W czwartek, 11 września 2025, w Sejmie RP, wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawił szczegółowe informacje dotyczące naruszeń przestrzeni powietrznej RP oraz działań podejmowanych przez Wojsko Polskie i sojuszników.
W nocy z 9 na 10 września 2025 roku Federacja Rosyjska dokonała zmasowanego ataku dronowo-rakietowego na obiekty znajdujące się na Ukrainie. Ale dokonała też rzeczy bez precedensu – doszło do wielokrotnego, intencjonalnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez bezzałogowe statki powietrzne skierowane na Ukrainę, które jednak dotarły do Polski w sposób według nas zamierzony. Dzisiejsza debata jest przedstawieniem informacji, ale też dobrym momentem do dyskusji o dalszych działaniach: o tym, co dzieje się w wojnie wywołanej przez Federację Rosyjską, o naszym wsparciu, naszych odpowiedziach, o Sojuszu Północnoatlantyckim, o działaniach, które należy podejmować i które już są podejmowane, a także które będziemy wspólnie podejmować w przyszłości – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz w Sejmie RP.
Chciałbym zacząć od słów powitania i podziękowania dla tych, którzy – niezależnie od barw partyjnych, światopoglądów, od tego, skąd jesteśmy i na kogo głosujemy – są wspólnie naszymi bohaterami i stanowią wspólny mianownik bezpieczeństwa państwa polskiego. Jest z nami szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, pan generał Wiesław Kukuła. Jest z nami dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych, pan generał Maciej Klisz. Są w całej Polsce oficerowie, podoficerowie, żołnierze Wojska Polskiego, którzy w niestrudzony, niezłomny sposób strzegą granic bezpieczeństwa państwa polskiego. Nie szczędzą zdrowia, a jeżeli przychodzi taka konieczność w naszej historii – nie szczędzą również krwi i życia własnego. Na ręce naszych dowódców składam wyrazy uszanowania i podziękowania – myślę, że od nas wszystkich, niezależnie skąd jesteśmy. To są dowódcy, którzy bezpośrednio koordynowali akcję, w wyniku której po raz pierwszy nad terytorium NATO strącono rosyjskie bezzałogowce. Pan generał Maciej Klisz, dowódca operacyjny, osobiście wydawał rozkazy o użyciu broni i zestrzeleniu obcych statków powietrznych. To jest sytuacja bez precedensu w historii. Nigdy po II wojnie światowej nie było takiej operacji, a odkąd jesteśmy członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego, w tej części Europy nie było takiego momentu – podkreślił w swoim wystąpieniu Władysław Kosiniak-Kamysz.
Drugie podziękowania chciałbym skierować – również, myślę, w imieniu nas wszystkich – do naszych sojuszników. Tej nocy nie byliśmy sami, inaczej niż w wielu momentach naszej historii. Tej nocy byliśmy z naszymi sojusznikami z NATO, naszymi przyjaciółmi z Ukrainy, z innych państw, takich jak Australia. W przestrzeni powietrznej operowały Królewskie Siły Powietrzne Królestwa Niderlandów. Razem z nami byli Włosi, wspierały nas wojska niemieckie swoimi bateriami Patriot rozmieszczonymi wokół lotniska Jasionka. Wszystko odbywało się w konsultacji z dowództwem w Brunssum. Byliśmy o wszystkim informowani i sami informowaliśmy o wszystkim. Wspólne decyzje, wspólne działania, koordynacja – NATO zdało egzamin. NATO nie uległo rosyjskiej presji. NATO pokazało swoją jedność – poinformował wiceprezes Rady Ministrów.
Wszystko odbywało się w konsultacji z dowództwem w Brunssum. Byliśmy o wszystkim informowani i sami informowaliśmy o wszystkim. Wspólne decyzje, wspólne działania, koordynacja — NATO zdało egzamin. (…) Nasi sojusznicy prowadzili z nami intensywny dialog, który trwa nadal – mówił szef MON, zaznaczając, że sojusz pokazał swoją jedność i nie uległ rosyjskiej presji. Nasi sojusznicy prowadzili z nami intensywny dialog, który trwa nadal. Przed chwilą zakończyłem rozmowę z ministrem obrony Królestwa Niderlandów, któremu jeszcze raz podziękowałem za wsparcie i deklarację dalszej pomocy – poinformował wiceprezes Rady Ministrów.
W efekcie spotkania Prezydenta i Premiera Rzeczypospolitej uruchomiono artykuł 4. Paktu Północnoatlantyckiego, mówiący o współpracy, konsultacjach oraz działaniach koniecznych w celu zapewnienia bezpieczeństwa któremukolwiek z państw członkowskich. To nie jest standardowe, aby tak szybko zapadła jednomyślna zgoda wszystkich sojuszników. Polska w swojej historii wielokrotnie słyszała słowa solidarności i doświadczała pustych gestów. Dziś mamy do czynienia z konkretnymi deklaracjami. Holendrzy przyspieszają dostarczenie do Polski dwóch z trzech swoich baterii Patriot. Decydują się także na rozmieszczenie systemów obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu oraz systemów antydronowych, wysyłając 300 żołnierzy. Francuzi i Brytyjczycy zadeklarowali natomiast wzmocnienie wschodniej flanki NATO poprzez wysłanie samolotów Rafale oraz Eurofighter – podkreślił szef MON.
Wicepremier Kosiniak-Kamysz wskazał na potrzebę jedności politycznej i społecznej w obliczu zagrożenia ze Wschodu.
Szukanie wrogów tam, gdzie ich nie ma, nie ma sensu. Wydarzenia z 9 i 10 września 2025 roku po raz kolejny pokazały, że zagrożenie płynie ze wschodu, a nie z zachodu. Nasi wrogowie są na wschodzie, a sojusznicy – na zachodzie. Możemy mieć różne sprawy bilateralne, mamy swoją historię, o której nigdy nie zapomnimy, i relacje, które wymagają wyjaśnienia, a także działania, które należy podejmować. Nie może to jednak nigdy przesłonić naszej strategii na dziś i na jutro. Dbanie o bezpieczeństwo nie oznacza patrzenia w przeszłość, lecz odpowiedzialność za przyszłość. Dlatego sygnał wsparcia dla Ukrainy, jedności NATO oraz determinacji polityków i siły społeczeństwa w walce z dezinformacją może stać się najlepszym efektem trudnego doświadczenia, jakim jest naruszenie naszej przestrzeni powietrznej. Jestem przekonany, że ten egzamin Polacy zdadzą celująco – bo jesteśmy narodem odpowiedzialnym, odważnym i niezwyciężonym, gdy jesteśmy zjednoczeni – mówił minister.
Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz w swoim wystąpieniu w Sejmie zwrócił uwagę na konieczność dalszej modernizacji Wojska Polskiego.- Musimy rozwijać obronę antydronową, przeciwrakietową i przeciwlotniczą. Każdy element tych kontraktów służy budowie bezpieczeństwa w polskiej przestrzeni powietrznej. To kosztowne, bo obrona jest zawsze droższa od ataku – wystrzelenie drona czy rakiety kosztuje wielokrotnie mniej niż ich zestrzelenie. Dlatego kluczowe jest doskonalenie rozpoznania, aby bronić tylko tego, co rzeczywiście stanowi zagrożenie, a nie marnować środków na wabiki. To właśnie było jednym z najtrudniejszych zadań, które tej nocy stanęło przed generałem Kliszem i jego zespołem. Właśnie dlatego tak intensywnie inwestujemy w systemy obserwacyjne i radiolokacyjne. Zakontraktowane w ubiegłym roku aerostaty Barbara będą zdolne wykrywać cele już od powierzchni ziemi na wysokości kilku kilometrów, nawet tak małe jak obiekt o powierzchni 1 m². To przełom technologiczny. Do tego dochodzi modernizacja stacji radiolokacyjnych, rozwój wojsk radiotechnicznych, systemy akustyczne i antydronowe, a także program Tarcza Wschód – nowoczesna koncepcja fortyfikacji i obrony dronowej, wspierana środkami europejskimi. 9 września Komisja Europejska ogłosiła przyznanie Polsce największego wsparcia w historii – 43,7 mld euro z programu SAFE. To jasny sygnał, że inwestycje europejskie w bezpieczeństwo będą lokowane w Polsce – zaznaczył wicepremier (MON: 43,7 mld EUR z programu SAFE trafi do Polski).
W środę 10 września nad ranem polska przestrzeń powietrzna została naruszona przez rosyjskie drony. Wojsko Polskie niezwłocznie uruchomiło procedury obronne – te drony, które stwarzały bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone. W czasie akcji neutralizowania dronów na polskim niebie operowało lotnictwo polskie i sojusznicze, w tym niderlandzkie F-35. W śledzeniu pozycji wrogich dronów brały udział (oprócz polskich) również sojusznicze systemy radiolokacyjne (Rosyjskie drony nad Polską. Wojsko użyło siły).




