Podczas sympozjum D60, które odbyło się w dniach 5-7 września z okazji 60-lecia powołania Agencji Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności DARPA, ujawniono pierwsze informacje nad programem badawczym elementów przyszłego systemu obrony przed pociskami super- i hipersonicznymi. Systemowi nadano kryptonim Glide Breaker.

Opublikowana podczas D60 Symposium grafika z efektorem Glider Breaker ukazuje moment przechwycenia typu hit-to-kill hipersonicznego pojazdu szybującego. /Grafika: DARPA

Opublikowana podczas D60 Symposium grafika z efektorem Glider Breaker ukazuje moment przechwycenia typu hit-to-kill hipersonicznego pojazdu szybującego. /Grafika: DARPA

Choć informacja o rozpoczęciu prac nad tego typu technologiami została ujawniona w lipcu 2018 przez Tactical Technology Office (TTO), to dopiero teraz zaprezentowano wstępne założenia programu i artystyczną koncepcję efektora typu hard-kill. Celem programu ma być opracowanie rozwiązania, które będzie chronić USA przed zagrożeniami ze strony pocisków supersonicznych, jak i hipersonicznych.

Odnotować należy, że agencja DARPA nie wystąpiła z wnioskiem o sfinansowanie badań w ramach budżetu na rok fiskalny 2019. Nie wystosowano także zapytania o informację do przemysłu ws. tychże badań i współpracy. Jak dotąd agencja prowadziła wspólnie z USAF badania nad  programem pocisków hipersonicznych o kryptonimie Tactical Boost Glide (TBG) (Hipersoniczny ARRW , 2018-08-21; Lockheed Martin opracuje pocisk hipersoniczny, 2018-04-20).

O ile system, który będzie bazować na technologiach Glide Breaker wejdzie do służby, będzie prawdopodobnie wykorzystywał sensory rozmieszczone na lądzie, tj. nowe stacje radiolokacyjne dalekiego zasięgu LRDR (Long Range Discrimination Radar) i działający w kosmosie satelitarny system wczesnego ostrzegania SBIRS (Space-Based Infrared System).

Zgodnie z opiniami wysokiej rangi urzędników Departamentu Obrony, Michaela Griffina z podsekretariatu ds. badań i rozwoju i gen. Johna Hytena, dowódcy USSTRATCOM, efektory mogłyby zostać rozmieszczone na orbicie okołoziemskiej. Zaproponowano umieszczenie nawet tysiąca pocisków przechwytujących w kosmosie, co mogłoby pochłonąć około 20 mld USD (74 mld zł).

Prace agencji DARPA są odpowiedzią na rosnące zagrożenia w tej materii, przede wszystkim ze strony Rosji (Ch-47M2 Kindżał, Cirkon i Awangard) i Chin (Star Air-2/Xīngkōng i DF-ZF/Wu-14) (Ch-47M2 Kindżał ujawniony, 2018-03-05; Rosja zawiesza kolejny program rakietowy, 2018-03-24; Hipersoniczny pojazd szybujący z Chin, 2018-08-06).

Analiza
Pod znakiem zapytania pozostaje związek programu Glide Breaker z podobnym projektem Agencji Obrony Przeciwrakietowej (MDA), który według informacji z lutego 2018 ma otrzymać finansowanie na fazę B+R w wysokości 700 mln USD (2,6 mld zł) do 2023.

Co ciekawe, podobne rozwiązanie pojawiło się wcześniej. W 1993 administracja Billa Clintona anulowała pomysł umieszczenia na orbicie 4600 pocisków przechwytujących, co kosztowałoby wówczas 55 mld USD, a według dzisiejszej wartości dolara – ponad 95 mld USD (352 mld zł).

Warto zauważyć, że od 1963 zakazane jest przez prawo międzynarodowe zakładanie baz wojskowych, fortyfikacji, przeprowadzanie manewrów wojskowych czy testowania jakichkolwiek rodzajów broni na ciałach niebieskich, jak i przestrzeni kosmicznej. Złamanie go oznaczałoby rozpoczęcie wyścigu zbrojeń w kosmosie i jego militaryzację, w czasie gdy państwa jak Rosja czy Chiny prowadzą badania nad bronią antysatelitarną.