Jak donoszą media, MSZ uruchomiło tzw. koordynację ewakuacyjną. Teoretycznie. W praktyce wiele osób mówi o braku kontaktu z ambasadą, martwych infoliniach i ciszy ze strony Odyseusza – rządowego systemu rejestracji podróżnych, który znów okazał się bardziej cyfrowym mirażem niż realnym narzędziem ratunkowym.
Zdjęcie: Władysław Kosiniak-Kamysz via X
Kacper Ponichtera, jeden z ewakuowanych Polaków, opisał swoją sytuację w rozmowie z Polsat News tak
Kontakt praktycznie nie istnieje. Nie istnieje żadna oficjalna droga informowania obywateli: mailowa, system Odyseusz, telefony ambasady również są nieaktywne. Z moją rodziną, która znajduje się teraz w południowym Izraelu, dowiedzieliśmy się wczoraj o ewakuacji autokarami do Egiptu wyłącznie dzięki znajomym i wiadomościom na WhatsAppie.
Takie relacje to nie wyjątek, ale reguła. Wiceminister MSZ, Henryka Mościcka-Dendys, przyznała na antenie RMF FM, że system Odyseusz zarejestrował zaledwie 64 osoby w Izraelu i 4 w Iranie. Formalnie to wszystko, co wiadomo rządowi na temat naszych obywateli w regionie objętym eskalacją konfliktu. Tymczasem realna liczba obywateli RP znajdujących się w Izraelu może być wielokrotnie wyższa. Mimo to – jak dodała wiceminister – na ten moment nie ma potrzeby organizacji ewakuacji lotniczej.
Busy zamiast samolotów
Na miejscu ewakuację próbowały zorganizować placówki dyplomatyczne. Częściowo odpłatnie. Część obywateli RP przewieziono autokarami przez przejście graniczne do Egiptu, głównie przez przełęcz Nitzana i terminal Rafah, ale nie wszystkim zapewniono transport czy zakwaterowanie. Z relacji świadków wynika, że informacje o wyjazdach były przekazywane w ostatniej chwili i nieoficjalnymi kanałami, a konsulowie odpowiadali wybiórczo, czasem z opóźnieniem nawet kilkudziesięciogodzinnym.
Przypomnę, że chodzi o obywateli państwa członkowskiego NATO i UE, w 2025, w rejonie objętym rakietowym ostrzałem.
MRTT? Co to takiego?
To wszystko stawia pytanie, dlaczego Polska nadal nie ma gotowych procedur i realnych środków do szybkiej ewakuacji swoich obywateli z zapalnych rejonów świata? I nie chodzi wyłącznie o logistykę – bo przecież nawet te sławne busy da się wypożyczyć w trybie ad hoc – ale o zdolność do działania na własnych zasadach. O własne samoloty, własnych ludzi, i własny plan działania, który nie zaczyna się od słów ktoś coś wie?.
Polska dysponuje dziś flotą samolotów pasażerskich czarterowanych ad hoc i transportem wojskowym ograniczonym do Herculesów oraz C295M. Ani jedne, ani drugie nie są idealne aby wykonać ewakuację kilkuset osób z odległego rejonu w warunkach napięcia militarnego. A przecież nie mówimy o operacji w sercu Sahary, lecz w miejscu, gdzie lądują regularnie samoloty z Turcji, Jordanii czy Emiratów.
To nie jest problem nowy. Przy takich okazjach ponownie aż prosi się, by wspomnieć o programie Karkonosze. Gdyby Polska posiadała własne maszyny MRTT, które mogłyby zabrać ponad 250 pasażerów i jednocześnie zatankować w powietrzu myśliwce eskorty, sprawna i samodzielna ewakuacja byłaby wykonalna w ciągu kilkunastu godzin. Tymczasem Polacy są zmuszeni prosić o miejsca w samolotach innych państw, albo płacić za czartery, jakby nadal byli klientem, a nie podmiotem polityki międzynarodowej (Karkonosze: Tankowce skokiem jakościowym dla Sił Powietrznych?).
Kiedyś, czyli… wcześniej
Warto przypomnieć, że Polska już wcześniej musiała improwizować. W 2011, podczas Arabskiej Wiosny, posiłkowano się czarterami PLL LOT i pomocą zaprzyjaźnionych ambasad. W 2021, w czasie upadku Kabulu, nie obyło się bez lotniczego chaosu. Podczas poprzedniej ewakuacji Polaków z Izraela. I wszystko wskazuje na to, że nawet w 2025 rządzący nie wyciągnęli z tych lekcji żadnych systemowych wniosków (Operacja Neon-E: Pierwsi ewakuowani Polacy ze Strefy Gazy, PKW Egipt: Ewakuacja Polaków ze Strefy Gazy, Operacja Neon: Ewakuacja Polaków z Izraela).
To, że polscy dyplomaci i urzędnicy starają się pomóc, nie budzi wątpliwości. Problem w tym, że cały system nie działa jak mechanizm z prawdziwego zdarzenia, tylko każda nitka prowadzi do innego biura i nikt nie wie, kto trzyma ster.
Nasi rodacy ewakuowani z Izraela przez Jordanię już w Polsce. Gratuluję żołnierzom sprawnej i bezpiecznej operacji!
Siły Zbrojne RP we współpracy z MSZ przeprowadziły ewakuację 65 polskich obywateli.
Samolot naszych sił powietrznych B-737 przetransportował rodaków z Ammanu. W… pic.twitter.com/ZdOZcdFa57— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) June 19, 2025