W piątek, 31 stycznia 2025, niemiecki portal branżowy Hartpunkt, powołując się na dobrze poinformowane źródła ujawnił, że Federalne Ministerstwo Obrony Niemiec rozważa zakup amerykańskich lądowych wyrzutni pocisków manewrujących RGM-109 Tomahawk jak tymczasowego rozwiązania w zakresie zdolności do precyzyjnych uderzeń dalekiego zasięgu.
Jak czytamy, resort obrony w Berlinie już omawia zakup Tomahawków jako rozwiązania tymczasowego do czasu wprowadzenia europejskiego odpowiednika w ramach czterostronnej inicjatywy w tej sprawie. Przypomnijmy, że 11 lipca 2024, ostatniego dnia Szczytu NATO w Waszyngtonie, Polska, Niemcy, Francja i Włochy podpisały list intencyjny (Letter of Intent, LOI) w sprawie rozwoju zdolności do precyzyjnych uderzeń dalekiego zasięgu o kryptonimie ELSA (European Long-Range Strike Approach). Wynika to z obserwacji wojny rosyjsko-ukraińskiej, która unaoczniła potrzebę dysponowania środkami bojowymi o zasięgu rażenia przekraczającym 2000 km, choć inicjatywa ELSA zakłada rozwój systemu o zasięgu 1000-2000 km.
Nie wiadomo jednak, jak daleko posunęły się już rozważania, a Federalne Ministerstwo Obrony nie chciało skomentować tematu dla redakcji Hartpunkt. Jak komentuje portal, w tej chwili bardzo trudno jest ocenić, czy rzeczywiście zakupione zostaną pociski Tomahawk, ze względu na nadchodzące wybory parlamentarne w kraju oraz zmianę władzy w USA – trudno bowiem przewidzieć, jak amerykański prezydent zareagowałby na oficjalną prośbę Niemiec.
Amerykański kierunek rozważań jako rozwiązania pomostowego jest wskazywany z prozaicznego powodu – Europa nie dysponuje obecnie odpowiednikiem pocisku Tomahawk. Projektowane przez europejski przemysł obronny rozwiązania albo nie dysponują odpowiednim zasięgiem rażenia (Kongsberg NSM, Saab RBS15), nie istnieją w produkcji w wersji bazowania lądowego (MBDA MdCN, Taurus KEPD 350) lub będą dostępne dopiero w latach 2030. (Kongsberg 3SM Tyrfing, MBDA FC/ASW). Wprawdzie konsorcjum MBDA ujawniło w ub. r. ujawniło projekt pocisku manewrującego dalekiego zasięgu klasy ziemia-ziemia LCM (Land Cruise Missile), ale to także pieśń przyszłości, a MdCN na którym ma bazować ma zasięg ok. 1000 km.
Poza tym USA już opracowały i rozpoczęły wdrażanie lądowej wyrzutni m.in. pocisków RGM-109M Tomahawk Block V. Jest to system Typhon (pol. Tyfon – pół-człowiek, pół-wąż z mitologii greckiej), zdolny także do użycia przeciwlotniczych/przeciwokrętowych pocisków rakietowych RIM-174 SM-6 ERAM (zmodyfikowanych), dzięki uniwersalnym modułom startowym Mark 70 Mod 1 (na bazie okrętowego Mark 41 VLS).
Pierwsza bateria jest już w służbie operacyjnej i była w ubiegłym roku tymczasowo rozmieszczona na ćwiczeniach na Filipiny. Jednak co istotniejsze, 11 lipca 2024 podczas Szczytu NATO w Waszyngtonie, USA i Niemcy wspólnie ogłosiły, że od 2026 na terytorium tego państwa europejskiego zostanie rozmieszczona 2. Wielodomenowa Grupa Zadaniowa (2nd Multi-Domain Task Force) wyposażona w baterię systemu Typhon, a także mobilne wyrzutnie pocisków hipersonicznych Dark Eagle o kryptonimie LRHW (Long Range Hypersonic Weapon).
Obecnie, Bundeswehra dysponuje pociskami lotniczymi Taurus KEPD 350 i ogłosiła plany opracowania nowej wersji Taurus Neo (choć według Hartpunkt brak postępów w tej inicjatywie) i przeciwokrętowymi RBS15, a dopiero w przyszłości ma otrzymać lotnicze AGM-158B/B2 JASSM-ER z samolotami F-35A Lightning II oraz okrętowymi 3SM Tyrfing, te drugie dopiero w połowie lat 2030.
W ostatnich latach pojawiło się zainteresowanie pociskami Tomahawk, wcześniej zarezerwowanymi dla USA i Wielkiej Brytanii, jednakże w wariancie okrętowym. Należy tu wskazać Australię, która już przeprowadziła pierwsze próbne strzelanie i Japonię z umową międzyrządową w tej sprawie, a w dalszej kolejności Królestwo Niderlandów i Kanadę, które zapowiedziały ich zakup. Bezskutecznie o możliwość dostawy tych pocisków wnioskowała Ukraina.
Warto dodać, że amerykański Korpus Piechoty Morskiej (US Marine Corps, USMC) rozpoczęła eksperymentalne wdrażanie bezzałogowych wyrzutni bazujących na ROGUE Fires w programie NMESIS (obok wersji z dwoma pociskami NSM), które są wprawdzie zdolne do używania pocisków RGM-109E Tomahawk Block V, ale w wersji przeciwokrętowej Maritime Strike Tomahawk. Jednakże wyrzutnia dysponuje pojedynczym pociskiem, podczas gdy Typhon – aż czterema.