tajemnicy którego sześć lat temu Stany Zjednoczone zerwały jeden z kluczowych traktatów rozbrojeniowych z Rosją.
Zdjęcie: Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej
Rosja w ostatnich miesiącach zaatakowała Ukrainę pociskami manewrującymi, których skryte opracowanie i wdrożenia skłoniło Donalda Trumpa do porzucenia paktu o kontroli zbrojeń nuklearnych z Moskwą podczas jego pierwszej kadencji jako prezydenta USA, powiedział minister spraw zagranicznych Ukrainy.
Przypomnijmy, że 2 sierpnia 2019 ówczesny sekretarz stanu USA Mike Pompeo poinformował, że Stany Zjednoczone formalnie wycofały się z zawartego w 1987 Układu o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego zasięgu (Treaty on Intermediate-range Nuclear Forces, INF), który tym samym przestał obowiązywać (Koniec traktatu INF – Powrót rakiet pośredniego zasięgu).
Informacja Andrija Sybihy jest pierwszym potwierdzeniem na użycie w warunkach bojowych tego uzbrojenia.
Tylko od sierpnia br. Rosja wystrzeliła te pociski w stronę Ukrainy 23 razy, powiedział agencji Reuters drugi wyższy rangą urzędnik ukraiński. Jak podało źródło, Ukraina odnotowała dwa pierwsze odpalenia jeszcze w 2022.
Jeden z pocisków, wystrzelony podczas zmasowanego ataku dronowo-rakietowego 5 października br. miał trafić w budynek mieszkalny wsi Łapajówka, w rejonie lwowskim (8-9 km w linii prostej od Lwowa – przyp. red.), w wyniku czego 4 osoby zginęły. Przypomnijmy, że podczas tamtego ataku Rosja wystrzeliła łącznie 51 pocisków manewrujących, w tym 42 Ch-101/Iskander-K z obwodów samarskiego, kurskiego i briańskiego oraz 9 pocisków Kalibr z okrętów na Morzu Czarnym.
Szczątki rzeczonego pocisku zostały zbadane. Dwa fragmenty pocisku, w tym okablowanie, wykazały, iż jest to 9M729. Jeffrey Lewis, naukowiec zajmujący się bezpieczeństwem globalnym w Middlebury College, omówił fotografie szczątków z analitykami. Stwierdził, że korpus, silnik i jego panele są zgodne z tym, czego oczekiwał od modelu 9M729, a oznaczenia sprawiają, że dopasowanie jest jeszcze bardziej prawdopodobne.
Jak powiedział Lewis agencji Reuters, pocisk 9M729 daje Rosji możliwość atakowania z nowych kierunków (osi ataku), w porównaniu z morskimi Kalibr czy lotniczymi Ch-101 oraz, według Douglasa Barrie’go, starszego pracownika naukowego ds. lotnictwa wojskowego w think tanku International Institute for Strategic Studies (IISS), możliwość wystrzeliwania ich z mobilnych wyrzutni rozmieszczonych w głębi Rosji.
Szef ukraińskiej dyplomacji dodał, że Kijów popiera propozycje pokojowe Trumpa i że Rosja powinna stawić czoła maksymalnej presji, aby zmusić ją do pokoju, mówiąc, że zwiększenie siły ognia dalekiego zasięgu Ukrainy pomoże przekonać Moskwę do zaprzestania działań wojennych. Wskazał tu oczywiście na dostawy pocisków manewrujących Tomahawk, z planów dostawy których Trump wycofał się.
Jeśli okaże się, że Rosja używa na Ukrainie rakiet zasięgu [zakazanego przez] INF, które z łatwością mogłyby mieć charakter nuklearny, będzie to kwestia bezpieczeństwa europejskiego, a nie tylko Ukrainy – powiedział John Foreman, były brytyjski attaché obrony w Moskwie i Kijowie.
W ostatnich dwóch tygodniach Rosja przeprowadziła demonstracyjne testy nosicieli broni nuklearnej: międzykontynentalnego pocisku balistycznego RS-24 Jars, morskiego pocisku balistycznego R-29RMU Siniewa/RSM-54 oraz dwóch strategicznych pocisków manewrujących Ch-102 podczas ćwiczenia Grom oraz eksperymentalnych systemów: pocisku manewrującego o napędzie jądrowym, uzbrojonego w głowicę termonuklearną 9M730 Buriewiestnik oraz autonomicznego bezzałogowca podwodnego/wielkogabarytowej torpedy o napędzie jądrowym przenoszącego głowicę termonuklearną 2M39 Posejdon.
W odpowiedzi, Donald Trump polecił Departamentowi Obrony niezwłocznie rozpocząć testy broni jądrowej na równych zasadach, jak robią to Rosja i Chiny.
Wyrzutnia 9K720 Iskander-K / Zdjęcie: Wadim Griszankin
9M729
Zgodnie ze stanowiskiem rządu USA, w latach 2016-2018 Rosja rozmieściła w jednostkach liniowych Wojsk Lądowych kilka batalionów systemu Nowator R-500 z pociskami manewrującymi 9M728 (w kodzie DIA/NATO SSC-7 Screwdriver) i zmodernizowanymi 9M729 (SSC-8), odpalanych z transporterów-wyrzutni MZKT-7930 Astrolog, systemu 9K720 Iskander-K (według oznaczenia rosyjskiego z 2019: 9K720 Iskander-M1), łamiąc tym samym postanowienia traktatu INF, który zakazywał rozmieszczania lądowych systemów rakietowych o zasięgu 500-5500 km.
Oceniano wówczas, że na początku 2019, gdy Rosja oficjalnie przyznała się do istnienia tej broni, w linii znajdowało się co najmniej 64 pociski. Moskwa twierdziła, że zasięg obu pocisków, to 490 i 480 km, podczas gdy według zachodnich specjalistów znacznie więcej, bo 2000-2500 km w przypadku 9M729. Ma to wynikać z przeświadczenia, że 9M728 i 9M729 to w zasadzie lądowe wersje morskich pocisków 3M-14 systemu Kalibr-NK. Eksperci twierdzą również, że 9M728 może przenosić konwencjonalną głowicę bojową o masie do 500 kg, natomiast 9M729 – jądrową o mocy od 10 do 50 kT.
Oba pociski są odpalane metodą gorącego startu, po czym wznoszą się na pułap około 6000 m. W fazie końcowej lotu obniża lot na wysokość 50-150 m i wykonuje manewry w celu uniknięcie przechwycenia przez systemy obrony przeciwrakietowej przeciwnika. Dzięki nawigacji zliczeniowej i satelitarnej GŁONASS, celność pocisków ma wynosić około 5 m. Mają one możliwość atakowania celów ruchomych.
Wykorzystanie pocisków 9M729 to drugi przypadek użycia przeciwko Ukrainie uzbrojenia zaprojektowanego pierwotnie do przenoszenia broni jądrowej, po tym jak jeszcze w 2022 Rosjanie zaczęli strzelać przestarzałymi strategicznymi pociskami manewrującymi powietrze-ziemia Raduga Ch-55, pozbawionymi głowic specjalnych, w charakterze wabików dla obrony powietrznej (jeden z tych pocisków naruszył przestrzeń powietrzną Polski 16 grudnia 2022 i odnaleziono go 27 kwietnia 2023 w okolicach miejscowości Zamość ok. 15 km od Bydgoszczy).
A nawet trzeci przypadek, jeśli użyty bojowo pocisk balistyczny pośredniego zasięgu Oriesznik przenoszący głowice hipersoniczne uznamy za nowy/stary pocisk RS-26 Rubież, pierwotnie z głowicami jądrowymi.
Czytaj także:
