Artykuł ukazał się w magazynie MILMAG 01/2019
Czyli, mówiąc językiem nieco mniej wyszukanym, istnieją przyrządy projektowane, by zabijać z nich ludzi i zwierzęta. Ale taka broń nie jest interesująca. A przynajmniej nie bardziej, niż proza wojskowego życia, uciążliwości kampanii wojennych czy zimny i dżdżysty poranek w polskim lesie. I tymi właśnie przyrządami nie chcemy się zajmować.
Kulturowe wyobrażenia
Istnieje natomiast zespół wyobrażeń, znaczenia nadawane uzbrojeniu. I żeby się nimi posługiwać wcale nie trzeba wchodzić w kontakt z fizycznymi obiektami. To niekiedy pomaga zrealizować ulotne marzenia, ale przecież niemniej często rozczarowuje. Znaczenia te, zmienne w czasie i zależne od kultury, przesądzają o szczególnym kulturowym statusie oręża. Co za tym idzie, stanowią ramę dla indywidualnych marzeń i przekonań, składających się na pasję kolekcjonerów i entuzjastów broni. Te natomiast wydają się tak odległe od fantazji o zabijaniu, a nawet o przemocy, że prowadzą w konsekwencji do przeformułowania podstawowej funkcji uzbrojenia.
Zbiór symboli
Wymarzona, idealna broń jest obecnie zabawką, którą można kolekcjonować, użytkować rekreacyjnie, chwalić się przed podobnymi pasjonatami – ale przecież nie strzelać z niej do ludzi! A ponieważ takie wyobrażenie o uzbrojeniu jest bardzo potężne, łatwo następnie o dwie generalizacje. Pierwsza projektuje analogiczne przeświadczenie na temat broni na całą populację. Choć zapewne członkowie karteli narkotykowych albo dziecięcy żołnierze z Afryki Środkowej przypisują jej zgoła inne znaczenia.
Druga wynika z pierwszej i skutkuje uznawaniem innych poglądów na uzbrojenie za wyraz przesądów. A te można, zgodnie z obowiązującym w kulturze Zachodu sposobem rozumowania, rozproszyć przy użyciu racjonalnej argumentacji. Ta nakazuje prezentować wykresy korelacji dostępu do broni-zabawki ze wzrostem lub spadkiem przestępczości, liczbą zabójstw dokonywanych przy użyciu sprzętu biurowego oraz wypadków śmiertelnych z udziałem kopiących kóz i spadających orzechów kokosowych.
Ta racjonalna debata, w której przeciwnicy broni zasłaniają się analogicznymi danymi o przeciwnych znakach, jest jednak jałowa. Nie uwzględnia bowiem tego, co najważniejsze: uznania, że broń to tylko zbiór symboli, który tylko niekiedy przyjmuje postać karabinu czy pistoletu. A więc, choć mówią tym samym językiem, entuzjaści i przeciwnicy dostępu do uzbrojenia nigdy nie dojdą do porozumienia. Broń symbolizuje bowiem dla nich zupełnie inne rzeczy.
Dorosłość
Chyba najstarszym, choć dziś już w znacznej mierze nieaktualnym znaczeniem broni była dorosłość. Kiedy Tezeusz spadkobierca króla Aten Egeusza osiąga odpowiedni wiek, ma siłę by odwalić kamień, pod którym kryje się ojcowski miecz. W ten sposób okazuje, że może przestać czepiać się matczynej spódnicy i od tej pory samodzielnie stawiać czoła światu. To skądinąd okazuje się związane z koniecznością bezustannej walki z rozmaitymi przeciwnikami: od zbója Damastesa, przez Minotaura, aż po dzikie centaury.
Te sposób rozumienia broni wydaje się bezpośrednio związany z wizją świata, w której dorosłość oznacza konieczność walki z czyhającymi na nasze dobro przeciwnikami, świata należącego do wojowników, których powinnością jest zabijane.
Wyobrażenia tego rodzaju znajdziemy przecież i wśród wskazówek wychowawczych Katona Cenzora. Ten surowy rzymski moralista pragnie nauczyć swojego potomka walczyć mieczem i włócznią, bo to sztuki konieczne dorosłemu Rzymianinowi. Podobne wizje tkwią też w ceremonii pasowania na rycerza i w obrazkach uzbrojonych nastolatków w harcerskich mundurach, walczących na ulicach ogarniętej powstaniem Warszawy.
Ale to rozumienie broni miewa i przeciwne znaczenie: żołnierze-dzieci, element afrykańskich wojen plemiennych, to obrazek, który wstrząsnąć ma sumieniem Zachodu. Wykorzystuje bowiem wizję przedwcześnie dorosłych, okrutnych i zarażonych przemocą kilkunastolatków jako ponure napomnienie, że wojna to piekło.
Męskość
Achillesowi przepowiedziano życie długie i prozaiczne lub krótkie i gwałtowne, w którym okryje się nieśmiertelną chwała. Chcą uchronić go przed śmiercią w młodości matka ukryła go wśród córek króla Likomedesa. Obdarzony szczególną urodą heros okazał się przy tym nie do odróżnienia od młodej panienki. Ale sprytny Odys wiedział, jak go wywabić. Wystarczyło zamiast pachnideł i wstążek pokazać przyszłemu Mężobójcy miecz, aby ten natychmiast zrzucił sukienkę i ruszył z Grekami pod Troję. Tam zapracował na ten dość upiorny przydomek.
W ten sposób ujawnia się kolejne znaczenie broni: jej związek z męskością. Oręż jest atrybutem męskiej siły. Jest narzędziem sprawczym, dzięki któremu mężczyzna może zdobyć władzę nad innymi i wykroić dla siebie kawałek świata. To znaczenie ściśle patriarchalne, które odsuwa od broni kobiety. Są one opisywane jako słabsze, mniej odporne na wojenne trudy i związane z przeciwną funkcją. Tam, gdzie mężczyźni ranią, kobiety leczą.
Takie znaczenie broni objawia się w wizjach społeczeństw pierwotnych, w których rzekomo panowie polują na mamuty, a panie dbają o wykorzystanie mięsa powalonych zwierząt. Wyobrażenie to ukrywa się także w opowieściach o samotnych, młodych kobietach pielęgnujących rannych powstańców lub szukających męskiej opieki podczas wojennej zawieruchy.
Tkwi też w historiach o damach zdobywających się na czyn, który nie bez powodów nazywa się mężnym, czyli właściwym mężczyznom. W obronie swojej cnoty lub rodziny sięgają po oręż aby wyprawić na tamten świat groźnego marudera. To jednak dzieje się rzadko i wierna Penelopa musi dziesięć lat czekać, aż Odys wróci do domu i powystrzela z łuku niechcianych zalotników.
Władza
Siła wiąże się z władzą. Nic zatem dziwnego, że broń miewa znaczenie ściśle z nią związane. Niektóre gatunki oręża, jak rycerskie miecze czy oficerskie pistolety, stanowią atrybut przynależności do klasy uprzywilejowanej, którego nie wolno posiadać podporządkowanym. Czasem bezpośrednio wiążą się z wyobrażeniem na temat sposobu sprawowania rządów. Taką bronią jest topór kata oraz miecz w rękach ślepej bogini sprawiedliwości. Komunikują one jednoznacznie: władza ma prawo odebrać życie temu, kto się jej sprzeciwia.
Innym razem przekonuje, że posiadacz oręża ma naturalne prawo do władzy nad światem. To szybkostrzelne armaty górskie Hotchkissa w bitwie pod Wounded Knee, gdzie zmasakrowano za ich pomocą indiańskich powstańców. To morskie działa Paixhansa komodora Perry’ego, wymuszającego na władzach Japonii podjęcie handlu ze Stanami Zjednoczonymi. To też strzelby kolonizatorów Afryki, skutecznie broniące ich przed dzikimi zwierzętami i tubylcami. Wreszcie to również pokazy pocisków z głowicami nuklearnymi podczas defilad na Placu Czerwonym.
Ale tę historię można opowiedzieć również z perspektywy podporządkowanego. Staje się relacją o napadzie z bronią, w którym łotr uzyskał władzę nad bezbronnym i ograbił go z kosztowności, a reżim wojskowy brutalnie spacyfikował demonstrantów. Broń może też stać się symbolem odwetu poniżanych na swoich ciemięzcach, pięścią zaciśniętą na Kałasznikowie lub bombą podłożoną pod siedzibę znienawidzonych oprawców.
Przeobrażenie
Triada podstawowych znaczeń broni: dorosłość-męskość-władza, jest szczególnie sensowna w świecie, w którym te trzy wartości są bezpośrednio sprzężone. W rzeczywistości egalitarnej demokracji to myślenie staje się jednak anachroniczne i szczerze mówiąc bezsensowne. Stąd właśnie przeobrażenie, o którym wspomniano na początku. Reedukacja dawnego narzędzia władzy do kolekcjonerskiej zabawki.
Ale przecież i to przeobrażenie związane jest z dawnymi sensami broni. Dorosłość zostaje związana z odpowiedzialnością, realizującą się i na poziomie bezpieczeństwa i w podkreślaniu, jak rzadko miłośnicy broni nadużywają jej w celach nikczemnych. Dojrzałość łączy się w pragnieniu dostępu do zakazanego dla większości populacji owocu. Męskość posiada dwa walory: posmak przygody, gdy samotny mąż stawia czoło światu, oraz pozwolenie na beztroskę, objawiającą się w modzie na męskie zabawki. Władza wreszcie, to żądza posiadania oraz wpływu na legislaturę, by dostosowała prawo do wyobrażenia o broni pasjonata. Co jest w gruncie rzeczy pomysłem nieszkodliwym. Przecież jego broń nie istnieje.