W środę, 5 marca 2025, w Pekinie rozpoczęły się obrady 14. Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (parlamentu), które otworzył Przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping. Ogłoszono na nim zwiększenie wydatków obronnych o 7,2%, czyli w przeliczeniu do około 245 mld USD (944,08 mld zł).
Transporter-wyrzutnia międzykontynentalnego rakietowego pocisku balistycznego DF-41 / Zdjęcie: Ministerstwo Obrony Chińskiej Republiki Ludowej
Jest to kolejne z rzędu zwiększenie wydatków obronnych przez Państwo Środka, co jest stałym trendem pod rządami Xi Jinpinga. Ogłoszenie wydatkowanie jest związane z publikowanym zawsze 5 marca raportem rządowym na temat stanu gospodarki państwa, w tym jego wydatków.
Powyższe oznacza, że Chiny utrzymają pozycję za Stanami Zjednoczonymi w wydatkach na obronę, które w roku fiskalnym 2025 na budżet obronny NDAA zatwierdziły kwotę 849,8 mld USD (3,275 mld zł). USA od lat uważają jednak, że Chińczycy mogą zaniżać swoje dane, nawet o 40%.
Mimo to jednocyfrowy wzrost jest znacznym spowolnieniem w porównaniu do ubiegłej dekady, gdy ten był dwucyfrowy z roku na rok (rekordowy był rok 2014 ze wzrostem o 12,2%). Teraz chińskie władze postawiły sobie za cel utrzymywanie tempa minimum około 5% rocznie.
Co ciekawe, w ostatnim czasie administracja amerykańska pod przywództwem Donalda Trumpa zaproponowała Rosji i Chinom wzajemne redukcje budżetów obronnych o połowę. Władimir Putin oświadczył wówczas, że jest gotowy do rozmów na ten temat, twierdząc że Chiny przyłączyłby się do tej inicjatywy, gdyby tylko tego chciały. Jednakże 25 lutego br. rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych zapytany na codziennym briefingu prasowym o tę kwestię odpowiedział, że Pekin nie zgadza się na to, gdyż ograniczone wydatki na obronę są przeznaczone wyłącznie na ochronę suwerenności narodowej, bezpieczeństwa i interesów rozwojowych oraz na utrzymanie pokoju na świecie. Dodał, że Chiny podtrzymują strategię samoobrony, dążą do skoordynowanego rozwoju między swoją gospodarką a obroną narodową i nigdy nie angażują się w wyścig zbrojeń z żadnym krajem.
Odmowa nie jest to zaskoczeniem, gdyż Pekin od lat skrupulatnie prowadzi politykę zwiększania zdolności wojskowych. Obecny plan modernizacji technicznej Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej ma zakończyć się do 2035 osiągnięciem dominującej pozycji w regionie Azji i Pacyfiku, a według analityków, do 2049 Chiny mają dorównać lub nawet przewyższyć potęgę militarną USA. Już teraz Marynarka Wojenna dysponuje większą liczbą okrętów niż USA, choć Amerykanie dysponują jednostkami większymi.
Zresztą Rosja, prowadząca pełnoskalową wojnę z Ukrainą, rok do roku musi zwiększać wydatki obronne, nie tylko na prowadzenie działań bojowych, ale podtrzymanie pozostałej części sił zbrojnych, a także odbudowę potencjału materiałowego. W tym roku jest to około 166 mld USD (639,66 mld zł), czyli 6,31% PKB, w porównaniu do 112,6 mld USD w roku poprzednim i nie wydaje się, że mogłoby dojść do znaczących cięć, nawet po ogłoszeniu zawieszenia broni czy pokoju.