W czwartek, 21 listopada 2024, południowokoreańskie wojsko przeprowadziło testy bojowe z wykorzystaniem amunicji krążącej, będącej zmodyfikowanymi bezzałogowcami rozpoznawczymi, wyprodukowanymi przez lokalne spółki obronne, w celu rozpoczęcia strategii wdrażania takiego uzbrojenia na poważnie. Eksperyment został ujawniony publicznie dopiero 27 listopada i warto zauważyć, że celami były czołgi T-80U i bojowe wozy piechoty BMP-3, produkcji rosyjskiej.
W 1990 rząd koreański udzielił 1,47 mld USD pożyczek na prośbę rozpadającego się Związku Radzieckiego, jednocześnie nawiązując z nim stosunki dyplomatyczne. Rosja, która później zastąpiła Związek Radziecki jako spadkobierca prawno-międzynarodowy, musiała przejąć te zobowiązania finansowe, ale ze względu na ówczesną sytuację gospodarczą postanowiono spłacić część długu po konsultacjach z Koreą w formie donacji sprzętu wojskowego. Następnie, w ramach porozumienia, przeprowadzono dwie transakcje: w latach 1995-1998 i 2002-2006.
Umowa z Moskwą pozwoliła Korei Południowej nabyć 35 czołgów T-80U i 70 bojowych wozów piechoty BMP-3, które początkowo były wykorzystywane do celów badawczych, a od 2004 zostały podporządkowane 3. Brygadzie Pancernej wojsk lądowych Republiki Korei. Pojazdy te nie były jednak w pełni kompatybilne dla koreańskiej armii, więc przewidywano, że powinny zostać wycofane z eksploatacji szybciej niż starsze czołgi M48A5K, zwłaszcza że problem niedoborów części pojawiał się od 2010 roku. Proces ten rozpoczęto po wybuchu pełnoskalowej wojny rosyjsko-ukraińskiej, a komentatorzy wskazywali, że mogłyby one trafić do walczącej Ukrainy (Korea Płd. wycofuje T-80U i BMP-3).
W kwietniu 2022 r. Ukraina wysłała listę około 150-200 produktów obronnych do Ministerstwa Obrony Korei Południowej, wnioskując o rozpoczęcie pomocy wojskowej. Oczywiście lista ta obejmowała T-80U i BWP-3.
Jednak Korea Południowa, w ramach umów z Rosją nie mogła handlować uzbrojeniem pochodzenia wschodniego bez zgody drugiej strony, a w tym czasie Korea Południowa chciała utrzymać nadal poprawne stosunki z Moskwą.
Jednakże w 2024 r. Korea Północna i Rosją zacieśniły współpracę dwustronną, zwłaszcza militarną, a ponieważ obejmowało to dostawy uzbrojenia do Rosji, a potem także bezpośrednie zaangażowanie wojskowe w wojnę przeciw Ukrainie, uznano, że umowa ta została pogwałcona. W rezultacie koreańskie wsparcie wojskowe dla Ukrainy od 2024 roku ponownie stało się ważnym tematem, a w szczególności wspomniano o wsparciu T-80U i BWP-3, które Ukraina mogłaby natychmiast wykorzystać (Korea Płn. zwiększa produkcję rakiet balistycznych by wspierać rosyjską wojnę).
Według badań sondażowych, Koreańczycy z południa nadal postrzegają wojnę w Ukrainie jako konflikt zbrojny, który rozgrywa się jest daleko od Korei. Negatywny pogląd na ukraińską dyplomację w Korei był również w dużej mierze przypisywany działaniom Serhija Korsuńskiego, ukraińskiego ambasadora w Japonii. Jego działania spotkały się z dużą krytyką w Korei, ponieważ krytykował Seul i wyrażał poparcie dla japońskich ruchów nacjonalistycznych, poprzez takie gesty jak wizyta w świątyni Yasukuni-jinja, poświęconej pamięci żołnierzy japońskich (a w Korei zbrodniarzy wojennych), a także poparł Tokio w sporze terytorialnym z Seulem o wyspę Dokdo/Takeshima.
BMP-3 na strzelnicy armii koreańskiej
W szczególności informacja o wykorzystaniu czołgów i bojowych wozów piechoty w roli celów ćwiczebnych zostały opublikowane 27 listopada, kiedy ukraiński minister obrony Rustem Umierow odwiedził Seul, aby zachęcić Koreę Południową do udzielenia pomocy w zakresie dostaw uzbrojenia. Data ta nie była więc przypadkowa, a w szczególności decyzja o nieudzieleniu pomocy była możliwa, dzięki poparciu opinii publicznej Korei Południowej. A ponieważ wiele egzemplarzy BWP-3 i T-80U zostało już rozmieszczonych na kilku strzelnicach południowokoreańskiej armii, przeznaczenie ich na wsparcie wojskowe jest teraz bez znaczenia.