Dynamiczny rozwój wyżej wymienionych dyscyplin strzeleckich oraz outdoorowych na świecie, jak i w Polsce spowodował mnogość akcesoriów, których strzelcy potrzebują (mniej lub bardziej) do osiągania zamierzonych wyników – czy to koniczynek na tarczy, czy trafienia wybranej zwierzyny. Poza poduszkami i workami strzeleckimi, czy Kestrelami, jednym za takich akcesoriów wydaje się trójnóg zwany przez myśliwych pastorałem.
Budowa DELTA CARBON TRIPOD
Zacznijmy od podstawowych danych technicznych testowanego statywu. Akcesorium wykonane jest w większości z kompozytu zbrojonego włóknem węglowym i waży 2300 g – bez klamry. Długość złożonego statywu to 63 cm a średnica 14,85 cm. Trójnóg można rozłożyć do maksymalnej wysokości 165 cm, a minimalna wysokość użytkowa to 14,4 cm. Średnica głowicy kulowej to 65 mm i można ją przechylać w zakresie 47,5 stopni i naturalnie obracać w zakresie 360 stopni. Maksymalne obciążenie Delta Carbon Tripod to 30 kg.
Producent w zależności od ukompletowania nadał produktowi dwie nazwy katalogowe: SKU DO-9950 oraz testowana przeze mnie „bogatsza” wersja SKU DO-9951, która w zestawie zawiera klamrę SKU DO-9960 ważącą 525 g.
Ponadto w zestawie znajdziemy wymienne gumowe stopki oraz metalowe kolce, które stosujemy w zależności od terenu, na którym przyjdzie używać trójnogu, adapter ARCA-Swiss/Picatinny umożliwiający montaż do broni w zależności od posiadanego przez nią interfejsu, oraz adapter do aparatu fotograficznego ze śrubami śruby 1/4” oraz 3/8”. Całość zapakowana jest w solidny futerał z chwytem i paskiem transportowym.
Producent oferuje również inne akcesoria kompatybilne z trójnogiem w tym adapter do lornetki (SKU DO-9962) oraz montaż zaciskowy do lornetki (SKU DO-9961)

Statyw DELTA CARBON TRIPOD ST z wyposażeniem
Imadło (klamrę) trójnogu zbudowano z aluminium klasy lotniczej T6061, obrabianego metodą CNC oraz anodowane, dzięki czemu charakteryzuje się wysoką odpornością na korozję, ścieranie i uszkodzenia mechaniczne. Pokrętło docisku pracuje płynnie cicho i z minimalnym oporem toteż zabezpieczenie broni odbywa się bez większych problemów. Minimalny rozstaw imadła to 29 mm, a maksymalne to 68 mm. Wnętrze imadła wyścielano trzema gumowymi panelami zapewniającymi odpowiedni docisk i tarcie oraz zabezpieczającymi karabin przed otarciami i zadrapaniami. Co więcej, zastosowanie śrub zabezpieczających (tzw. safety stop screws) zapobiega przypadkowemu wysunięciu uchwytu z głowicy podczas gwałtownych ruchów lub wstrząsów. W dolnej części uchwytu znajdują się także gwintowane otwory 1/4” i 3/8”, co pozwala na współpracę ze statywami nieposiadającymi szyny Arca. Stabilność i precyzja regulacji Mechanizm oparty na dwugłowicowej śrubie w kształcie litery „T” umożliwia płynną regulację szerokości uchwytu bez przemieszczania się jego centralnej osi.

W zestawie ze statywem otrzymujemy klamrę, śruby mocujące, adapter do aparatu fotograficznego i kolce
Podstawowym budulcem trójnogu jest kompozyt zbrojony włóknem węglowym, z którego wykonano teleskopowe nogi urządzenia. Nogi są wyposażone w system typu twist lock, który ułatwia regulację ich wysokości. Odbywa się to poprzez proste przekręcenie, wyciągniecie i ponowne dokręcenie nogi. Średnice nóg to 36/32/28/25 mm, a kąty rozstawy, którymi dysponujemy to 23,55 oraz 85 stopni. Ciekawą cechą konstrukcji nóg jest zastosowanie otworów wentylacyjnych, których zadaniem jest zapobieganie zassaniu powietrza przy ich rozsuwaniu i zsuwaniu, co z kolei może utrudniać regulację długości.

Nogi z kompozytu zbrojonego włóknem węglowym mają blokady typu twist lock, a statyw jest wyposażony w głowice z przegubem kulowym
Na strzelnicy
Delta Carbon Tripod miałem okazje przetestować z moimi dwoma karabinami – Tikka T3x Tac A1 w kalibrze .308 Winchester oraz H&K MR 223 kalibru .223 Remington, oddając strzały w postawie stojąc, klęcząc i siedząc.

Próby statywu obejmowały strzelanie z broni różnych kalibrów i z różnych postaw strzeleckich…
Pierwsze co rzuca się w oczy niewielka masa statywu, bez zastosowania imadła sprzęt jest naprawdę lekki, a jego przenoszenie z miejsca na miejsce nawet z dołączonym karabinem nie stanowiło problemu.
Regulacja kąta nóg odbywa się przez wysunięcie niebieskich metalowych blokad. Pierwszy rozstaw jest domyślny i nie wymaga uruchamiania blokady, kolejne już tak. Każdą nogę reguluje się oddzielnie. Przyciski blokad wystają poza obrys nóg, co ułatwia ich chwyt.

Regulacja rozstawu nóg statywu
Regulacja długości nóg odbywa się płynnie poprzez przekręcenie gumowanych pokręteł blokady typu twist lock. Godne pochwały jest to, że nie trzeba przekręcać jej o duży kąt, by zablokować lub odblokować pożądaną długość. Przy procesie regulacji wyraźnie słychać ruch powietrza wewnątrz karbonowych rurek, z których zbudowane są nogi oraz dźwięk powietrza wydostającego się przez wspomniane w poprzedniej sekcji otwory. Nad pokrętłem regulacji długości naniesiono naklejki informujące, w którą stronę należy je przekręcić, by zablokować lub odblokować zacisk.

Blokada regulacji długości nóg
Minusem w mojej opinii jest fakt, iż producent nie dodaje do zestawu paska do blokady nóg tripodu w transporcie. Być może wynika to z założenia, że jeśli w zestawie jest solidny pokrowiec, to w nim należy statyw przenosić, lecz bądźmy szczerzy czy na zawodach to będzie miało miejsce? Konstrukcja statywu skłania mnie do przekonania, iż bez wspomnianego paska podczas transportu statywu w warunkach polowych może mieć miejsce sytuacja, w której poprzez zahaczenie o element sprzętu lub otoczenia statyw może się samoczynnie rozłożyć. Z drugiej jednak strony, czy w trakcie dynamicznych zawodów typu PRS jest czas na dokładne składanie trójnogu. Sprawa dyskusyjna.
Pozostając przy nogach, zerknijmy na wymienne gumowe stopki i metalowe kolce. Producent wyposażył tripod w dwa zestawy wyżej wymienionych końcówek, których wymiana polega na prostym ich wkręceniu w dolną cześć nóg statywu. O ile jednak instalacja stopek gumowych nie przysparza trudności to aby wkręcić, a następnie wykręcić kolce musimy posłużyć się jednym z dołączonych przez Delta Optical kluczy imbusowych lub narzędziem o podobnej średnicy, które wejdzie w otwór w grocie kolca.

Nogi są wyposażone w gumowe nakładki na końcówkach, które można zastąpić kolcami, do wykorzystania w zależności od podłoża
Nasuwa się pytanie, czy nie lepszym rozwiązaniem byłaby instalacja kolców schowanych w stopkach nóg, jak ma to na przykład miejsce w trójnogach BOG serii DeathGrip – wyeliminowałoby to konieczność osobnego transportu dodatkowych dużych części i przyspieszyło konwersję nóg wraz z dynamiczną zmianą podłoża, na którym osadzamy statyw.
Z testów strzelnicowych wynikło, iż lepszą stabilizację osiągniemy przy zainstalowanych kolcach i ustawieniu statywu na powierzchni miękkiej. Podczas strzelania zwłaszcza z broni kalibru .308 Winchester, nie odczuwałem poważnego ruchu układu. Przy zainstalowanych stopkach gumowych natomiast ruch trójnogu i karabinu był wyraźniejszy. W tym momencie pojawia się pytanie, czy przeciwwaga dla karabinu, którą czasem się stosuje w formie plecaka zawieszanego pod głowicą trójnogu, nie byłaby pomocna w redukcji niepożądanych ruchów. Niestety w Delta Carbon Tripod producent nie przewidział takiej możliwości. Obserwacje mają naturalnie charakter subiektywny i rękach bardziej doświadczonego strzelca owe ruchy mogą nie mieć miejsca. Powyższe „ruchy” były marginalne lub nieobecne przy strzelaniu z broni kalibru .223.
Sercem statywu Delta Carbon jest głowica kulowa, która jest zintegrowana z korpusem statywu, co obniża środek ciężkości i zwiększa stabilność całej konstrukcji. Element ten daje praktycznie nieograniczone możliwości regulacji pozycji karabinu. Głowice tego typu nie są jeszcze standardem w tańszych konstrukcjach, co jest wartością dodaną produktu Delta Optical. Element działa płynnie, a jego stabilizację zapewnia wydatna dźwignia, której nawet minimalne przesunięcie stabilizuje karabin – zatem skok potrzebny do zatrzymania broni w danej pozycji jest niewielki. W porównaniu do pokręteł stosowanych w konkurencyjnych konstrukcjach, rozwiązanie zaproponowane przez Deltę wydaje się bardziej intuicyjnym. Rozmiar dźwigni regulacji jest wystarczająco duży, by regulować docisk nawet dwoma palcami – wskazującym i kciukiem jednocześnie trzymając tripod dłonią za nogę.

Głowica statywu z odchyloną dźwignią blokowania
Na głowicy umieszczono montaż do karabinu obsługujący zarówno szynę ARCA-Swiss, jak i klasyczną szynę picatinny. W połączeniu z dodawanym przez producenta imadłem/klamrą (w opisywanym, droższym zestawie ST-C) użytkownik otrzymuje aż trzy opcje montażu karabinu. Montaż zaciskamy na szynie ARCA-Swiss lub picatinny za pomocą dźwigni QD oraz dociskamy za pomocą pokrętła. Powoduje to, że karabin jest osadzony stabilnie, a cały proces montażu jest szybki i intuicyjny. Na montażu naniesiono również podziałkę umożliwiająca precyzyjną regulację osadzenia karabinu. Co ciekawe producent nie zdecydował się w konstrukcji statywu na zamontowanie poziomicy, która pomogłaby w poprawnym go rozstawieniu.

Karabin zamocowany na uchwycie do szyny picatiny

Uchwyt mocowania wykorzystujący szynę picatiny / Zdjęcia: Mariusz Piwowar, Anna Piwowar
Z moich krótkich testów wynikło, iż lepszą stabilizację broni uzyskamy montując karabin za pomocą montażu arca/picatinny. Taki sposób gwarantował zero luzu oraz szybkość złożenia się do strzału. Imadło, czy też jak je producent zowie klamra, jest dobrym akcesorium, jeśli możemy poświecić więcej czasu na prawidłowe dociśnięcie i możemy sobie pozwolić na większe luzy. Dodatkowo naturalnie użycie klamry wymaga regulacji docisku, co znowu zabiera czas. Zatem werdykt – klamra do polowań, ARCA-Swiss/picatinny do sportu.
Refleksje końcowe
Delta Carbon Tripod ST-C robi pozytywne wrażenie, nawet na osobie niezbyt doświadczonym w pracy z tego typu sprzętem, głównie za sprawą estetyki wykonania i niewielkiej masy. Do innych pozytywów należy w miarę konkurencyjna cena rzędu nieco ponad dwa tysiące za kompletny trójnóg z imadłem oraz płynnie działające mechanizmy regulacji. Solidnie wygląda też pokrowiec i dodatki w postaci przejściówek kluczy i śrub. Poszczególne elementy konstrukcji pracują płynnie i cicho. Do minusów należy zaliczyć brak paska spinającego nogi statywu w transporcie, brak poziomicy oraz brak wieszaka lub punktu instalacji przeciwwagi. Te drobne elementy zapewniłyby kompletność konstrukcji, lecz prawdopodobnie wywindowałby by nieco cenę. Nie mniej jednak mnie, nowicjuszowi, nowy statyw Delta Tripod Carbon ST-C przypadł do gustu i niewykluczone, że kiedyś zagości w szafie obok mojej Tikki.
PODZIĘKOWANIA
Redakcja MILMAG dziękuje prezesowi klubu TG Sokół z Lublina, Wojciechowi Mielniczenko za udostępnienie strzelnicy w Urzędowie do sesji fotograficznej i testów statywu DELTA CARBON TRIPOD ST-C. (Logo/link etc.)
Autor dziękuje również Łukaszowi, żołnierzowi WP, za wsparcie w przeprowadzeniu testów.





