17 września podczas konferencji Air, Space and Cyber stowarzyszenia Air Force Association, Sekretarz USAF Heather Wilson i szef sztabu gen. David Goldfein zaprezentowali inicjatywę The Air Force We Need, która ma na celu oszacowanie kosztów powiększenia do 2030 liczby eskadr operacyjnych o siedemdziesiąt cztery.

Inicjatywa The Air Force We Need przewiduje wzrost liczby eskadr liniowych USAF o 24%, w tym bombowych z dziewięciu do czternastu.

Inicjatywa The Air Force We Need przewiduje wzrost liczby eskadr liniowych USAF o 24%, w tym bombowych z dziewięciu do czternastu.

Podczas przemówienia podkreślono, że inicjatywa opiera się na Strategii Obrony Narodowej (National Defense Strategy), ujawnionej 12 lutego przez prezydenta Donalda Trumpa, a także wyzwaniach przed jakimi stoją Siły Powietrzne wobec zagrożeń na Bliskim Wschodzie, jak również wzrostu potencjału Chin, odstraszania Rosji, Korei Północnej czy Iranu. Dlatego według pomysłodawców, niezbędne jest zwiększenie liczby eskadr operacyjnych z obecnie 312 do 386 w 2030, co oznacza wzrost o 24%.

Wyszczególniono, że niezbędna jest jeszcze jedna eskadra do 53 istniejących jednostek lotnictwa transportowego i zwiększenie eskadr bombowych z dziewięciu do czternastu. Największy przyrost, o 22 eskadry, obejmie 40 istniejących jednostek dowodzenia i kontroli, zwiadu, obserwacji i rozpoznania. USAF potrzebuje także zwiększenia eskadr myśliwskich z 55. do 62., bezzałogowców rozpoznawczych i uderzeniowych z 25 do 27, czy powietrznych tankowców z 40 do 54. Wzrost obejmie eskadry wojsk kosmicznych z 16 do 23 i operacji specjalnych z 20 do 27. Niezmieniona pozostanie liczba eskadr cybernetycznych (18) i rakietowych (9) (B-52J ujawniony, 2018-08-28; NEAT: samolot specjalnego przeznaczenia, 2018-08-03; Wkrótce testy B-21 Raider, 2018-03-07).

Koszty utrzymania 312 eskadr wyniosą w najbliższej przyszłości ponad 30 mld USD rocznie, a w przypadku 386, wymagany byłby wzrost nakładów o kolejne 13-18 mld USD. /Zdjęcia: USAF

Koszty utrzymania 312 eskadr wyniosą w najbliższej przyszłości ponad 30 mld USD rocznie, a w przypadku 386, wymagany byłby wzrost nakładów o kolejne 13-18 mld USD. /Zdjęcia: USAF

Problemem jest jednak niedobór kadr, zwłaszcza pilotów i techników obsługi naziemnej. USAF realizuje jednak działania, aby brakujące 4 tys. etatów zostało uzupełnionych do końca 2018. Ponadto, 40 tys. etatów wojskowych i cywilnych jest potrzebne w jednostkach liniowych i rezerwowych, dzięki czemu liczebność wzrosłaby do 725 tys. (do 2023 przewiduje się wzrost do ok. 670 tys. etatów). Gotowość operacyjną istniejących eskadr oszacowano na 75%.

Analiza
W kontekście problemów kadrowych, warto zauważyć, że dostawy myśliwców 5. generacji F-35A Lightning II zwolniły, a nowe samoloty zastępują jedynie wycofywane płatowce starszej generacji. W ramach finansowania budżetu obronnego na rok fiskalny 2019 zaplanowano pozyskanie 77 F-35A za równowartość 10,7 mld USD (40 mld zł). Jeśli zatem uwzględnić zakładany wzrost o siedem eskadr myśliwskich, wycofanie ze służby obecnie eksploatowanych samolotów nie będzie możliwe.

Brakujące eskadry mogłoby jednak zostać uzupełnione przez zmodernizowane wersje istniejących samolotów, co w tym roku zaproponował przemysł. Mowa tu o projekcie Boeinga o nazwie F-15X czy hybrydzie rozwiązań F-22 i F-35 Lockheeda (Hybryda F-22 i F-35 dla USAF?, 2018-09-03; F-15X oferowany USAF, 2018-07-23).

Znaczący wzrost eskadr tankowców, przy jednoczesnych problemach z odbiorem KC-46A Pegasus, oznacza, że założone wcześniej plany stopniowego wycofywania KC-135R Stratotanker KC-10 Extender będzie trzeba odsunąć w czasie.

Według analityków, koszty utrzymania 312 eskadr wyniosą w najbliższej przyszłości ponad 30 mld USD (110 mld zł) rocznie, a w przypadku 386, wymagany byłby wzrost nakładów o kolejne 13-18 mld USD (48-66 mld zł). Koszty samych wynagrodzeń dla 40 tys. dodatkowych etatów to kwoty rzędu 5,2 mld USD (19 mld zł). Obecnie USAF przeznacza około 53 mld USD (195 mld zł) rocznie na operacje lotnicze, szkolenia i rekrutację.