Cechy CZ 600 Trail .223 Rem
CZ600 Trail z w pełni rozłożona kolbą ma wymiary jak każdy inny karabin 4-taktowy z16-calową lufą
Podróż z naszą CZ 600 Trail zaczniemy od spojrzenia na specyfikację karabinka.
Mamy tutaj do czynienia z kutą na zimno, 16‑calową (406 mm) lufą profilu semi‑varmint kalibru .223 Rem z gwintem 1:7. Lufa zakończona jest gwintem M15x1, co wymusza użycie specyficznych urządzeń wylotowych, zwykle dedykowanych do konstrukcji niemieckiego molocha zbrojeniowego.
Konstrukcyjnie karabinek jest oczywiście 4‑taktem, a dźwignia zamka wygodnie umieszczona jest po prawej stronie. Opcji dla leworęcznych producent nie przewidział.
Co ciekawe, manipulatory CZ 600 Trail bardzo kojarzą się z tymi użytymi w karabinku CZ Bren 2, a dołączony do zestawu magazynek wydaje się być identyczny z tym, który znaleźć możemy w zestawie Brena (czyli standardy AR-15 – przyp. red.).
Komora zamkowa, czyli tzw. upper, wykonana jest z aluminium i wyposażona w szynę Picatinny o długości 15,3 cm. Zapamiętajcie tę wartość, wrócimy do niej nieco później.
Szyna płynnie przechodzi w szynę na górze 10‑calowego, aluminiowego, oktagonalnego łoża, którego pozostałe siedem ścianek wyposażono w złącza standardu M‑LOK.
Metalowe oktagonalne łoże jest bardzo wąskie, ale posiada dużo slotów M-LOK. To jakby ktoś chciał jednak zwiększyć masę karabinka. W moim egzemplarzu testowym ograniczyłem się do montażu QD oraz lekkiego handstopa od FTCS.
Osada karabinka wykonana jest z polimeru. Gniazdo magazynka zdradza możliwość wymiany wkładki, gdybyśmy planowali wymianę lufy na inny kaliber (obecnie dostępne są 7,62 mm x 39 oraz .300 BLK), a także pozwala na montaż dowolnego chwytu pistoletowego standardu AR‑15.
Kabłąk spustowy nie jest demontowany, jednak jego rozmiar nie utrudnia używania w rękawiczkach.
Zarówno selektor, jak i zwalniacz magazynka, wzorem tych z Brena 2, to obustronne manipulatory, co w przypadku 4‑taktowego karabinu jest ciekawym konceptem konstrukcyjnym.
Użytkownicy Brena dobrze znają ten 45 stopniowy bezpiecznik.
Kolba typu PDW, czyli wywodząca się z krótkich konstrukcji przeznaczonych do ochrony osobistej, popularnych wśród pilotów i kierowców, pozwala zachować karabinowi kompaktowe wymiary.
Wsunięta, wystaje na zaledwie 6 cm względem krawędzi komory zamkowej, po rozsunięciu ma 30 centymetrów długości. Blokada kolby realizowana jest przyciskiem w jej prowadnicy i zabezpiecza kolbę tylko przed złożeniem. Rozsunąć możemy ją zawsze, bez możliwości zablokowania w konkretnym położeniu. Powoduje to, że przy nierozsuniętej całkowicie kolbie, przeładowanie karabinka powoduje jej rozłożenie do pełnej długości. Trzeba przyznać, że jest to konstrukcyjny nonsens.
Widoczne frezowania na kolbie blokują ją w konkretnym położeniu, jednak pozwalając ja wydłużyć jednym ruchem. Nie rozumiem tej decyzji projektowej.
Strzelamy z trailowego karabinka!
Specyfikacja karabinka sugeruje, że możemy liczyć na bardzo dobre osiągi pod kątem celności prowadzonego ognia. I faktycznie, lufa semi‑varmint to gwarancja celności, jednak z pewnymi zastrzeżeniami.
W celu przetestowania karabinka wybrałem się na kilka strzelnic, strzelając na dystansie od 50 do 350 metrów. Wiedząc, że gwint 1:7 często nie przepada za lekką amunicją, zdecydowałem się na szerszy niż zwykle przekrój wagowy amunicji w testach. Poniższe wyniki uzyskane były, strzelając na dystans 100 metrów z pozycji siedzącej, z podporą w postaci plecaka oraz worka PRS. Z premedytacją nie chciałem uzyskać warunków laboratoryjnych, bo nie do tego 600 Trail powinna służyć.
Testy amunicji wymagały nieco stabilniejszego środowiska, jednak nie chciałem tutaj stosować laboratoryjnych ustawień.
Bez zaskoczenia, 55‑grainowa amunicja S&B oraz GGG skutkowała grupą na poziomie ok. 5 MOA. Jest to wynik bardzo słaby, jednak przewidywalny w kontekście gwintowania. Zakładam też inny wpływ, czym podzielę się z Wami pod koniec tego akapitu.
62‑grainowe GGG pozwoliły zmniejszyć grupę do ok. 2 MOA, co uważam za bardzo dobry wynik, uwzględniając warunki strzelania.
Co ciekawe, użycie cięższej i precyzyjnej amunicji Hornady BTHP Frontier 68 gr nie zmieniło skupienia, lekko tylko przesuwając punkt trafienia.
Testując CZ 600 Trail przez ostatnie kilka miesięcy, wydaje mi się jednak, że bardzo duży wpływ na skupienie strzałów ma specyficzna ergonomia konstrukcji.
Jak się korzysta z CZ 600 Trail?
CZ 600 Trail to broń pełna sprzeczności. Główne założenia konstruktorów – czyli kompaktowość i łatwość przenoszenia – realizuje bardzo dobrze. Co by nie mówić, chyba trudno znaleźć konkurencję nawet wśród pełnoprawnych karabinów. ( CZ 600 Trail 7,62 mm x 39 – Czterotaktowy kałach? )
Jednak ergonomia CZ 600 Trail pozostawia wiele do życzenia.
Kilka miesięcy z CZ pozwoliło mi przetestować ja w wielu warunkach czasem dość spartańskich. Tutaj strzelanie na około 200 metrów do celu metalowego wielkości popiersia 1:2. Widać też specyficzne – bardzo niewygodne – ułożenie palca na języku spustowym.
Regulowany dwustopniowy spust pozwala na bardzo łatwe przeskakiwanie między nastawami 900, 1100, 1400 a 1650 gramów (wartości zmierzone, a nie katalogowe). Dodatkowa, schowana wewnątrz języka śrubka regulacji pozwoli nam ustawić pre-travel – czyli dystans, który musimy pokonać od pozycji wyjściowej spustu do tzw. ściany. Regulację prowadzić możemy aż do skrajnego położenia, w którym to spust staje się jednostopniowy, z przełamaniem na samym początku drogi języka.
Kształt języka spustowego to klasyczny półksiężyc, jednak tutaj zaczynają się problemy, przynajmniej dla posiadaczy długich paluchów. Zastosowany chwyt pistoletowy w połączeniu z kształtem spustu powoduje, że palec pracuje w bardzo mało komfortowej płaszczyźnie. Możemy zminimalizować problem, montując chwyt pistoletowy o innym kącie nachylenia lub wielkości, ale stan z pudełka jest nieco frustrujący.
Kolba PDW, którą zastosował tutaj producent, sprawia, że karabinek jest ekstremalnie kompaktowy po jej złożeniu. Jednak podczas strzelania nie zapewnia odpowiedniej stabilności. Poduszka „policzkowa” jest bardzo niewygodna, nie zapewnia oparcia dla strzelca, co staje się bardzo problematyczne w postawie leżącej. Dość powiedzieć, że kilkukrotnie używałem poduszki do PRS jako poduszki pod szczękę, żeby lepiej złożyć się do precyzyjnego strzału.
Baka jest tak nisko profilowa, że aż nieużywalna. Jedynie w postawie stojącej daje jakiekolwiek podparcie dla kości szczęki.
O ile linia lufy jest położona rozsądne 2,7 cm od szyny Picatinny, co pozwala na zastosowanie nawet 1,54‑calowych montaży optyki, tak wspominana rozsuwana kolba położona jest sporo niżej, co wraz z niewygodną poduszką policzkową powoduje, że skład do optyki nie jest najprzyjemniejszą częścią używania CZ 600 Trail. Poza tymi problemami, które rozwiązać możemy częściami „aftermarketowymi”, ergonomia jest poprawna.
Plastikowa wkładka magazynka pozwala na szybka zmianę w razie wymiany lufy na inny kaliber.
Zamek pracuje z delikatnym oporem, nie generując jednak żadnych niezapowiedzianych awarii. Zapewne sporą zaletą jest tutaj zastosowany system kontrolowanego ładowania, co w praktyce oznacza, że pazur wyciągu łapie kryzę łuski nieco wcześniej niż w klasycznych systemach, co ułatwia przeładowanie broni nawet w trudnych warunkach.
Zespół zamka to prosta i dobrze znana konstrukcja z CZ 600.
Zarówno z fabrycznym urządzeniem wylotowym (czyli w praktyce bez żadnego – bo fabrycznie dostajemy tylko maskownicę gwintu), karabin nie sprawia problemów z kontrolą strzału, mimo niskiej masy całego systemu.
Dołożenie urządzenia wylotowego typu B&T Birdcage na gwint M15x1 pozwoliło bardziej zredukować delikatny podrzut, a przede wszystkim pozwoliło zamontować mi tłumik Rotex A2, który wycisza karabin do poziomu pozwalającego na komfortowe używanie go bez ochronników słuchu. Wygodne i jak najbardziej zgodne z filozofią Trail.
Ciekawostką jest to, że konstrukcja pozwala nam na bardzo szybkie strzelanie, zwłaszcza przy zastosowaniu optyki bez powiększenia. Zamek pracuje na tyle pewnie, a spust jest umieszczony w takim miejscu, że internet pełen jest filmów, gdzie z 600 Trail strzela się prawie jak z karabinka samopowtarzalnego.
Trik polega na używaniu środkowego palca na spuście, a kciukiem i palcem wskazującym obsługujemy wtedy dźwignię zamka. Spróbowałem strzelania w taki sposób i o ile z lunetą nie jest to najprostsza sprawa – głównie przez utratę źrenicy wyjściowej (eye box) lunety – tak po krótkim treningu daje sporo frajdy, zwłaszcza przy strzelaniu do blachy, która gra wtedy jak najlepsza orkiestra.
Rozkładanie broni w celu czyszczenia to prosta i satysfakcjonująca czynność. Zamek wyciągamy jednym ruchem, wciskając blokadę po prawej stronie komory, a rozkręcenie go realizujemy dołączonym do zestawu plastikowym kluczem. Widać, że projekt serii CZ 600 to sprawdzony i przemyślany mechanizm.
Rozkładanie zamka realizujemy dedykowanym kluczem.
CZ 600 Trail ma plusy dodatnie i plusy ujemne. Ale za to jaki lekki!
Strzelanie z CZ 600 Trail zachęca do prób strzelania z wymuszonych pozycji. Lekkość konstrukcji ciągle zaskakuje przy strzelaniu, nawet gdy zamontujemy na niej optykę.
W przypadku testowego strzelania zamontowałem lunetę Meprolight MVO 1-8×24 na montażu polskiego producenta Lambda Precision. Zestaw ten sam w sobie charakteryzuje się duża masą – prawie kilograma, jednak w połączeniu z lekką konstrukcją CZ 600 Trail nie sprawiał problemu. Docelowo zdecydowanie postawił bym na inne, zapewne lżejsze szkło w tym zestawie.
CZ 600 Trail to karabin dla ludzi, którzy szukają dokładnie tego typu konstrukcji
Nie zastąpi nam broni samopowtarzalnej, nie wejdzie w rolę precyzyjnego karabinu LRP. Jednak kompaktowa konstrukcja, niska masa i zacięcie do używania w trudnych warunkach sprawiają, że dla części strzelców będzie to bezkonkurencyjny karabinek, który może będzie częściej noszony niż strzelany, ale da użytkownikowi frajdę z każdego kilometra z nim na plecach, a także pozwoli na zabawę w ramach strzelnic i zawodów sportowych, gdzie nie zawsze idziemy na „wynik”.
Po złożeniu możemy jednak bez problemu przenosić ją wygodnie nawet w tak małym plecaku jak Direct Action Halifax Small.
Nie wiem jak wy, ale ja lubię spełniać swoje zachcianki i marzenia.
Dziękujemy CZ za udostępnienie karabinu CZ 600 Trail w kalibrze .223 Rem do testów. Dystrybutorem CZ w Polsce jest Hubertus Chodzież.
Artykuł zawiera lokowanie produktów:
Współpraca reklamowa. Testy produktów prowadzimy niezależnie, opinie są wyłączną oceną autorki lub autora. Reklamodawca nie ma możliwości ingerencji w treść recenzji
