Maszyny zostały przebazowane z bazy lotniczej w zachodniej części Niemiec i należą do Luftwaffengeschwader 31 „Boelcke”. Ich obecność w Polsce to element szerszej współpracy pomiędzy krajami w ramach NATO – celem jest wzmocnienie poziomu bezpieczeństwa wschodniej flanki Sojuszu. Jednocześnie będzie to kolejny niemiecki kontyngent wojskowy na terenie Polski, obecnie kilkuset żołnierzy Bundeswehry stacjonuje w południowo-wschodniej części kraju, gdzie obsługuje systemy obrony przeciwlotniczej Patriot (Międzynarodowy Port Lotniczy Rzeszów-Jesiona oraz Lubelszczyzna).

Zdjęcie: USAF

Dotychczas niemieckie lotnictwo wojskowe było aktywne nad Polską w inny sposób – wielozadaniowe samoloty bojowe wykonywały loty patrolowe w oparciu o bazy we wschodniej części Republiki Federalnej Niemiec i były wspierane przez maszyny tankowania powietrznego (A330MRTT lub A400M Atlas). Dzięki przebazowaniu do Mińska Mazowieckiego znacznemu skróceniu ulegnie czas reakcji w obliczu ewentualnych zagrożeń. Zgodnie z procedurami, samoloty bojowe (w Rumunii czy Polsce) są podrywane do alarmowych startów m.in. podczas rosyjskich ataków rakietowych na Ukrainę. Ich obecność w powietrzu ma umożliwić ewentualne przechwycenie obiektów latających jeśli te przekroczą granicę państw sąsiadujących z Ukrainą.

Niemiecki kontyngent lotniczy jest kolejnym, który trafił do Polski. 1 sierpnia (w Malborku) pożegnano siły brytyjskie, które wspierały wschodnią flankę NATO. Nadal na polskich lotniskach stacjonują Szwedzi (Malbork) oraz Amerykanie (Łask i Powidz). Dodatkowo w Łasku znajduje się już australijski samolot wczesnego ostrzegania Boeing E-7A Wedgetail, który ma także pełnić ważne zadania w ramach Sojuszu. Zgodnie z deklaracjami, w najbliższych tygodniach powyższe siły mają być jeszcze wzmocnione przez wielozadaniowe samoloty bojowe Lockheed Martin F-35A Lightning II należące do Niderlandów oraz Norwegii. Nie można wykluczyć, że jedno z wymienionych państw zastąpi Szwedów w Malborku.