Znane powiedzenie mówi, że na proste pomysły najtrudniej wpaść. Dlatego zapewne na odpowiadający mi podajnik na zaklejki czekałem przez dobrych kilkanaście lat mojej przygody ze strzelectwem. Na szczęście przebłysk geniuszu, jak spadająca gwiazda, dotknął właściciela Manufaktury Plastiku, a ja trafiłem w Internecie na gotowy już produkt.
Konstrukcja
Tytułowy podajnik to drobiażdżek o wymiarach 80 x 80 x 32 mm i masie 127 g (z założoną pełną rolką zaklejek). Mieści rolkę 1000 szt. zaklejek o średnicy 20 mm (np. sprzedawanych przez Halinka Arms).
Składa się z dwóch skręcanych ze sobą centralną śrubą części. Całość jest sztywna, bez wystających elementów. Przez ażurowe ścianki dokładnie widać ile zaklejek jeszcze pozostało w pojemniku.
Sposób działania
Po przewleczeniu taśmy z zaklejkami przez układ zakosów ulokowanych w jednym z rogów,podajnik jest gotowy do pracy.
Wystarczy pociągnąć za papierową taśmę, aby kolejna zaklejka od razu była gotowa do wzięcia, już odlepiona od taśmy. Koniec z pracowitym i czasochłonnym podważaniem zaklejek, które nie chcą się odkleić od podłoża.
Po zaklejeniu przestrzelin odrywamy zużyty kawałek taśmy, a podajnik bez problemu mieści się w kieszeni (i o nic nie zawadza).
Mam tylko jedną uwagę krytyczną – mogło by się przydać łatwiejsze otwieranie w celu wymiany rolki z zaklejkami. Nie robi się tego co prawda często (1000 szt. to naprawdę spory zapas), ale mogła by ta operacja być bardziej wygodna.
Na koniec
Jeszcze raz powtórzę, nie rozpisując się zbytnio (bo i jak, nad czymś tak prostym?).
Wiem, ze piszę w (prawie) samych superlatywach, ale nie potrafię inaczej Dopiero jak wziąłem do ręki na strzelnicy, zrozumiałem, czego mi brakowało.
Zarówno prostotą jak i funkcjonalnością jestem po prostu zachwycony.
Podajnik do zaklejek wylądował w mojej w torbie strzeleckiej na stałe.
Dziękujemy Manufakturze Plastiku za przekazanie egzemplarza do testów.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.