System Genetec Security Center umożliwia unifikację różnych źródeł informacji: od kamer i czujników po systemy kontroli dostępu oraz analitykę behawioralną. Dzięki temu możliwe jest szybkie wykrycie symptomów działań sabotażowych, takich jak nietypowe zachowanie osób, przemieszczanie się w niedozwolonych strefach czy podejrzane wzorce ruchu pojazdów. Co więcej, platforma działa w trybie ciągłym i przewidującym, co oznacza, że może ostrzegać o zagrożeniach, zanim w ogóle dojdzie do incydentu.
W przypadku ataków hybrydowych, w których fizyczna ingerencja może być skoordynowana z cyberatakiem, na przykład sabotażem systemu kamer czy próbą obejścia kontroli dostępu, kluczowe jest wielowarstwowe zabezpieczenie systemu. Każdy komponent platformy komunikuje się w sposób szyfrowany, w oparciu o zasadę zero trust, co oznacza wzajemną autoryzację wszystkich elementów. Taka architektura znacząco zwiększa odporność na ataki typu man-in-the-middle, przejęcia uprawnień i inne zaawansowane techniki stosowane przez zorganizowane grupy sprawców – podkreśla Jakub Kozak, Area Sales Director East Central Europe, Genetec.
Pożar jako element działań hybrydowych
Eksperci z branży bezpieczeństwa coraz częściej zwracają uwagę na rosnące zagrożenie podpaleń jako formy sabotażu. W ostatnich miesiącach wiele incydentów, jak choćby pożar hali magazynowej przy ul. Marywilskiej w Warszawie, pozwoliło wysnuć wnioski, że ogień może być wykorzystywany jako relatywnie prosta, lecz niezwykle destrukcyjna forma ataku na infrastrukturę. W takich sytuacjach kluczowe jest szybkie wykrycie źródła ognia oraz pełna integracja systemów bezpieczeństwa.
Nowoczesne technologie oferują dziś znacznie więcej niż klasyczne czujki dymu – przy użyciu monitoring wizyjnego możemy przecież wykryć podejrzane zachowania, np. próbę podpalenia, zanim jeszcze dojdzie do realnego zagrożenia. Szczegółowa analiza obrazu oraz zaawansowane algorytmy potrafią rozpoznać nie tylko płomienie, ale też zachowanie wskazujące na intencje sabotażu. Jeśli algorytm wykryje pożar, integracja z systemem kontroli dostępu pozwala na automatyczne otwarcie drzwi na drogach ewakuacyjnych, przy jednoczesnym zachowaniu zamknięcia obszarów krytycznych takich jak np. sejfy.
Rejestratory jako „czarne skrzynki” obiektów
W dyskusji o sabotażu i bezpieczeństwie technicznym często pomijany jest temat fizycznej ochrony systemów rejestrujących obraz, a to właśnie te urządzenia, przechowując nagrania z kamer, mogą pełnić rolę „czarnych skrzynek”, kluczowych dla analizy incydentu po fakcie. Niestety, jeśli rejestratory znajdują się fizycznie wewnątrz zaatakowanego obiektu i nie są odpowiednio zabezpieczone (np. zdalnym kopiowaniem, rozproszoną architekturą przechowywania danych), mogą zostać zniszczone lub skradzione.
Specjaliści zwracają uwagę, że w przeszłości takie scenariusze miały miejsce, np. podczas napadów na banki, kiedy to przestępcy celowo niszczyli rejestratory. Dlatego tak ważne w erze ataków hybrydowych jest rozproszenie przechowywania danych wizyjnych, aby fizyczna utrata jednego nośnika nie oznaczała utraty kluczowego materiału dowodowego.
Nieaktualizowane hasła – furtka dla intruza
Jednym z najbardziej lekceważonych zagrożeń w obszarze bezpieczeństwa technicznego jest brak zmiany domyślnych haseł dostępowych do urządzeń sieciowych, w szczególności kamer monitoringu. Mimo licznych ostrzeżeń, w wielu instalacjach wciąż można spotkać urządzenia z fabrycznymi ustawieniami.
Dla potencjalnego intruza to najprostsza droga, by przejąć kontrolę nad takim urządzeniem, przykładowo nie tylko w celu podglądu obrazu z danej kamery, ale także jako punktu wejścia do całej sieci wewnętrznej. Co więcej, izolacja sieciowa często okazuje się iluzoryczna – wystarczy jeden niekontrolowany port USB lub nieautoryzowane urządzenie podłączone do komputera, by pozornie bezpieczna sieć stała się podatna na zewnętrzne zagrożenia.
Aktywny strzelec – jak możemy go wykryć?
W ostatnim czasie popularne stało się pojęcie tzw. aktywnego strzelca. Zagadnienie to coraz częściej pojawia się także w analizach zagrożeń dla infrastruktury krytycznej czy obiektów publicznych, szczególnie po tragicznych wydarzeniach, takich jak strzelanina na Uniwersytecie Karola w Pradze czy atak na Uniwersytecie Warszawskim. Aktywny strzelec oznacza osobę uzbrojoną, poruszającą się po obiekcie i próbującą wyrządzić szkody fizyczne w krótkim czasie. W takich sytuacjach kluczowa jest natychmiastowa reakcja systemu.
Używamy algorytmy wykrywania broni, które wykorzystują kamery monitoringu. Kamery obserwują teren, np. przed budynkiem i jeśli algorytm wykryje osobę z bronią palną, przewieszoną na pasie lub w gotowości do strzału, system generuje natychmiastowy alarm. Alarm ten uruchamia procedury bezpieczeństwa, które mogą obejmować automatyczne zamknięcie drzwi, włączenie syren alarmowych, powiadomienie służb ochrony i odpowiednich służb ratunkowych. Dzięki temu system jest w stanie reagować błyskawicznie i minimalizować skutki zagrożenia – dodaje Jakub Kozak.
Genetec, w celu zwiększenia możliwości analizy wykrywania aktywnego strzelca, integruje także rozwiązanie wykorzystujące np. detekcję akustyczną wystrzałów czy prześwietlarki rtg. W monitoringu możemy rejestrować zarówno wejścia, jak i wyjścia osób, procesy kontroli personelu, a następnie tworzyć pełne archiwum wideo wraz z zapisanymi skanami rentgenowskimi.
Unifikacja powinna być standardem
Jedną z kluczowych przewag platformy Genetec jest jej unifikacja – zdolność do łączenia wszystkich komponentów bezpieczeństwa w jednym, logicznie spójnym środowisku. W przeciwieństwie do klasycznych systemów, w których monitoring wizyjny, kontrola dostępu, detekcja incydentów czy analiza danych funkcjonują oddzielnie i wymagają ręcznego łączenia informacji, platforma Security Center scala te moduły w jedno centrum operacyjne. Taka architektura pozwala operatorom reagować szybciej, zmniejsza liczbę błędów ludzkich i automatyzować scenariusze kryzysowe.
To właśnie unifikacja pozwala łączyć wykrycie ognia z odblokowaniem dróg ewakuacyjnych i jednoczesnym zabezpieczeniem krytycznych stref. To ona umożliwia, by sygnał o wykryciu osoby z bronią automatycznie wygenerował alarm, zablokował dostęp do obiektu, powiadomił służby i rozpoczął nagrywanie w trybie wysokiej rozdzielczości.
Zdjęcia: Genetec
W obiektach wojskowych, takich jak bazy lotnicze, centra dowodzenia czy strategiczne magazyny sprzętu, taka integracja powinna być normą i obowiązującym standardem. Brak spójnego przepływu informacji może skutkować opóźnieniami w reakcji, sprzecznymi decyzjami lub nawet utratą danych krytycznych dla szeregu działań. W realiach wojny hybrydowej każda sekunda ma znaczenie, a chaos informacyjny działa na korzyść przeciwnika.
W kontekście Polski, która jako kraj frontowy NATO stanowi potencjalny cel działań dywersyjnych, systemy takie jak Genetec Security Center mogą znacząco podnieść bezpieczeństwo infrastruktury wojskowej i strategicznej.
Współpraca reklamowa



