Strzelnicę Dolina Żwirowa w Nietkowie ekipa MilMaga odwiedziła na zaproszenie organizatora – Strzelectwo MED Instruktor Zielona Góra. Tu, w ramach zbiórki charytatywnej na Stowarzyszenie Osób Niepełnosprawnych Promyk w Zielonej Górze, miała odbyć się Wielka Demolka 2-tonowego Sejfu. Radosne ostrzeliwanie ciężko opancerzonego celu połączone z dobrym uczynkiem i wyborną atmosferą? Na takiej imprezie nie mogło nas zabraknąć.
Organizator i wstępnie ostrzelany sejf o masie dwóch ton
Wszystko zaczęło się od wizyty MED Instruktora w siedzibie Sejfy.pl, gdzie w oko wpadła mu olbrzymia szafa pancerna. Stojąc przed nią rozważano ile siły ognia potrzeba by zdewastować takiego kolosa. Tak zrodziła się koncepcja akcji charytatywnej. Producenta nie trzeba było przekonywać. W pół dnia zapakował ten wielki kawał żelastwa i wysłał do Doliny Żwirowej. Pozostało tylko znaleźć współorganizatorów którzy się do tego przyłączą. Szukać nie trzeba było długo.
Przedsiębiorstwo GunSpot pojawiło się na strzelnicy z kolekcją karabinów wyborowych. Można było wypróbować Daniel Defence MK12 (w kalibrze .223 Rem), Savage 110BA Stealth (.300 Win Mag), SAKO TRG22 (6.5 Creedmoor) i legendarnego Barrett M107A1 (.50 BMG).
W Nietkowie można było wypróbować legendarną półcalówkę
Centrum Łowieckie BARDO zawitało z kolekcją broni, w której udało się zachować pełną automatykę. Można było przysolić w sejf ogniem ciągłym z karabinka AKM, pistoletu maszynowego PPS, karabinów maszynowych RPD i KGK, a nawet 26-milimetrowego granatnika Brno.
Dzięki uprzejmości House Of Guns można było wypróbować pistolety maszynowe (Ingram MAC 11, UZI, MP5, PPSZ 41), karabiny maszynowe (RPK, Ultimax 100, PKM, M53), strzelby samopowtarzalne (Saiga 12K) i granatnik rewolwerowy RGA-86. Panowie z Wrocławia poważnie podeszli do zagadnienia – w piękny, majowy poranek z lawety ściągnęli wielkokalibrowy, podwójnie sprzężony, przeciwlotniczy karabin maszynowy ZPU-2 kaliber 14,5 x 114 mm – oczywiście strzelający ogniem ciągłym. Mimo całego tego arsenału demolowanie sejfu trwało dwa dni.
House Of Guns przywiózł spory arsenał. Nie zabrakło nawet karabinów maszynowych i granatników
Nabój 14,5 x 114 mm do przeciwlotniczego ZPU-2. Reprezentacja z Wrocławia podchodzi do sprawy poważnie
Impreza odniosła sukces i spotkała się z gorącym przyjęciem. Tak ciepłym, że na jesień planowana jest kolejna odsłona. Oczywiście nie zabraknie na niej MilMaga. Trzymamy kciuki za kolejne edycje. W końcu taka demolka to świetna zabawa w szczytnym celu.
W połowie pierwszego dnia sejf wciąż nie dawał za wygraną
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.