3 sierpnia amerykańska spółka Pratt & Whitney poinformowała o certyfikacji IDC (Initial Depot Capability) niderlandzkiej StandardAero do prowadzenia prac konserwacyjnych, naprawczych, remontowych i modernizacyjnych (Maintenance, Repair, Overhaul and Upgrade, MRO&U) silników turbowentylatorowych rodziny F135, napędzających samoloty wielozadaniowe F-35 Lightning II (Kolejne F-35 dla Holandii).
Amerykańska spółka Pratt & Whitney certyfikowała niderlandzką StandardAero do prowadzenia konserwacji i napraw silników turbowentylatorowych F135, napędzających samoloty wielozadaniowe F-35 Lightning II / Zdjęcie: Karsten Moran, Pratt & Whitney
Gotowość niderlandzkiego zakładu ogłoszono po certyfikacji montażu i demontażu modułu silnika F135-PW-100, pochodzącego z samolotu F-35A. W obiekcie o powierzchni użytkowej wynoszącej prawie 2800 m kwadratowych (30 000 stóp kwadratowych) znajdują się również stanowiska hamowni do testowania silników. Zakład, w którym znajduje się międzynarodowa komórka testowa silników F135, jest częścią centrum logistycznego Woensdrecht (LCW), należącego do królewskich niderlandzkich wojsk lotniczych (Koninklijke Luchtmacht, Klu).
Jest to trzeci tego typu ośrodek na świecie i pierwszy w Europie, po F135 Heavy Maintenance Center z amerykańskiej bazy lotniczej Tinker w stanie Oklahoma oraz w zakładach australijskiej spółki TAE Aerospace w Ipswich w stanie Queensland, zorientowanej na obszar Azji i Pacyfiku (Pierwsza naprawa F135 poza USA).
Marc Drobny, prezes działu Military & Energy w StandardAero, powiedział:
Od czasu przejęcia spółki DutchAero Services w marcu 2015 r. celowo dążymy do zwiększenia naszych możliwości w LCW i operacjonalizacji naszych usług MRO&U silników F135. Jesteśmy dumni z uzyskania certyfikacji i jesteśmy wdzięczni za wspólne wysiłki wszystkich naszych partnerów.
Departament Obrony USA wskazał Niderlandy jako jeden z regionalnych ośrodków MRO&U silników F135 pod koniec 2014. Od tego czasu, niderlandzkie ministerstwo obrony, biuro programowe F-35 JPO (Joint Program Office) wraz ze spółkami StandardAero i Pratt & Whitney współpracowały w ciągu ostatnich sześciu lat, aby zbudować zakład MRO&U, która będzie wspierał Koninklijke Luchtmacht, a także innych użytkowników tych samolotów wielozadaniowych 5. generacji w regionie w ramach globalnego systemu wsparcia F-35.
O Sung Kwon, wiceprezes Pratt & Whitney ds. operacji zrównoważonych w programach silników wojskowych, powiedział:
Gratulacje dla połączonego zespołu przemysłowego i rządowego za osiągnięcie certyfikacji IDC dla niderlandzkiego zakładu serwisowania F135. To kluczowe wydarzenie jest zwieńczeniem lat planowania, budowy, szkolenia i kwalifikacji. Jestem wyjątkowo dumny z tego, jak ten zespół poradził sobie z różnymi wyzwaniami związanymi z pandemią COVID-19, aby na czas uruchomić zakład dla naszego klienta.
Air Commodore Richard Laurijssen, dowódca Centrum Logistycznego Woensdrecht, dodał:
To ważne wydarzenie dla Niderlandów, naszych partnerów przemysłowych StandardAero i Pratt & Whitney oraz dla partnerstwa międzynarodowego F-35. Fakt, że te zdolności są już dostępne jest bardzo mile widziane, biorąc pod uwagę rosnące zapotrzebowanie na naprawy modułów silników F135, z którymi obecnie zmagają się użytkownicy, aby zaspokoić wymaganą dostępność serwisową silników F135. Zespół niderlandzki jest więcej niż gotowy, aby wesprzeć rosnące zapotrzebowanie floty F-35. Osiągnięcie tego sukcesu było możliwe tylko dzięki silnemu partnerstwu między Pratt & Whitney, StandardAero i Koninklijke Luchtmacht oraz biura programowego F-35 JPO.
Jak podkreślił O Sung Kwon, spółka StandardAero od dziesięcioleci jest partnerem Pratt & Whitney w zakresie wsparcia i konserwacji silników wojskowych i cywilnych, a w szczególności rodziny F100 (napędzających samoloty F-16, F-15 i X-47B – przyp. red.) przez ponad 40 lat, wykonując ponad 3000 remontów. Obecna perspektywa zakłada niderlandzkie wsparcie dla silników F135 nawet przez 50 lat.
Powyższa informacja jest dobrą wiadomością dla programu F-35, który w ostatnim czasie zmagał się z nienadążaniem prac serwisowych, realizowanych w F135 Heavy Maintenance Center w bazie Tinker, co skutkowało uziemieniem 46 samolotów F-35 (stan na 8 lipca), w większości należących do USAF. Zwiększone zlecenia wynikały z kolei z wykrycia wady związanej z szybszym niż oczekiwano zużywaniem się powłok termoochronnych na łopatkach wirnika turbiny, które są wykonane ze stopu wapniowo-magnezowo-glinowo-krzemianowego (Calcium-Magnesium-Alumino-Silicate, CMAS) (15% amerykańskich F-35A uziemionych).
Choć problemy z F135 wydają się być tymczasowe, warto mieć na uwadze, iż USAF rozważa ewentualne zastąpienie ich w przyszłości bardziej wydajnymi trójprzepływowymi silnika turbowentylatorowymi o zmiennym stosunku obiegu zimnego do gorącego w ramach programu AETP (Adaptive Engine Transition Program). Opracowywane są konstrukcje dwóch producentów: General Electric z XA100-GE-100 oraz Pratt & Whitney z dwoma: XA100 i Growth Option 2.0 (Koniec prób silnika XA100-GE-100).
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.