Nie tylko Kydex
To, że zamierzasz nosić ze sobą broń na co dzień, nie musi od razu oznaczać konieczności obwieszania się taktycznym plastikiem, obciążania pasa kaburą czy wbijania sobie lufy Glocka w pachwinę… Istnieje wiele wygodniejszych i mniej kojarzących się z mundurowymi metod na noszenie broni mającej w swoim założeniu służyć samoobronie.
To, w jaki sposób wybierzemy, zależy od okoliczności w jakich zamierzamy się znaleźć. Inaczej będzie to bowiem wyglądało, jeśli wybierzesz się na plażę, inaczej na zakupach w mieście, a jeszcze inaczej podczas spotkania wymagającego wbijania się w garnitur. Wiele może też zależeć od Twojej pracy, wieku, postury czy płci.
…a tak w ogóle to kto powiedział, że trzeba nosić klasyczne kopyto? Jeśli jesteś korporacyjnym hipsterem, to może stary czeski Skorpion będzie dla Ciebie odpowiedniejszy niż RXM? Duża torba kurierska w tym pomoże. Taka jak ta z Helikona, albo bardziej klasyczna – skórzana.
Nie lubię obciążać bezpośrednio pasa od spodni – nie zawsze z resztą i nie każde spodnie pozwalają na noszenie pasa, zwłaszcza sztywnego i szerokiego, który dobrze podtrzymuje kaburę.
Pominę więc wszystkie rozwiązania klasyczne, a skupię się na tych mniej ortodoksyjnych. Często odrzucanych przez młodzież, jako zbyt cywilne, nielicujące z wizerunkiem „taktycznego miejskiego wojownika”.
Nerka - zwana też „kołczanem prawilności”, czyli wygoda przede wszystkim
Nerka to podłużna, niewielka torba, noszona jako zapięta wokół pasa lub też przerzucona przez ramię. Mianem nerki nazywana jest w tym pierwszym wypadku, w drugim ten sam przedmiot zwie się „kołczanem prawilności” lub pe… kto wie, ten wie. Wedle uznania.
Nera noszona w sposób najbardziej klasyczny: wokół pasa. W miarę wygodnie, ale ciągle będzie próbowała spuścić Ci spodnie…
Najważniejsze, że ta sama torba może pełnić obie te role bez dokonywania jakichkolwiek przeróbek (poza być może regulacją długości pasa nośnego) w zależności od okoliczności dnia i sytuacji.
Drugą ważną cechą jest to, że nerki mogą (choć nie muszą) być zupełnie pozbawione cech militarystycznych, surviwalowych bądź taktycznych. Przytłaczająca większość dostępnych na rynku to produkty firm kojarzonych raczej ze sportem lub/i światem mody, niż militariami. Oczywiście te nietaktyczne wymagają często dokonania pewnych modyfikacji, by mogły służyć noszeniu broni.
Nerka w formacie kołczanu prawilności. Moim zdaniem perfekcyjna metoda noszenia broni na co dzień. Nie przeszkadza. Nie kłóci się z plecakiem – jeśli musisz go założyć. Daje poczucie pewności, że nikt broni/dokumentów/EDC Ci nie zawinie w spożywczaku. A dodatkowym plusem jest to, że jeśli nosisz w niej telefon, możesz przygłuszyć dzwonek: Ty będziesz kulturalniejszy, a ludzie wokół będą wdzięczni.
Zwykle takie zmiany ograniczają się do ich wnętrza. Nie mają więc żadnego wpływu na ogólny wygląd, co sprzyja skrytości przenoszenia broni.
Nerka z wpiętą do wnętrza specjalną lub dostosowaną kaburą nie tylko pozwala na bezpieczne przenoszenie broni, szybkie jej dobycie, ale również – w zależności od swojej proweniencji – będzie pasowała do najróżniejszych sytuacji i stylów ubierania się użytkownika.
Wykonana z ekoskóry i przewieszona przez ramię – najlepiej na skos przez pierś, by nie spadła – skomponowana ze sztruksami i sweterkiem w serek, nie wzbudzi dziwnych spojrzeń u nerda-metroseksualisty pomykającego przez miasto na elektrycznej hulajnodze. Czarna lub czerwona z logiem przypominającym fajkę doskonale pasuje do kreszowego dresu i „adibasów” na siłowni.
Bardziej kolorowa – ukryje broń na plaży czy podczas turystycznej wizyty w nadmorskim kurorcie.
Noszona zaś wokół pasa, nie wzbudzi żadnych podejrzeń, jeśli będzie stanowiła część ubioru pracownika wykonującego dowolną fizyczną pracę lub świadczącego najróżniejsze usługi. No i w końcu prawdziwie skórzana, lekko znoszona – co świadczyć będzie o przywiązaniu użytkownika do niej – to idealny dodatek dla osoby o skroni przyprószonej już siwizną.
Podczas prowadzenia samochodu nerka nie koliduje z czynnościami kierowcy, bez względu na sposób noszenia. RXM od Rugera albo średniej wielkości rewolwer zrobią tutaj robotę.
Uniwersalność takiego rozwiązania nie ogranicza się ledwie do estetycznej różnorodności. Nerki – w zależności od pomysłowości projektanta i producenta – w wygodny i co ważne uporządkowany sposób pozwolą na przenoszenie poza bronią pozostałych ważnych elementów codziennego wyposażenia.
W „wyrzepionej” kieszeni najbliższej ciału montujemy kaburę. Pozostałe kieszenie pomieszczą dokumenty, telefon, portfel czy codzienne leki.
Bez większego problemu zmieścisz w niej również portfel, telefon, dokumenty, codzienną porcję potrzebnych Ci leków czy nóż, latarkę i multitool. Rozwiązanie to pozwala na noszenie wszystkich esencjalnych przedmiotów razem i w jednym miejscu. Bardzo praktyczne.
Sling-bag – czyli maksymalistyczne rozwinięcie nerki
Jeśli masz większe EDC lub z jakiegoś powodu odczuwasz głęboką potrzebę targania ze sobą większe strzeladło lub inną broń – może gladiusa, może wakizashi albo niewielką kuszę – to zapomnij o nerce. Sling-bag jest odpowiedzią na Twoje proble… potrzeby.
Slingbag, to taki półplecak. Zaletą jego największą jest fakt, że nadzwyczaj łatwo przerzucić go z pleców na klatkę piersiową i dostać się do wnętrza.
Nazwą tą opisujemy niewielki – zwykle nie przekraczający kilkunastu litrów (choć zdarzają się wyjątki) plecak charakteryzujący się tym, że ma tylko jedną szelkę i nie jest całkowicie symetryczny (są też oczywiście wyjątki). Takie rozwiązanie pozwala na noszenie go na skos przez plecy w pozycji pionowej i szybkie przerzucenie do przodu, na klatkę piersiową, gdzie układa się poziomo. Efekt – możliwość sięgnięcia po jego zawartość bez konieczności zdejmowania. Przy odpowiedniej konstrukcji i zlokalizowaniu kieszeni na broń palną tuż przy plecach, jest to wymarzony sposób na noszenie broni do samoobrony. Osoby o nieco głębszej paranoi mogą zaopatrzyć się w sling-bag wyposażony dodatkowo w kieszeń na tzw. bukłak (pęcherz na wodę) i w niej umieścić miękką płytę balistyczną. Ceramikę o odpowiednio dobranym kształcie również.
Dobrze dobrany slingbag pozwoli na noszenie zasadniczo dowolnej broni krótkiej, poza wyborami rozsądnymi – jak na załączonym zdjęciu – bez problemu pomieści rewolwer z nawet 8 calową lufą lub odpowiednio skróconą strzelbę 12 Gauge.
W takim wypadku torba tego typu staje się czymś w rodzaju plate carriera chroniącego posiadacza od przodu, przy jednoczesnej możliwości przenoszenia broni, amunicji, apteczki pierwszej pomocy czy innych niezbędnych w codziennym życiu drobiazgów.
A poważniej: konstrukcja sling-baga nie tylko pozwala na szybkie skorzystanie z broni czy innych przedmiotów znajdujących się w nim, ale też pozwala na bezpieczne przemieszczanie się komunikacja miejską: torba przerzucona do przodu jest lepiej zabezpieczona przed złodziejem niż plecak, bez konieczności zdejmowania i kładzenia jej na podłodze, co z racji stanu pojazdów komunikacji wydaje się wyjątkowo niehigieniczne.
Jednocześnie bez problemu zmieścimy w slingbagu resztę potrzebnych każdego dnia przedmiotów.
Chest-pack: w góry, nad jezioro i na motocykl
Są sytuacje, kiedy z powodzeniem można pozwolić sobie na bardziej niecodzienne sposoby noszenia broni i całego EDC. Takim rozwiązaniem jest chest-pack noszony bądź to jako niezależny element wyposażenia (na własnej uprzęży) lub wpięty w szelki plecaka (o ile jego konstrukcja nam to umożliwia).
Chestpack to rozwiązanie słuszne, zwłaszcza turystycznie. Ten sposób transportu niezbędności codziennych daje wygodę i łatwy do nich dostęp. Może wzbudzać niepotrzebne spojrzenia. Do tego trzeba przywyknąć.
Osobiście często korzystam z tego ostatniego sposobu przemieszczając się na motocyklu. Pozwala mi to przenieść wartościowe przedmioty z kieszeni – co w przypadku jazdy jest nie tylko niewygodne, ale może być niebezpieczne – czy torby zamontowanej na stałe na baku pojazdy w wygodne miejsce, które jednocześnie związane jest nie z kuniem, a z jeźdźcem. Po pierwsze broń (a także dokumenty, portfel, klucze itd…) mam w miejscu łatwo dostępnym, a po drugie zsiadając z motocykla i zostawiając go na parkingu nie mam potrzeby przepakowania całego chabaru, by nie pozostawiać go bez opieki.
Konstrukcja tego typu torby to przede wszystkim stawianie na utylitaryzm.
Równie wygodny jest chest-pack w czasie wycieczek w góry (czy inną najdzikszą dostępną przyrodę). W takim wypadku warto jednak korzystać z dostarczanych przez producenta uprzęży, na których zakładamy taką torbę niezależnie od plecaka.
Chestpack świetnie sprawdza się za kierownicą, bez względu czy prowadzimy rower, motocykl czy quada albo samochód. W takich sytuacjach zapewni bezproblemowy dostęp do niezbędnika.
Dzięki temu w obozowisku czy w czasie odpoczynku pozbywamy się ciężkiego garbu, a esencjonalne z naszego punktu widzenia przedmioty pozostają przy nas w płaskim niewielkim organizerze. Dobywanie zaś broni w taki sposób przenoszonej jest równie szybkie jak z Kydexowej kabury umieszczonej na plate-carrierze. Jednocześnie dobrze jest ona ukryta przed wzrokiem i lepkimi łapkami osób niepowołanych.
W przypadku mniejszych egzemplarzy, dobranie właściwego wyposażenia, w tym broni, będzie wymagało nieco uważniejszego przemyślenia.
Dobrze skonstruowany i zapakowany chest-pack pozwala skryte przechowywanie broni nawet jeśli akurat jest otwarty i korzystamy z innych znajdujących się w nim przedmiotów.
Torba na ramię – na listonosza
Nikogo nie dziwią na mieście osoby poruszające się z wszelkiego rodzaju torbami przewieszonymi przez ramię – tzw. torby kurierskie czy rozbudowane torby na laptopy, albo wreszcie torby narzędziowe – nie są niczym nadzwyczajnym.
Torba przewieszona przez ramię z pewnością nie wzbudza podejrzeń.
Dlatego dla sporego grona osób taka torba będzie właściwym rozwiązaniem, jeśli chcą broń – nawet większego gabarytu – mieć przy sobie. Dobór torby może zależeć od wielu czynników. Najłatwiej będzie wyposażyć się w dedykowaną – zaprojektowaną z myślą o CCW. To jednak nie zawsze licuje z poczuciem estetyki potencjalnego nosiciela.
Z pomocą przyjdą w takim wypadku wszelkiego rodzaju wkładki obszyte materiałem czepnym typu rzep lub wycinanym wg standardu MOLLE/PALS. To pozwoli przekształcić właściwie dowolną torbę naramienną w wygodną platformę na taktyczne EDC.
… tymczasem w jej wnętrzu znajdziemy co najmniej dwa wygodne miejsca odpowiednie do bardzo skrytego noszenia broni.
Przy właściwym doborze wkładki/panelu można w sposób niezwykle łatwy przekładać go z jednej torby do drugiej – zbliżone wymiary będą tu jedynym ograniczeniem.
Nad czym warto się zastanowić, dobierając torbę z przeznaczeniem taktyczno-obronnym?
Przede wszystkim wybrać trzeba model, który jest zamykany w sposób jednocześnie pewny (ograniczający dostęp osób niepowołanych) i łatwy w obsłudze dla właściciela. Po drugie dobrze, jeśli na broń możemy przeznaczyć osobną kieszeń – najkorzystniej: zlokalizowaną przy ciele, w której nic więcej nie będzie się znajdowało. Dzięki temu unikniemy sytuacji, w której jakiś losowy przedmiot pociągnie za spust i przyjdzie nam się tłumaczyć, że z winy producenta pistolecik strzelał sam.
Samo dobywanie broni z torby kurierskiej – może nie najszybsze – ale pozwoli w dyskretny sposób przygotować się do użycia broni, wciąż nie wzbudzając niczyich podejrzeń. Dyskretnie – bo a nuż uda się de-eskalować sytuację i broń nie będzie musiała nawet opuścić kabury, a my przez cały czas będziemy gotowi na odparcie ataku.
Jeśli jednak wybór padnie na torbę, która nie ma dedykowanej albo po prostu osobnej kieszeni, w której będziemy przenosili broń, należy większą wagę przyłożyć do zakupu porządnej kabury do zamontowania wewnątrz.
Kolejną rzeczą, która może okazać się istotna, jest możliwość dodatkowego ustabilizowania torby podczas noszenia. Pas nośny oczywiście przerzucamy zawsze na drugie ramię (np.: torba noszona po lewej stronie, pas opiera się na prawym ramieniu), bo to zapobiegnie przypadkowemu zsunięciu się jej na ziemię. Dodatkowo można pomyśleć o zastosowaniu w niektórych sytuacjach dodatkowego zabezpieczenia torby wokół pasa. Tu również: niektóre torby kurierskie są sprzedawane z takim dodatkowym pasem.
Kiedy taki pas będzie przydatny? Przede wszystkim przy korzystaniu z tzw środków indywidualnego transportu: motocykli, skuterów, rowerów czy popularnych ostatnio hulajnóg (tfu!) czy monocykli elektrycznych.
Wbrew temu co podejrzewałem, torba kurierska będzie też niezłym rozwiązaniem na jednoślad. Zwłaszcza, jeśli tak jak w przypadku widocznego na zdjęciu produktu Helikona, ma dodatkowy pasek stabilizujący zapinany wokół pasa.
Warto wtedy mieć torbę blisko ciała – nawet nie ze względu na broń – a na wygodę poruszania się i ustabilizowanie środka ciężkości.
Podsumowanie
Sposobów skrytego noszenia broni palnej jest wiele. Powyżej opisanych jest tylko klika z nich, które zakładają, że chcemy unikać mocno taktycznego wyglądu lub nosimy broń w jakichś szczególnych okolicznościach. Taktyczne metody będą wyglądały zupełnie inaczej. Jeszcze inaczej będą nosiły broń niewiasty: o tym zapewne na pisze ktoś inny, a obawiam się, że tych niewieścich sposobów i metod będzie niezmierzona ilość.
Metoda, którą wybierzemy, musi przede wszystkim zapewniać bezpieczeństwo i wygodę noszenia. Wygodny dostęp do broni i możliwość sprawnego dobycia broni i równie sprawnego jej powrotu do kabury.
Zapomnijcie więc o noszeniu broni luzem w kieszeni czy luzem za pasem – mexican carry. To sposoby, które wynikają i są stosowane wyłącznie z braku innych możliwości, a sprawdzają się dobrze wyłącznie w hollywoodzkich filmach, magia kina pozwala bowiem na pewne oszustwa.
Ty natomiast nie będziesz miał nigdy możliwości powtórzenia ujęcia po tym, jak coś Ci się nie uda.
Artykuł zawiera lokowanie produktów:
- toreb piersiowych Helikon-Tex Numbat oraz Numbat Small,
- toreb Helikon-Tex Urban Courier Medium oraz Urban Courier Large,
- slingbag Helikon-Tex EDC Sling,
- nerki Helikon-Tex Rat,
- koszuli Helikon-Tex Woodsman,
- polaru Helikon-Tex Alpha Fleece,
- koszulki Tactical T-Shirt Lite,
- pistoletu Ruger RXM.
Dowiedz się więcej w recenzjach:
- Helikon-Tex Numbat Small, bo czasami mniej znaczy więcej
- Helikon-Tex Numbat – alternatywa dla nerki!
- Helikon-Tex Woodsman Shirt – wierzchnia koszula do biwakowania
- Ruger RXM — czy pokona swój pierwowzór?
Współpraca reklamowa
