Agencja NSPA, działająca w imieniu Republiki Federalnej Niemiec, Królestwa Niderlandów oraz Włoch, jest zainteresowana zakupem pakietów obejmujących silniki startowe, silniki główne oraz głowice bojowe. Dodatkowo, ewentualny, zestaw ma obejmować niezbędną dokumentację techniczno-remontową, usługi wsparcia inżynieryjnego oraz logistyczne, niezbędne części zamienne, a także narzędzia oraz urządzenia diagnostyczne. Całość została wyceniona na maksymalną wartość 136 mln USD, jednak (jak pokazuje wielokrotnie praktyka) ostateczny koszt zakupu może być niższy o kilkadziesiąt procent.

Niemcy, Holendrzy i Włosi są zainteresowani zakupem sekcji pocisków FIM-92 Stinger, co ma umożliwić wydłużenie resursów i dalszą eksploatację. Zdjęcie: Bundeswehr

Trójka wymienionych państw NATO sukcesywnie kupuje kolejne partie pocisków FIM-92 Stinger, które mają być przeznaczone m.in. do uzupełnienia zapasów po broni przekazanej walczącej Ukrainie. Dodatkowo niemiecka spółka Diehl Defence jest zainteresowana uruchomieniem produkcji kluczowych komponentów do Stingerów, co może zaowocować kontynuacją zakupów tej broni przez władze w Berlinie. Tego typu informacje są ciekawe, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że Stany Zjednoczone planują zakup następcy dla Stingerów w najbliższych miesiącach.

Trójka europejskich państw, które są reprezentowane w Stanach Zjednoczonych przez agencję NSPA, prowadzi inną politykę niż pozostali sojusznicy. M.in. Norwegia oraz Szwecja zdecydowały się już na zakup polskich zestawów Piorun, które przeszły chrzest bojowy w Ukrainie, a które charakteryzują się lepszymi parametrami niż Stingery.