Wizyta w Czechach, niezależnie od powodu, to zawsze czysta przyjemność. Przesympatyczni ludzie, dobre jedzenie i słynne piwo, wspaniałe krajobrazy. Ale to co sprowadziło mnie tym razem do naszych braci z południa, to nie turystyka, tylko prężny przemysł broni strzeleckiej. A dokładnie zaproszenie od Czeskiej Zbrojovki z okazji 85-cio lecia istnienia firmy.
Fabryka w Uherskim Brodzie
Wizyta w kraju zlińskim zaczęła się od wylegitymowania na bramie oraz pobraniu identyfikatorów. Dzięki temu możliwe było wejście na teren fabryki, a po krótkim wprowadzeniu dotyczącym zasad bezpieczeństwa, rozpoczęło się jej zwiedzanie.
A ta robi wrażenie. Cały kompleks rozciąga się na długość ponad kilometra i do poruszania się pomiędzy poszczególnymi halami pracownicy używają rowerów. Obszar wypełniają zarówno nowoczesne budynki (a obecnie dwa kolejne są w trakcie budowy) jak i te pamiętające rok 1936, kiedy fabryka została przeniesiona Do Uherskiego Brodu, w związku ze spodziewaną inwazją wojsk hitlerowskich.
Kopia dokumentu założycielskiego fabryki
Uczestnicy konferencji mieli możliwość prześledzenia całego procesu produkcji broni, od sztabki metalu, po gotowy produkt. W poszczególnych halach odbywa się obróbka mechaniczna za pomocą maszyn CNC, wytwarzanie odlewów w technologii traconego wosku, produkcja luf metodą kucia na zimno, aż po ręczne składanie gotowych egzemplarzy i kontrola jakości. Oprowadzajacy po fabryce technologowie odpowiadali na pytanie i przybliżali uczestnikom poszczególne aspekty produkcji broni. Niestety, ze względów oczywistych, nie było możliwe wykonywanie zdjęć poszczególnych elementów procesu produkcyjnego.
Swoją drogą, na miejscu można było doznać pewnego dysonansu poznawczego. Sąsiadowały ze sobą ultranowoczesne obrabiarki CNC oraz maszyny pamiętające jeszcze lata 60-te (polerowanie komór zamkowych do tej pory odbywa się ręcznie).
Te natomiast mieliśmy możliwość wykonać w szarym pokoju, czyli Izbie Chwały. Umieszczono tam zarówno egzemplarze konstrukcji stanowiących kamienie milowe w historii przedsiębiorstwa, jak również najnowszą broń wychodzącą z fabryki.
Ikoniczna CZ75 – przez lata główny produkt fabryki
Wystawiony był również prototyp (jeden z trzech, które przetrwały do obecnych czasów)
Nie brakło miejsca na historyczną (już!) broń wojskową…
… jak również na współczesne konstrukcje oferowane siłom zbrojnym
Jeden z egzemplarzy specjalnych – popis możliwości rusznikarzy
Plany i perspektywy na przyszłość
Następnie miejsce miała prezentacja dotycząca planów i perspektyw rozwoju spółki CZUB (Česká zbrojovka a.s. Uherský Brod) i podmiotów powiązanych, takich jak przejętego niedawno Colt’s Manufacturing Company (Czeska Zbrojovka sfinalizowała przejęcie Colta).
Radek Hauerland, External Relation Manager, przybliżył zarówno strukturę grupy, opowiedział o posiadanych przez nią markach…
…a także przekazał, na jakiej działalności koncentrują się poszczególne spółki i oddziały oraz jak kształtuje się rozkład zatrudnienia. Co ciekawe, jednym z głównych argumentów za zakupem Colta było pozyskanie możliwości produkcyjnych w USA, tak aby zmniejszyć proporcje importowanej broni na rzecz produkcji na miejscu
Plany strategiczne do roku 2025 zakładają zwiększenie wolumenu sprzedaży do wartości 1 mld EUR, a także wspomniane wcześniej rozbudowanie zdolności produkcyjnych w Stanach Zjednoczonych. Jest to związane nie tylko z zaopatrywaniem rynku cywilnego, ale również zamiarami dostaw na rzecz rządu USA, który faworyzuje lokalnych producentów
Bardzo interesująco wygląda udział sprzedaży na poszczególnych rynkach. Nie dziwi zarówno bardzo duży udział Ameryki Północnej, jak też skromny Azji (związany z dużą ilością lokalnych wytwórców broni) i symboliczny Australii (na terenie której rząd federalny od lat zaostrza restrykcje w posiadaniu broni palnej)
Przedstawiono również wolumen produkcji broni (w sztukach) z podziałem na poszczególne lata oraz zaprezentowano przewidywane wartości na rok 2021 oraz 2025. Spadek produkcji w roku 2019, zgodnie ze słowami prowadzącego, był związany z reorganizacjami oraz trudnościami w dostępnie do materiałów. Udało się je przezwyciężyć i rok 2020, mimo pandemii koronawirusa, przyniósł wzrost produkcji o ponad 70 tys. szt. w stosunku do poprzedniego
Dzień na strzelnicy
Następny dzień rozpoczęliśmy wizytą na strzelnicy w okolicy Ołomuńca. na miejscu można było się zapoznać, także od strony praktycznej, a nie tylko teoretycznej, z praktycznie całą obecną ofertą czeskiego producenta. A także konstrukcjami przywiezionymi zza Wielkiej Wody. Całość podzielono na 4 stanowiska strzeleckie: z bronią bojową, karabinami bocznego oraz centralnego zapłonu, pistoletami bojowymi oraz sportowymi.
Na miejscu można było zapoznać się również z ofertą oporządzenia taktycznego produkcji 4M, jednej ze spółek grupy
Na stanowisku z bronią bojową, dwa Breny 2. Jeden w kalibrze 7,62×51, drugi 7,62×39
Acz i egzemplarza zasilanego natowską amunicją 5,56×45 nie zabrakło
Skorpion trzeci – bardzo przyjemny i kompaktowy
Również w 5,56×35 – świeżo z Hartford, Connecticut, Mr Colt w wersji cywilnej. Acz zasilany już z magazynków z wytłoczonym logo CZ
Na stanowisku z bronią sportową królowały modele Shadow 2 i Tactical Sport 2 w różnych odmianach
Ale obok pomarańczowej Shadowki znalazło się też miejsce dla konstrukcji zdecydowanie bardziej klasycznej
Podobnie, posiadanie w portfolio marki Dan Wesson zaowocowało obecnością szerokiej gamy rewolwerów
Pistolety bojowe – dostępna była pełna gama modeli z serii P-10 (choc nie wszystkie zmieściły się na zdjęciu)
Ciekawym doświadczeniem była możliwość oddania zaraz po sobie strzałów z ciężkiego Colta…
Strzelby z logo CZ zostały niestety potraktowane trochę po macoszemu – chociaż były obecne, można je było obejrzeć i porozkładać, to niestety brakło amunicji w kalibrze 12 ga. A liczyłem, że uda się z nich postrzelać
Miłośnicy broni długiej również mieli co robić. Na pierwszym planie CZ 457 AT-ONE, wprowadzony w tym roku do oferty w Europie po sukcesie, jaki ta konstrukcja odniosła w USA
Po skończonym strzelaniu, pozostało nam tylko udać się na kolację, napić pilzneńskiego piwa i pożegnać gościnny czeski kraj. Ale miejmy nadzieję, że nie na długo…
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.