Rangemany są dostępne w trzech wersjach kolorystycznych: jasnobrązowy Coyote, klasyczna czerń oraz Shadow Grey, który łączy popielatą barwę tkaniny z czarnym kolorem skóry.
Projektanci Rangemanów połączyli zalety obu tych typów materiałów. Część rękawiczek chroniąca fragment grzbietowy ręki wykonana została z mocnej, a zarazem elastycznej tkaniny. Materiał strzeże przed podstawowymi czynnikami zewnętrznymi, jednocześnie nie krepując ruchów i umożliwiając oddychanie chronionej powierzchni ciała.
Powierzchnię dłoniową zabezpiecza warstwa kangurzej skóry, co paradoksalnie może zachęcić do zakupu tych rękawiczek osoby, którym nie są obojętne losy świata. Intensywnie rozmnażający się kangur jest bowiem uważany za szkodnika. Torbacze uczestniczą w około 80% wszystkich zderzeń aut ze zwierzętami w Australii, oprócz tego zaburzają równowagę ekologiczną i negatywnie wpływają na gospodarkę wiejską. Można pokusić się o stwierdzenie, że przerabianie ich na galanterię jest niejako wyrazem dbałości o naszą planetę. A tak bez ironii… Skóra ta zaliczana jest do bardzo odpornych na rozdarcie, a zarazem miękkich i plastycznych. Uznaje się ją za wytrzymalszą od wołowych, koźlęcych czy owczych odpowiedników. W praktyce oznacza to, że ochronnikom dłoni nie są straszne ostre zamki broni, a otulone wyprawionym torbaczem palce pozwalają na załadowanie większości magazynków (może z wyjątkiem filigranowej .22, w przypadku której mogą wystąpić pewne problemy).
Przede wszystkim jednak rękawice umożliwiają dobre czucie języka spustowego. Umieszczona w części nadgarstkowej szlufka umożliwia ich odwieszenie na karabińczyku. A rzep utrzymuje je w miejscu i nie pozwala na dostęp nieczystości do wnętrza. Rękawiczki oprócz wielu plusów mają i jedną wadę – brak materiału przewodzącego na wysokości opuszek palców. Przy dzisiejszym poziomie uzależnienia ludzkości od elektroniki i wykorzystywaniu jej na praktycznie każdym poziomie egzystencji (również w formie aplikacji na telefon wspomagających trening strzelecki) może stanowić to problem. Poza tym nie mam do nich zastrzeżeń. Podsumowując: Rangemany to dobre rozwiązanie dla osób odwiedzających strzelnicę, którym zależy na ochronie dłoni przy jednoczesnym zachowaniu czucia broni.
Dziękujemy Helikon-Tex za przekazanie egzemplarza do testów.