Donald Trump zawiesił dostawy amerykańskiego sprzętu na Ukrainę, póki Kijów nie będzie gotowy do przyjęcia pokoju. Niestety pokój w pojęciu amerykańskiego prezydenta równa się w zasadzie kapitulacji Ukrainy, która nie tylko straciłaby 20 proc. terytorium, ale jeszcze musiałaby podpisać upokarzającą umowę, oddającą Amerykanom kontrolę nad swoimi zasobami naturalnymi.
Zdjęcia: Biuro Prezydenta Ukrainy
Trump zachowuje się jak szkolny łobuz, który wymusza od mniejszych drugie śniadanie i kieszonkowe. Czuje się przy tym bezkarny, bo jego ojciec jest dyrektorem szkoły. Do tego ma wielu akolitów, którzy dosłownie sugerują, że Ukraina powinna zrezygnować ze swej niepodległości.
JD Vance już w lutym 2022, stwierdził, że tak naprawdę nie obchodzi, co się stanie z Ukrainą w taki czy inny sposób. Nie może dziwić jego opryskliwość podczas spotkania z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim w Białym Domu. Elon Musk stwierdził, że Zełenskiemu należy zaproponować jakąś formę amnestii w neutralnym kraju w zamian za pokojową transformację ustrojową na Ukrainie w kierunku demokracji. Sam Trump mówił, że Zełeński jest dyktatorem.
Jest to wręcz dosłowne powtórzenie propagandy Kremla, która od 2014 trąbi, że władza w Kijowie jest nielegalna. Ostatnio prezydent Władimir Putin kolejny raz podkreślił, że jest gotów do rozmów, ale pod warunkiem, że Zełenski ustąpi razem z całą administracją i Radą Najwyższą. Nie mówi przy tym, kto ma objąć władzę, ale można się domyślać, że chodzi mu o kremlowskiego nominata. W lutym 2022 takim wiernym Kremlowi prezydentem miał zostać Wiktor Janukowycz, który tuż po rozpoczęciu ataku został przewieziony z Moskwy na Białoruś.
Były prezydent Ukrainy uciekł do Rosji w 2014. Tam zwrócił się do Putina z prośbą o użycie rosyjskich wojsk do przywrócenia legalnych władz na Ukrainie. Już wówczas pojawiły się wątki zachodniego spisku. Pod wpływem krajów zachodnich prowadzony jest otwarty terror i przemoc, ludzie są prześladowani z powodów politycznych i językowych – pisał Janukowycz.
Żądanie podania się do dymisji władz Ukrainy i oddania się do dyspozycji sądu ludowego, bo i takie pomysły w Rosji się pojawiały, jest najmniej realnym ze wszystkich warunków, jakie stawia Kreml. Rosyjskie postrzeganie oczekiwań Ukraińców całkowicie rozjechało się z rzeczywistością i mimo trzech lat wojny nadal na Kremlu wierzą, że Ukraińcy pragną ruskiego miru. Tak samo, jak obecnie rozjeżdża się wizja Trumpa.
Z Putinem przeciw światu
Po tym, co się stało w Białym Domu i szantażu ws. pomocy za umowę gospodarczą od Trumpa odwracają się kolejni politycy i wyborcy. Prorosyjska Marine Le Pen stwierdziła, że brutalność tej decyzji jest godna potępienia. To jest bardzo okrutne dla żołnierzy ukraińskich, którzy z patriotyzmem bronią swego kraju. Republikański kongresmen z Nowego Jorku, Mike Lawler, powiedział, że zaprzestanie wsparcia dla Ukrainy zagroziłoby stabilności Europy i wolnego świata.
Z demokratycznych państw przy Trumpie pozostali jedynie sojusznicy rosyjskiego satrapy, Victor Orban i Robert Fico. Zarówno węgierski jak i słowacki rząd również nie udziela Ukrainie pomocy i wzywa do zaprzestania wojny, aby ratować życia Ukraińców. Nawet za oddanie sporego terenu państwa i zasobów naturalnych.
Można się zastanawiać, czy w podobnej sytuacji Słowacy zrezygnowaliby z Komarna, Koszyc, czy doliny Wagu. W końcu Węgrzy nadal uznają je za tereny sporne, a węgierska skrajna prawica przypomina złośliwie, że Słowacja to przecież Górne Węgry. Ciekawe także, czy Amerykanie oddaliby Kremlowi Alaskę, gdyby tam wylądowały rosyjskie oddziały. A jeszcze niedawno nie było to niemożliwe, ponieważ rosyjscy politycy mieli rewizjonistyczne plany.
Można postawić każde pieniądze, że opór będzie duży i prawica pierwsza będzie krzyczała o rozbiorze kraju i zdradzie każdego, kto by zaproponował taki układ. Można być pewnym, że Fico, Orban i Vance staliby w pierwszym rzędzie. Jednak sytuacja jest inna, kiedy dotyczy to innego kraju i jego niepodległości. Podobnie tyczyłoby się to wszystkich polskich polityków, którzy dziś mówią o konieczności zawarcia pokoju i zakończeniu wojny.
Sposób na jej zakończenie jest naprawdę prosty i w końcu fani putinizmu muszą go zrozumieć. Wystarczy, że rosyjskie wojska wycofają się za państwową granicę Ukrainy, a zbrodniarze wojenni poniosą odpowiedzialność za swoje czyny. Dopiero wówczas można uznać, że wojna zakończyła się sprawiedliwie.
Czytaj także: