Przejdź do serwisu tematycznego

MSPO2020: Targi w cieniu pandemii

W dn. 8-10 września na terenie Targów Kielce zorganizowano 28. edycję Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego (MSPO). Była to pierwsza międzynarodowa wystawa zorganizowana w Polsce po ogłoszeniu wiosennego lockdownu w związku z pandemią wirusa zakaźnego COVID-19. Podczas targów swoje produkty i usługi zaprezentowało 185 wystawców branży zbrojeniowej z 15 krajów, w tym Belgii, ChRL, Czech, Danii, Francji, Izraela, Republiki Korei, Niemiec, Polski, RPA, Szwajcarii, Republiki Chińskiej, USA, Wielkiej Brytanii i Włoch. Najliczniej reprezentowane przez wystawców były: Polska (124 wystawców), USA (11), Wielka Brytania (8) i Niemcy (7).

Kieleckie targi odwiedziło 3 883 gości z 49 krajów oraz 23 oficjalne delegacje z 22 państw. Gośćmi specjalnymi MSPO 2020 byli m.in. sekretarze i podsekretarze Stanu w Kancelarii Prezydenta RP, Prezesa Rady Ministrów, ministerstwach Obrony Narodowej, Aktywów Państwowych, Rozwoju, Spraw Zagranicznych, Sportu, członkowie Sejmowej Komisji Obrony Narodowej, Administracji i Spraw Wewnętrznych wraz z jej przewodniczącym, Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Organizatorzy targów gościli 34 attaché z 27 krajów i ponad 40 generałów Wojska Polskiego, Policji i Straży Pożarnej. Przebieg MSPO relacjonowało 187 dziennikarzy z 89 redakcji polskich i zagranicznych.

K2PL propozycją dla Wojska Polskiego

Podczas XVIII Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego MSPO 2020 południowokoreańska spółka Hyundai Rotem zaprezentowała makietę czołgu K2PL, który ma być propozycją w programie polskiego czołgu nowej generacji pod kryptonimem Wilk. Koreańczycy oferują współpracę z polskim przemysłem poprzez polonizację zmodyfikowanego wozu K2 Heuk-Pyo (Black Panther) oraz transfer technologii.

W odróżnieniu od poprzednich edycji MSPO, kiedy prezentowano modele seryjnego K2, tym razem pokazano w Kielcach model w polskich barwach, stojący tuż obok makiety standardowego wozu wojsk Republiki Korei.

Co ciekawe, obok specyfikacji K2PL podano dane taktyczno-techniczne czołgu K2 Heuk-Pyo. O ile ten drugi ma masę bojową 55 t, to nie podano tego parametru dla K2PL. Polski czołg ma mieć jednak niższą prędkość maksymalną na drodze (K2 do 70 km/h, K2PL do 65 km/h), co sugeruje, że jego masa jest nieco większa – ma to zapewne wynikać z dodatkowego opancerzenia, co widać na zaprezentowanej makiecie. / Zdjęcie: Michał Jarocki

W porównaniu ze standardowym K2, jak widać po porównaniu obu makiet, w K2PL zastosowano zmodyfikowane opancerzenie burt kadłuba i wieży, w tym ekrany przeciwkumulacyjne w formie stalowej siatki na konstrukcji ramowej chroniącej wrażliwe segmenty przedziału napędowego. Zgodnie z informacją Hyundai Rotem, planuje się zastosować kompozytowy pancerz zasadniczy z modułami pancerza reaktywnego oraz opcjonalnie aktywnymi systemami ochrony pojazdów (ASOP) klasy soft-kill lub hard-kill. Ma mieć także dwa bloki po sześć wyrzutni granatów dymnych.

Zgodnie z informacją Hyundai Rotem, czołg K2PL ma mieć trzyosobową załogę, 10,8 m długości, 3,6 m szerokości i 2,4 m wysokości. Prześwit ma wynosić 0,45 m z regulacją od 0,15 do ok. 0,55 m, dzięki zastosowaniu zawieszenia hydropneumatycznego ISU (In-Arm Suspension Unit). Silnik wysokoprężny o mocy 1500 KM z w pełni automatyczną skrzynią biegów ma zapewnić prędkość do 65 km/h na drodze i 50 km/h w terenie oraz zasięg do 450 km. Czołg ma pokonywać przeszkody terenowe o nachyleniu podłużnym 60% i poprzecznym 30%, a także o wysokości 1 m, rowy przeciwczołgowe o szerokości 3 m oraz przeszkody wodne o głębokości 4,1 m.

K2PL ma zapewniać załodze pełną ochronę przeciwminiową oraz przeciwko zagrożeniom związanym ze skutkami ataku bronią ABC (atomową, biologiczną, chemiczną). System przeciwpożarowy przedziału napędowego składa się z czujników termicznych wraz z przewodami doprowadzający środek gaśniczy, z kolei przedziału załogi – z czujników optycznych.

Głównym uzbrojeniem ma być 120-mm armata gładkolufowa o długości 55 kalibrów z automatem ładowniczym. Zapas amunicji ma wynieść 40 szt. Uzbrojeniem drugorzędnym ma być zdalnie sterowany moduł uzbrojenia z 12,7-mm km, zdolnym do rażenia celów powietrznych, takich jak śmigłowce w zawisie, a także 7,62-mm km sprzężony z armatą.

System kierowania ogniem ma składać się ze stabilizowanych dwuosiowo celowników dzienno-nocnych dla działonowego oraz dowódcy z systemem obrazowania optycznego i termicznego. Pozwolą na automatyczne wykrywanie i śledzenie celów oraz prowadzenie ognia w trybie hunter-killer. Zarówno wieża, jak i armata, mają być sterowane w pełni elektrycznie.

Czołg ma być wyposażony w nawigację satelitarną (GPS) i zliczeniową (INS) oraz system zarządzania walką klasy C4I (dowodzenie, kontrola, łączność, przetwarzanie danych i rozpoznanie). Producent ma zapewnić także rozszerzone możliwości szkoleniowe, wbudowane mechanizmy testowe, wyświetlacze dla załogi (dla dowódcy, działonowego i kierowcy-mechanika) oraz układ klimatyzacji.

Program czołgu nowej generacji kr. Wilk został ujęty w podpisanym w ubiegłym roku piętnastoletnim Planie Modernizacji Technicznej (PMT) Sił Zbrojnych RP na lata 2021-2035 / Zdjęcie: Paweł Ścibiorek

Porozumienie HSW z Tatrą Export

Pierwszego dnia kieleckich targów należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ), Huta Stalowa Wola (HSW) podpisała porozumienie z czeską spółką Tatra Export na zaprojektowanie oraz dostawę gotowego pojazdu opancerzonego w układzie napędowym 4×4 wraz z kompletną dokumentacją techniczną umożliwiającą produkcję w Polsce.

Wraz z informacją o porozumieniu, opublikowano fotografię pojazdu, na bazie którego ma prawdopodobnie powstać polsko-czeski pojazd opancerzony 4×4. Jest to Patriot II na podwoziu T815-7M3B21.372 z 6-cylindrowym silnikiem wysokoprężnym Tatra T3C-928-90 o mocy 300 kW lub Cummins Euro III o pojemności 8,9 l i mocy 242 kW oraz momencie obrotowym 2100 obr./min. Zastosowano w nim przekładnię Allison 3200 SP z sześcioma przełożeniami w przód i jednym w tył. Prędkość maksymalna to 110 km/h, a zasięg 700 km. Dopuszczalna masa całkowita wynosi 17 t, a rozstaw osi 3650 mm. Poziom osłony balistycznej kabiny Kitted Hull wynosi do IV, a przeciwminowej do III wg STANAG 4569. Załogę stanowi dwóch żołnierzy, natomiast desant wynosi sześciu. / Grafika: PGZ

Porozumienie jest wynikiem zapotrzebowania Wojska Polskiego na pojazdy opancerzone wysokiej mobilności 4×4. Gotowy pojazd ma też być oferowany również na eksport. Obie strony mają nadzieję, że prototyp wozu zostanie zaprezentowany podczas targów MSPO w 2021.

‘Naszą specjalizacją jest produkcja systemów artyleryjskich. Wypracowaliśmy w tym segmencie strategię oferowania Zamawiającemu kompletnych modułów ogniowych, które tworzymy we współpracy ze spółkami wchodzącymi w skład GK PGZ jak i przemysłem prywatnym, jak Grupa WB. Pozyskanie praw do produkcji pojazdu 4×4 w Polsce znacznie rozszerza nasze możliwości dostarczenia Siłom Zbrojnym RP rozwiązań skrojonych pod ich potrzeby w programach artyleryjskich i nie tylko.’ powiedział Bartłomiej Zając, prezes Huty Stalowa Wola S.A.

Nie jest tajemnicą, że HSW jako lider razem z Tatra Export złożyły wspólną propozycję w programie Wielozadaniowych Pojazdów Wojsk Specjalnych (WPWS) o kryptonimie Pegaz. Postępowanie w tej sprawie zostało rozpoczęte 31 maja ub.r. przez Inspektorat Uzbrojenia Ministerstwa Obrony Narodowej (IU MON). 9 października opublikowano listę 12 oferentów. Zgodnie z ostatnimi informacjami sprzed samych targów, lista została zawężona do czterech podmiotów. Oprócz HSW z Tatrą znajdują się na niej: H. Cegielski-Poznań (lider) z francuską Arquus, Thales Polska (reprezentujący francuski Thales) oraz AMZ-Kutno.

Wymogi zamawiającego sugerują, że w ramach programu Pegaz mają zostać kupione minoodporne pojazdy bojowe wysokiej mobilności w układzie napędowym 4×4 zdolne do przemieszczenia grup zadaniowych w rejon działania z możliwością wsparcia ogniowego i zapewniające ochronę balistyczną. Wozy mają być wyposażone w środki łączności z wyższymi i niższymi szczeblami w łańcuchu dowodzenia i do współdziałania z komponentem lotniczym i morskim.

Nowa oferta MBDA na niszczyciel czołgów

Podczas MSPO 2020 europejskie konsorcjum MBDA przedstawiło zaktualizowaną ofertę w programie modułu dywizjonowego przeznaczonego do zwalczania środków pancernych i opancerzonych najnowszej generacji pk. Ottokar-Brzoza.

Oferta obejmuje trzy koncepcje zaprezentowane na stoisku MBDA, w tym symulator systemu walki ukazujący możliwości niszczyciela czołgów wykorzystującego Zintegrowany System Zarządzania Walką TOPAZ klasy C4ISTAR opracowany przez Grupę WB. MBDA informuje, że wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych (ppk) Brimstone oferowanych w programie można zamontować we wnętrzu wozu opancerzonego, zapewniając jej maksymalną ochronę i ukrywając prawdziwe przeznaczenie pojazdu.

Pierwsza propozycja to zastosowanie produkowanego w Polsce podwozia kołowego transportera opancerzonego Rosomak z 12-prowadnicową kontenerową wyrzutnią ppk Brimstone, chowaną wewnątrz kadłuba. Uzbrojeniem dodatkowym byłby zdalnie sterowany 12,7-mm karabin maszynowy / Grafika: MBDA

Druga propozycja to podwozie AMZ-Kutno Żubr-P, wykorzystywane pod zabudowę Samobieżnych Przeciwlotniczych Zestawów Rakietowych (SPZR) Poprad czy mobilnych radiolokatorów Soła i Bystra. Tu również zastosowano wyrzutnię 12-prowadnicową / Grafika: MBDA

Trzecia propozycja to 8-prowadnicowa kontenerowa wyrzutnia ppk Brimstone na podwoziu produkowanego na południowokoreańskiej licencji w Hucie Stalowa Wola PK-9. Propozycja różni się od zeszłorocznej pojedynczym blokiem dla większej liczby pocisków  / Grafika: MBDA

Proponowane niszczyciele czołgów mogą być zbudowane w oparciu o podwozie kołowego transportera opancerzonego Rosomak, AMZ-Kutno Żubr-P oraz HSW PK-9, pochodzącego ze 155-mm armatohaubicy samobieżnej Krab, ale w innej koncepcji niż propozycja zeszłoroczna na tym podwoziu.

Według MBDA tylko ppk Brimstone z zaawansowanym radarem milimetrowym (mmW) umożliwia niszczycielowi czołgów strzelanie salwami do wielu ruchomych celów opancerzonych w każdych warunkach pogodowych, poza zasięgiem wzroku oraz gdy nieprzyjaciel stosuje środki maskowania i przeciwdziałania.

Adrian Monks, dyrektor sprzedaży MBDA w Polsce, powiedział, że zaktualizowana oferta zapewnia rozwiązanie, które w wyjątkowy sposób spełnia wymagania Polski dotyczące niszczyciela czołgów, zdolnego do walki z dużymi formacjami pancernymi nieprzyjaciela. Dzięki bliskiej współpracy z polskim przemysłem uzbrojony w Brimstone niszczyciel czołgów Ottokar-Brzoza powstanie w Polsce.

Co istotne, polskie zakłady produkują już komponenty do ppk Brimstone, a spółka Mesko S.A. stała się częścią globalnego łańcucha dostawców jego podzespołów dla MBDA. Podczas MSPO 2019 przedstawiciele strony polskiej i MBDA podpisali strategiczną umowę o współpracy w zakresie integracji ppk Brimstone z pojazdami opancerzonymi opracowanymi przez spółki Polskiej Grupy Zbrojeniowej na rzecz programu polskiego niszczyciela czołgów. Podczas ubiegłorocznych targów PGZ i MBDA zaprezentowały prototypowe niszczyciele czołgów uzbrojone w te pociski. Demonstratory zbudowano na podwoziach: BWP-1 od WZM, UMPG od OBRUM i pochodzącego z 155-mm armatohaubicy (ahs) samobieżnej Krab od HSW i WZU.

Wykorzystując krajowe systemy artyleryjskie i łączności do kierowania ogniem, niszczyciel czołgów uzbrojony w Brimstone może wystrzelić pełną salwę, a następnie zmienić pozycję w ciągu kilku sekund, bez konieczności ingerencji operatora w trajektorię lotu pocisków do celu. Nieograniczona liczba kanałów ognia dostępna każdemu operatorowi skraca czas działania i zwiększa przeżywalność wozu bojowego, jednocześnie znacznie zmniejszając obciążenie pracą załogi i wymagania szkoleniowe wobec niej, a tym samym całkowity koszt całego cyklu życia systemu.

Wojsko pokazało Leoparda 2PL i T-72M1R

Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych (DG RSZ) zaprezentowało na MSPO 2020 m.in. zmodernizowany czołg Leopard 2PL i zmodyfikowany T-72M1R.

Zaprezentowany Leopard 2PL, należący do 10. Brygady Kawalerii Pancernej im. gen. broni Stanisława Maczka ze Świętoszowa, jest jednym z pięciu zmodernizowanych wozów, które pod koniec maja br. PGZ dostarczyła zamawiającemu, czyli IU MON. Według najnowszych informacji, do końca br. ma zostać przekazanych kolejnych dwanaście wozów. To dużo mniej niż wcześniej zakładano. Zgodnie z informacjami, jakie uzyskała na początku br. redakcja MILMAG Defense&Space, zamawiający miał odebrać w 2020 łącznie 43 czołgi tego typu.

Dostawy wszystkich 142 zmodernizowanych czołgów Leopard 2PL mają zakończyć się w lipcu 2023. Koszt prac to 3,29 mld zł brutto / Zdjęcie: Paweł Ściborek

W wyniku modernizacji czołgu do standardu Leopard 2PL udało się podnieść jego odporność baistyczną i udoskonalić pracę urządzeń obserwacji. Zmiany obejmują wprowadzenie dodatkowego opancerzenia wieży, nowych przyrządów obserwacyjnych dla działonowego (kamera termowizyjna EMES-15 i dwie kamery KLW-1 Astera) i dowódcy (przyrząd obserwacyjno-celowniczny PERI R17 A3L4CP), dzienno-nocnej kamery cofania KDN-1T Nyks i elektrycznego spustu armaty. Modernizacja obejmuje też instalację pomocniczej jednostki napędowej APU o mocy 17 kVA, zmodernizowanego systemu przeciwwybuchowego i przeciwpożarowego Deugra ze zbiornikami DeuGen-N i cyfrowej magistrali komunikacyjnej CAN-BUS. Wymieniono też układ stabilizacji armaty i napędy wieży z hydraulicznych na elektryczne (EWNA). Ponadto z pojazdami zintegrowane zostaną nowe typy amunicji: przeciwpancerna DM63A1 z pociskiem podkalibrowym i wielozadaniowa DM11 z programowalnym pociskiem odłamkowo-burzącym.

Tuż obok Leoparda 2PL wystawiono zmodyfikowany czołg T-72M1R – co ciekawe, po raz pierwszy ujawniając nowe oznaczenie tych wozów. Jest to jeden z ośmiu wozów przekazanych w grudniu 2019 zamawiającemu czyli 1. Regionalnej Bazie Logistycznej, z których pięć trafiło 17 sierpnia br. do nowo formowanego 19. batalionu czołgów w ramach 19. Brygady Zmechanizowanej. Prace, realizowane przez Konsorcjum PGZ (Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy, Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne, Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Urządzeń Mechanicznych OBRUM i PCO) mają objąć od 230 do 318 wozów. Ich koszt oblicza się na 1,749 mld zł brutto. Dostawy powinny zakończyć się w 2025 (w tym 46 do końca br.). Podwykonawcą jest także Grupa WB, która dostarcza systemy łączności wewnętrznej (FONET) i zewnętrznej (RADMOR).

W ramach remontów i modyfikacji T-72M1 do standardu T-72M1R silniki wysokoprężne W-46-6 o mocy 573 kW otrzymały dodatkowo cyfrowy system rozruchu. Zamontowano także nowe systemy zasilania z akumulatorami buforowymi. PCO dostarczyła pasywne przyrządy kierowcy (PNK-72 Radomka w miejsce aktywnego TWNE-4B) i dowódcy (POD-72 Liswarta w miejsce TKN-3). Zamontowano również Peryskopowy Celownik Termowizyjny PCT-72 wyposażony w kamery termowizyjne 3. generacji KLW-1 Asteria dla działonowego (w miejsce nocnego celownika TPN-1-49-23). Z tyłu wieży zamontowano kosz na dodatkowe kanistry z paliwem, rurą dopływu powietrza do silnika w przypadku pokonywania brodów wodnych oraz ognioodporną opończę. Czołgi otrzymały nowe zestawy gąsienic.

Zgodnie z informacją DG RSZ, T-72M1R jest ulepszonym wariantem czołgu T-72M1 / Zdjęcie: Paweł Ściborek

Oferta Rafaela w programie Narew

Na MSPO 2020 przedstawiciel izraelskiej spółki Rafael Advanced Defense Systems poinformował redakcję MILMAG Defense&Space o ofercie jaką przedsiębiorstwo zamierza złożyć w programie Narew na dostawę zestawów rakietowych obrony powietrznej krótkiego zasięgu (ZROP-KZ) dla Wojska Polskiego.

Jak podkreślił Ariel Karo, wiceprezes Rafaela ds. sprzedaży i rozwoju „Udział Rafaela w MSPO 2020 jest wyrazem naszego zaangażowania we współpracę z naszymi partnerami i przyjaciółmi z Polski. W trudnych czasach globalnej niepewności ekonomicznej jesteśmy tutaj, aby rozwijać relacje biznesowe, wzmacniać współpracę na szczeblu lokalnym, w tym produkcję i transfer know-how oraz poszukiwać nowych partnerów biznesowych, z którymi będziemy mogli oferować nasze zaawansowane technologie w ramach programów zbrojeniowych w Polsce”.

Rafael proponuje Polsce mobilny system obrony powietrznej krótkiego i średniego zasięgu w dwóch wersjach SPYDER-SR/ER i SPYDER-MR/LR z pociskami Python 5 i I-Derby/I-Derby ER albo opcjonalnie pociski niskokosztowe SkyCeptor w wersji pozbawionej przyspieszacza rakietowego / Zdjęcie: Jakub Link-Lenczowski

Izraelska spółka oferuje Polsce mobilny system obrony powietrznej krótkiego i średniego zasięgu w dwóch wersjach SPYDER-SR/ER i SPYDER-MR/LR (Surface-to-air PYthon and DERby). Pierwszy jest wyposażony w cztery pociski Python 5 i I-Derby/I-Derby ER. Pozwalają one na rażenie celów aerodynamicznych na dystansie do 15-20 km i pułapie 8 tys. m (Python 5 i I-Derby) lub do 35-40 km i pułapie 10-12 tys. m (I-Derby ER).

Z kolei druga wersja jest wyposażona w osiem pocisków powyższych typów o zwiększonym zasięgu, dzięki zastosowaniu rakietowych przyspieszaczy, co powala na rażenie celów na dystansach do 70-80 km i pułapie nawet 18-20 tys. m. System rakietowy jest kompletowany z systemem dowodzenia i kontroli, wielofunkcyjnym radarem kierowania ogniem i opcjonalnie z głowicą optoelektroniczną.

W ramach oferty Rafael oferuje również współpracę z polskim przemysłem zbrojeniowym, włącznie z transferem technologii. Wstępne rozmowy w tej sprawie są prowadzone ze spółkami Mesko (która jest krajowym partnerem Rafaela) oraz PIT-Radwar wchodzącymi w skład PGZ.

Alternatywą ma być oferowany wspólnie z Raytheon Technologies pocisk SkyCeptor w wersji pozbawionej przyspieszacza rakietowego (wariant z przyspieszaczem stanowi ofertę przedsiębiorstwa w drugim etapie programu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Wisła jak pocisk niskokosztowy).

Armatohaubica Dana-M w Wojsku Polskim

Podczas MSPO 2020 DG RSZ zaprezentowało pierwszy egzemplarz zmodyfikowanej samobieżnej 152-mm armatohaubicy wz. 77 Dana-M, która znajduje się w wyposażeniu 12. Brygady Zmechanizowanej im. gen. broni Józefa Hallera.

Najbardziej widoczną zmianą było zamontowanie opancerzonej kabiny załogi o poziomie ochrony balistycznej 1 wg STANAG 4569A, wyposażonej w cztery szyby ze szkła pancernego. Pole widzenia kierowcy zwiększyły również kamery boczne i tylna z oświetleniem LED. Załoga ma do dyspozycji nowe siedzenia, układ klimatyzacji, ogrzewania i flitrowentylacji.

Danę-M napędza zmodyfikowany silnik wysokoprężny Tatra T3-930.52M o mocy 360 KM z turbosprężarką Holset HX50, chłodnicą typu intercooler, 5-przekładniową skrzynią biegów Tatra 10 TS 130 i sprzęgłem Sachs 430 (zastąpiono silnik T3-930.52 o mocy 345 KM). Wprowadzono również modyfikacje w układach dolotowym i wydechowym, systemie chłodzenia i kontroli przeciążenia.

Decyzja o modyfikacji opracowanych w b. Czechosłowacji kołowych 152-mm armatohaubic, które w liczbie 111 egzemplarzy znajdują się w wyposażeniu pięciu dywizjonów artylerii samobieżnej i pododdziałów szkolnych Wojsk Rakietowych i Artylerii Wojsk Lądowych (WRiA WL), zapadła w 2018. Zakres modyfikacji przygotowali specjaliści z czeskiej spółki Excalibur Army (oznaczenie zakładowe Dana M2; ujawniona na początku sierpnia 2018), dostosowując go do wymogów operacyjnych Wojska Polskiego i wydłużając resursy techniczne wozów nawet o 25 lat. W przyszłości ich miejsce powinny zając nowoczesne kołowe ahs Kryl.

Zakres modyfikacji ahs Dana ustalił w połowie ub.r. zarząd WRiA WL DG RSZ. W lipcu 2019 4. Regionalna Baza Logistyczna (4. RBLog.) zleciła Wojskowym Zakładom Uzbrojenia (WZU) z Grudziądza naprawę główną i modyfikację pierwszego działa. Podwykonawcą była spółka EG Polska z Katowic. 9 listopada 2019, podczas konferencji związanej ze świętem WRiA WL, WZU zaprezentowały zmodyfikowane działo. Do końca roku przeszło ono badania typu z wynikiem pozytywnym.

Zmodyfikowana samobieżna 152-mm armatohaubicy wz. 77 Dana-M ma 11 370 mm długości, 3090 mm szerokości, 3530 mm wysokości (z wieżą) i 30 t masy bojowej (wzrost o 750 kg). Pojazd osiąga prędkość do 90 km/h i zasięg 600 km. Przy stosowaniu obecnej amunicji zasięg rażenia wynosi 20 km, a szybkostrzelność do 4 strz./min. Obsługa działa to 5 żołnierzy / Zdjęcie: Paweł Ściborek

PGZ i WZŁ-2 z łącznością do Jelczy dla Wisły

Drugiego dnia MSPO 2020 wchodząca w skład PGZ spółka Jelcz podpisała porozumienie o współpracy z Wojskowymi Zakładami Łączności nr 2 (WZŁ-2) z Czernicy w pierwszym etapie programu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej średniego zasięgu Wisła.

Przedstawiciele obu podmiotów podpisali umowę na zabudowę i dostawy systemów łączności i informatycznych na podwoziach samochodów ciężarowych, przeznaczonych do transportu elementów dwóch baterii obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej MIM-104F Patriot PAC-3+ (Post-Deployment Build 8).

Umowę podpisali przedstawiciele spółki Jelcz i Wojskowych Zakładów Łączności nr 2 / Zdjęcie: PGZ

‘Umowa jest kolejnym krokiem, jaki spółki z naszej Grupy stawiają na rzecz realizacji naszych zobowiązań wynikających z udziału polskiego przemysłu w pierwszej fazie programu Wisła. Nasze podwozia stanowią fundament systemu logistycznego Sił Zbrojnych RP i jestem pewien, że wykażą się równie dobrze w wspieraniu naszych przeciwlotników w realizacji stawianych przed nimi zadań.’ powiedział Sławomir Kaleta, prezes Zarządu Jelcz sp. z o.o.

W myśl porozumienia wspomniane systemy zostaną zabudowane na 73 podwoziach bazowych Jelcz, zamówionych przez IU MON 17 maja 2019 za równowartość 170 908 438 zł brutto. Zabudowę systemów łączności (intercomów) zlecił PGZ zamawiający w ramach aneksu nr 2 podpisanego 18 czerwca br., który zwiększył wartość umowy bazowej do 177 108 438 zł brutto.

Systemy łączności i systemy informatyczne zostaną zabudowane na trzydziestu trzech ciągnikach siodłowych CSS 8×8, dwunastu ciągnikach IFCN (Integrated Fire Control Network) 4×4, czterech transporterach TS EPP (Electrical Power Plant), czterech transporterach TS LRPT (Large Repair Parts Transporter), sześciu transporterach TS EOC (TSK) oraz czternastu transporterach TS DOW. Próby pierwszych zamówionych pojazdów rozpoczęły się 8 czerwca br. w Wojskowym Instytucie Techniki Pancernej i Samochodowej (WITPiS) w Sulejówku.

Szczegóły porozumienia przewidują zabudowę systemów łączności i systemów informatycznych na 73 podwoziach bazowych Jelcz, zamówionych przez Inspektorat Uzbrojenia MON w maju 2019 / Zdjęcie: PGZ

MIM-104 Patriot

Na MSPO 2020 amerykańskie wojska lądowe (US Army) po raz pierwszy zaprezentowały wyrzutnię rakiet M901 wraz z ciągnikiem siodłowym M908 HEMTT i przechwytującymi pociskami rakietowymi PAC-3, wchodzącymi w skład systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego MIM-104 Patriot. System rakietowy tej rodziny został wybrany w polskim programie obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej średniego zasięgu kr. Wisła. / Zdjęcie: Paweł Ściborek

 

Artykuł został pierwotnie opublikowany w MILMAG D&S 10/2020

Komentarze

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.

Dodaj komentarz

X