W piątek, 28 lutego 2025, amerykański magazyn branżowy The War Zone jako pierwszy poinformował, że amerykańskie wojska lotnicze (US Air Force, USAF) potwierdziły wykrycie pęknięć w strukturach dwóch z czterech nowo odebranych samolotów transportowo-tankujących Boeing KC-46A Pegasus i zarządziły inspekcję całej posiadanej floty liczącej 89 egzemplarzy (stan na październik 2024).
Boeing KC-46A Sił Powietrznych USA z opuszczoną sztywną sondą do tankowania / Zdjęcie: Boeing, Paul Weatherman
Problemy wykryto w nowej partii samolotów, które miały trafić do jednego z wojskowych centrów odbiorczych (Military Delivery Center). Zgodnie z oświadczeniem USAF dla The War Zone, pęknięcia zostały wykryte przez producenta podczas wstępnej inspekcji, w związku z czym Boeing podejmuje działania mające na celu tymczasowe wstrzymanie dostaw do czasu, aż w pełni zostanie poznana przyczyna problemu i wdrożony zostanie skuteczny plan działań naprawczych. Producent potwierdził dla magazynu, że pracuje nad rozwiązaniem problemu.
Jak dodały USAF, rzeczone pęknięcia nie zostały znalezione na żadnych powierzchniach sterowych ani zawiasach, ale raczej na strukturach podstawowych lub drugorzędnych. Po inspekcji pozostałych samolotów, jeśli zostaną znalezione jakiekolwiek pęknięcia, dany egzemplarz zostanie poddany naprawie przed ponownym wznowieniem lotów.
Tymczasem 21 listopada 2024 Departament Obrony USA zlecił Boeingowi produkcję 11. serii produkcyjnej liczącej 15 samolotów KC-46A za 2,39 mld zł USD (wówczas 9,949 mld zł). Pegasusy mają obecnie zastępować starzejące się KC-135R Stratotanker i wypełniać lukę po już wycofanych w ubiegłym roku KC-10A Extender. Do 2029 wojsko amerykańskie chce posiadać łącznie 183 egzemplarze.
Samoloty tego typu trafiły też na eksport do Japonii (4 dostarczone + 9 planowanych) oraz Izraela (4 zamówione + 4 jako opcja). Ostatnio, z planu zakupu 6 KC-46A zrezygnowały Włochy. Wcześniej samolotami były zainteresowane Zjednoczone Emiraty Arabskie, Malezja i Indonezja. Są też promowane obecnie w Indiach, a w poprzednich latach oferowano je w Polsce, Kanadzie i Korei Południowej.
Problemy Pegasusa
To nie pierwsze problemy związane z wdrażaniem i tak opóźnionych Pegasusów. Już w połowie 2015, nieco ponad pół roku od oblotu prototypu, podczas prób kwalifikacyjnych wykryto wady w instalacji elektrycznej i paliwowej, co zagroziło opóźnieniem w dostawie pierwszych egzemplarzy seryjnych.
Następnie wykryto problemy podczas próby tankowania samolotu transportowego C-17A Globemaster III spowodowane wzajemnym oddziaływaniem opływu powietrza przez dwa duże samoloty lecące blisko siebie. Zamontowano więc m.in. zawór bezpieczeństwa w instalacji hydraulicznej, który zapobiega nadmiernemu wzrostowi ciśnienia w instalacji sterowania sondą do tankowania.
Kolejnym problemem okazał się zdalnie sterowany system wizyjny RVS (Remote Vision System) oferujący obraz czarno-biały o zbyt niskiej rozdzielczości, wolnej obróbce obrazu i powiększeniu. Wykazano, że przy niektórych warunkach powstają silne refleksy światła słonecznego i cienie, które zniekształcają obraz operatora sztywnej sondy. Boeing opracował więc system RVS 2.0, który oferuje monitory o przekątnej 40 cali o rozdzielczości obrazu 4K, w miejsce stosowanych obecnie 24-calowych, przy zachowaniu zobrazowania 3D. USAF sugeruje jednak zastosowanie systemu projekcji kolimatorowej w miejsce wyświetlaczy LCD. Operatorzy mają być także wyposażeni w bardziej komfortowe okulary 3D, dzięki którym obraz będzie bardziej zbliżony do rzeczywistości.
Następnym problemem okazała się zbyt duża sztywność sondy do tankowania, dostosowana do większości samolotów USAF (tzn. nacisku na teleskopową część sondy z siłą 6 kN), ale nie szturmowych A-10C Thunderbolt II (2,9 kN).
W lutym 2019 we wnętrzu jednego z nowo odebranych samolotów znaleziono pozostawione przez pracowników Boeinga narzędzia i inne tzw. ciała obce. Znajdowały się w zagłębieniach konstrukcji płatowca i pod podłogą. Istniało potencjalne zagrożenie, że mogły uszkodzić instalacje pokładowe lub doprowadzić do zwarcia w instalacjach elektrycznych.
W marcu 2020 informowano z kolei o wykryciu nieszczelności instalacji paliwowej po próbach tankowania, której przyczyny nie udało się ujawnić. A w marcu 2024 odnotowano dwumiesięczne opóźnienie dostaw z powodu wykrycia uszkodzeń sondy paliwowej.