Służba prasowa norweskich sił zbrojnych (Forsvaret) poinformowała, że Stany Zjednoczone wycofają większość z około 700 stacjonujących w Norwegii żołnierzy Korpusu Piechoty Morskiej (USMC, US Marine Corps). Amerykańscy marines stacjonują w tym kraju na zasadzie sześciomiesięcznych rotacji wraz ze zmagazynowanym na stałe ciężkim sprzętem począwszy od stycznia 2017. Do końca 2020 w kraju pozostanie na stałe jedynie 20 żołnierzy, ale w planach są rozmieszczenia setek marines w ramach bilateralnych ćwiczeń wojskowych.

Większość z około 700 marines zostanie wycofanych z Norwegii, ale to nie oznacza końca współpracy wojskowej na linii Waszyngton-Oslo. Jesienią do kraju przybędzie na ćwiczenia 400 żołnierzy, a od stycznia do marca 2021 będzie przebywać w tym celu około 1000 marines / Zdjęcie: USMC

Większość z około 700 marines zostanie wycofanych z Norwegii, ale to nie oznacza końca współpracy wojskowej na linii Waszyngton-Oslo. Jesienią do kraju przybędzie na ćwiczenia 400 żołnierzy, a od stycznia do marca 2021 będzie przebywać w tym celu około 1000 marines / Zdjęcie: USMC

Dowódca norweskich wojsk lądowych (Hæren) gen. mjr Lars Lervik podkreślił, że zakończenie rotacji kontyngentów USMC w październiku nie oznacza końca współpracy wojskowej. Jeszcze tej jesieni do kraju przybędzie 400 marines na ćwiczenia, a na początku 2021 (od stycznia do marca) na zimowe szkolenie planowany jest udział nawet 1000 żołnierzy amerykańskich. Ćwiczenia będą realizowane w północnej części kraju, w okręgu Troms og Finnmark. Dotychczasowe rotacje liczyły od 330 do 700 żołnierzy. Co istotne, ciężki sprzęt wojskowy USMC, zmagazynowany w Norwegii, pozostanie na miejscu.

Ponadto, główny garnizon USMC w Norwegii, Værnes w okręgu Trøndelag. nie zostanie zlikwidowana, ale głęboko przekształcona, a jej aktywność w porównaniu z obecnym programem szkoleniowym zmniejszona. Sekretarz stanu w ministerstwie obrony Tone Skogen powtórzyła w wywiadzie dla dziennika Aftenposten, że decyzja Departamentu Obrony USA nie oznacza całkowitego wycofania się z Norwegii, ale zmianę organizacji szkolenia.

Rzecznik prasowy sił USMC w Europie i Afryce (MARFOREUR/AF) mjr Adrian J.T. Rankine-Galloway podkreślił, że zmiana formy i rozmiaru stacjonowania w Norwegii nie ma związku z ogłoszoną w połowie czerwca br. znaczną redukcją sił zbrojnych USA w Niemczech, wyszczególnioną przez sekretarza obrony Marka Espera 29 lipca br. (Szczegóły relokacji sił USA z Niemiec, 2020-07-30).

Reforma współpracy wojskowej na linii USA-Norwegia jest długoterminowym procesem. Za wycofanie sił USMC odpowiada nowy sekretarz US Navy, kadm. (st. spocz.) Kenneth John Braithwaite II, który co ciekawe wcześniej w latach 2018-2020 był ambasadorem amerykańskim w Oslo. Według komentatorów wojskowych, relokacja sił ma związek z nową doktryną użycia USMC i skupieniu się na zagrożeniach ze strony Chin na Oceanie Spokojnym. Wydaje się, że z tego powodu USA zredukowały kontyngent wojskowy o 3 tys. żołnierzy biorący udział w norweskim ćwiczeniu Cold Response 2020 na początku br.

Jednocześnie USA podkreślają swoją obecność wojskową na Północnym Atlantyku i w rejonie rktyki. Latem br. niszczyciel rakietowy USS Roosevelt (DDG-80), typu Arleigh Burke Flight IIA 5″/54 wykonał 28-dniowy rejs wokół bieguna północnego, a amerykańskie wojska lotnicze (USAF, US Air Force) regularnie wysyłały w tym roku grupy zadaniowe lotnictwa bombowego (Bomber Task Force) z samolotami B-1B Lancer, B-2A Spirit i B-52H Stratofortress na czele w te rejony (B-1B Lancer znowu nad Polską, 2020-05-30).

Obecność wojskowa USA jest ostro krytykowana przez Rosję. Wspominał o tym wielokrotnie minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow podczas bilateralnych spotkań z norweską odpowiedniczką, Ine Marie Eriksen Søreide. Z kolei 9 czerwca br. wiceminister spraw zagranicznych Władimir Titow podkreślił, że obecność wojskowa na północy, zarówno norweska, jak i amerykańska, podważa pokój, stabilność i atmosferę zaufania w regionie.