Spółka Berlopak z Wolsztyna pokazała w Ostródzie mobilny magazyn broni, zaprojektowany pod kątem potrzeb Wojsk Obrony Terytorialnej. W środku można zmieścić różnorodne uzbrojenie, jak i amunicję dla kompanii nowo formowanego rodzaju Sił Zbrojnych. Przy okazji zaprezentowano też autorski program komputerowy, opracowany w celu uproszczenia procedur przy wydawaniu i zdawaniu sprzętu.
Berlopak z Wolsztyna oferuje mobilne, kontenerowe magazyny broni, jak też oprogramowanie zarządzające wydawaniem i zdawaniem broni z magazynu / Zdjęcie: Paweł Ścibiorek
Typowo w Wojsku Polskim, ewidencja broni odbywa się przez wpisanie numeru konstrukcji i własnoręcznego podpisu do odpowiedniej książki. To proces archaiczny, utrudniający sprawdzenie stanu magazynu, gdyż wymusza ręczne liczenie wydawanego i zdawanego uzbrojenia. Dopiero od niedawna, a to tylko w Wojskach Specjalnych, dopuszczono możliwość ewidencjonowania broni w sposób elektroniczny (duża w tym zasługa przedstawicieli JWF).
Przedstawiciele przedsiębiorstwa Berlopak mają doświadczenie w prowadzeniu magazynu broni, stąd – chcąc uprosić i przyśpieszyć proces wydawania i zdawania, jak też ułatwić prowadzenie statystyk, w tym liczby oddanych strzałów, zdecydowali się na stworzenie autorskiego oprogramowania, które miałoby wspomagać magazynierów.
Program jest dosyć prosty, zarówno w obsłudze, jak i działaniu. Po zewidencjonowaniu sprzętu i wpisaniu go do systemu, a także ewentualnym oznaczeniu, za pomocą kodów kreskowych, kodów QR lub etykiet RFID, wybrany użytkownik (magazynier) może wybrać z listy wyposażenie, broń, amunicję lub akcesoria, który chce pobrać. Co więcej, może wybrać konkretne elementy lub też wcześniej zdefiniowany zestaw. To ostatnie jest istotne dla komandosów, pobierających karabinek z osobno oznaczonym tłumikiem dźwięku, celownikiem, czy innym wyposażeniem.
Pozwoliłoby to na uniknięcie żmudnego wpisywania kolejnych pozycji do książki, a cały proces mógłby zostać zastąpiony kilkoma kliknięciami. Weryfikacja tożsamości pobierającego może przebiegać na szereg różnych sposobów, jak przez podanie kilkuznakowego kodu, skanu odciska palca, karty chipowej lub podpisu elektronicznego. Aplikacja upraszcza także inne czynności ewidencyjne, jak choćby prowadzenie statystyk wystrzelanej amunicji, zarówno dla danego użytkownika, jak i konkretnego egzemplarza broni, czy też historii wydanego ekwipunku.
Obecnie program znajduje się w fazie rozwojowej, ponieważ problematyczne jest chociażby oznaczanie broni. Nie ma żadnych przepisów, które by to regulowały, ani żadnego standardu, jak choćby wprowadzone kilka lat temu w siłach zbrojnych Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii naklejane kody QR. Pierwszym użytkownikiem mogą być Wojska Specjalne, ale także Wojska Obrony Terytorialnej.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.