Mechanizm typu drop-in

MIMTAC Drastic to spust typu drop-in. Oznacza to, że w pudełku, w którym go dostajemy, nie uświadczymy tkwiących w wyprasce elementów mechanizmu, a jedynie estetycznie zaprojektowaną metalową obudowę, którą w całości włożyć mamy do naszego karabinka. W komplecie dostajemy również piny skręcane, które zabezpieczą nasz nowy spust przed przesuwaniem się wewnątrz komory spustowej AR-15.

Spust (nie)regulowany
Poza wskazówkami montażowymi instrukcja jasno mówi nam, żebyśmy nie próbowali regulować spustu samodzielnie. Po przyjrzeniu się bliżej możemy zauważyć, że śrubka regulacji istnieje, jednak została zabezpieczona twardym tworzywem. Zrodziło to w mojej głowie kilka pytań, które szybko rozwiał producent.
Jako że spust jest dedykowany do użytku militarnego i taktycznego, zostawienie dostępnej regulacji dawało pole do niezrozumienia zasad jej działania wśród użytkowników, a w konsekwencji czego – problemów z powtarzalnością ustawień, a nawet obniżenia bezpieczeństwa podczas używania karabinków. Zdecydowano się więc zabezpieczyć system regulacji, bez usuwania go z konstrukcji spustu.

Jest to więc ciekawostka wartą wspomnienia, ale spust traktujemy jako nieregulowany. Tym samym mamy do czynienia ze spustem o konkretnej specyfikacji:
- mechanizm jednooporowy (single-stage),
- opór spustu ustawiony na 1,5 kg,
- język umieszczonym pod kątem 90°.
Montaż spustu faktycznie jest bardzo prosty. Konstrukcja typu drop-in pozwala nam po wymontowaniu poprzedniego mechanizmu spustowego umiejscowić MIMTACa bez konieczności stosowania wybijaków i innych narzędzi, które zwykle towarzyszą nam przy ustawianiu sprężyn mechanizmu spustowego. Obudowa wykonana jest z anodowanego na czarno metalu. Pomijając wygodę montażu, pamiętać musimy, że dodatkowe osłonięcie elementów spustu utrudnia jego czyszczenie w razie poważniejszych zabrudzeń. Dotyczy to każdego spustu drop-in, więc warto o tym pamiętać, wybierając taki mechanizm.

Dokładnie przyglądając się budowie mechanizmu, zauważymy dwie śrubki ukryte na skrajnych krawędziach bocznych obudowy. Służą one do ewentualnej stabilizacji spustu w komorze spustowej. Oczywiście teoretycznie karabinek Mil-Spec powinien mieć komorę trzymająca standardowe wymiary, więc taką, która nie będzie wymagać regulacji tak jak w przypadku użytego do testu Spartana od Milicon. Jednak producent, znając rozbieżności wymiarowe występujące na całym świecie, zdecydował się na dodanie takiej stabilizacji. Oby się nie przydała!
Ukryte pod sprężynkami otwory skrywają śrubki, którymi ustabilizować możemy obudowę spustu w komorze spustowej.

Jak się pracuje na MIMTACu?
MIMTAC Drastic cechuje się płaskim językiem spustowym, ustawionym pod kątem 90 stopni do komory spustowej. Niektórzy strzelcy z którymi rozmawiałem zwracali uwagę na brak jakiejkolwiek indeksacji na języku. Faktycznie, kształt spustu bardzo utrudnia zorientowanie się, w którym miejscu na nim spoczywa nasz palec. Z mojej perspektywy nie jest to duży problem, ale dla strzelców przyzwyczajonych do lekko zagiętych języków spustowych, lub frezowanych wycięć, może być to odczuwalna różnica. U mnie spust wystrzelał już ponad 3 tysiące sztuk amunicji, używałem go zarówno w rękawiczkach, jak i gołymi dłońmi. W żadnym wypadku nie zgubiłem spustu, a jego ściągnięcia, mimo płaskiego kształtu i braku agresywnej faktury były powtarzalne i pewne. Mimo że w swoich prywatnych karabinkach używam zakrzywionych języków spustowych, to przesiadka na Drastica nigdy nie powoduje u mnie dysonansu.

Praca spustu jest bardzo przyjemna, i co ważniejsze – powtarzalna. Opór ustawiony na 3,5 funta, czyli 1,5 kg to wystarczająco dużo, żeby móc używać go w ogólnie pojętej dynamice, a wystarczająco mało, żeby nie siłować się w momencie oddawania precyzyjnych strzałów. Spust jest klasycznym one-stagem, więc mechanizmem, w którym ściana występuje na samym początku drogi. Szukając dobrego określenia na moment przełamania, przyszło mi do głowy określenie chrupki. Przełamanie jest dobrze wyczuwalne i pęka w jednym, krótkim ruchu.
Reset również jest bardzo przyjemny, dość mocno klika na końcu cyklu – nie wypychając nam jednak palca do przodu, co spotkałem w wielu spustach tej klasy cenowej. Taki reset pozwoli nam też na pewne i szybkie dublety.
Cały cykl pracy spustu jest płynny, i nie czuć żadnych niedoszlifowanych elementów, które mogłyby zaburzać prace mechanizmu. Tutaj muszę wspomnieć, że pierwsza sztuka, którą otrzymałem na potrzeby recenzji, miała wadę fabryczną, która powodowała ewidentne zmniejszenie oporu języka spustowego, w każdym cyklu poza pierwszym po przeładowaniu. Spust został wysłany do producenta i zapewniono mnie, że problem został zidentyfikowany i zabezpieczony w procesie kontroli jakości. Cieszy mnie takie podejście, niemniej warto zwracać uwagę na takie szczegóły podczas pracy na naszych karabinkach, bo problemy zdarzają się nawet na częściach prosto z fabryki.
Mój drugi egzemplarz ma przebieg już ponad 3 tysięcy sztuk amunicji. Charakterystyka pracy pozostaje bez zmian, więc na ten moment mogę stwierdzić, że wytrzymałość na normalne zużycie nie budzi zastrzeżeń.

Dla kogo jest Drastic?
Wybierając spust do naszego AR-15 (chociaż MIMTAC Drastic pasuje też do wielu karabinów AR-10 oraz karabinków PCC 9 mm x 19) kierujemy się własnymi preferencjami, nie zawsze mając jednak ich świadomość. Mogę zaryzykować stwierdzenie, że dla strzelca, który przez wiele lat pracował na popularnym, klasycznym spuście Mil-Spec, przesiadka na lekki spust dwuoporowy będzie problematyczna i wymagać będzie dużej ilości czasu na przyzwyczajenie się do nowego elementu broni. Również w wypadku korzystania z wielu karabinków w ramach oddziału czy grupy, dążenie do unifikacji spustów może być logicznym posunięciem.
Wtedy MIMTAC pokazuje nam, że jest lepszą, nieco lżejszą i zdecydowanie przyjemniejszą w użytkowaniu alternatywą dla spustu Mil-Spec. Pozwala na precyzyjne strzelanie, które przy standardowych mechanizmach zawsze było i będzie problemem, ale też na dynamiczne wielostrzały, dzięki przyjemnemu szybkiemu resetowi.
O ile dobrze wiem, MIMTAC Drastic już za niedługo ukaże się w generacji 2, gdzie dzięki feedbackowi strzelców z całego świata zmieniono kilka drobnych elementów. Język spustowy ma zyskać indeks, a opór języka zmniejszy się o 10%. Zmianie ulegnie też kształt obudowy, ale nie wiem, na co ta zmiana ma mieć wpływ. Może nie trzeba będzie demontować selektora do montażu? Kto wie? Cena spustu również ulegnie zmianie, niestety drożejąc względem wersji 1, która pozostanie nadal w sprzedaży.

MIMTAC Drastic Gen 1 wyceniono na 699 zł, co stawia spust jako jeden z tańszych aftermaketowych mechanizmów spustowych na rynku. W podobnej kategorii cenowej znajdziemy spusty innych producentów o bardzo podobnej charakterystyce pracy. MIMTAC wyróżnia się jednak płynnym, oszlifowanym działaniem i lekkim resetem. Dość powiedzieć, że jedna sztuka Drastica została w moim karabinku, który służy jako platforma testowa do wszystkich recenzji pisanych i nagrywanych dla MILMAG.
Uważam, że w tej cenie jest warty polecenia, zwłaszcza dla ludzi szukających ulepszenia swojego mil-specowego spustu, ale nie potrzebują albo nie chcą zmieniać go na two-stage, albo spust dedykowany do sportu. Drastic to pełnoprawny bojowy produkt, który powinien spełnić wasze oczekiwania, o ile wiecie, czego szukacie.
Dziękujemy Morse Defence, dystrybutorowi MIMTAC, za udostępnienie mechanizmu spustowego Drastic Gen 1 do testów.
Współpraca reklamowa. Testy produktów prowadzimy niezależnie, opinie są wyłączną oceną autorki lub autora. Reklamodawca nie ma możliwości ingerencji w treść recenzji