Przejdź do serwisu tematycznego

WOJNA W UKRAINIE

Rosyjskie zbrodnie wojenne: Tradycja z dziada pradziada

Rosjanie twierdzą, że przynoszą Ukrainie kulturę i ratują od zgniłego Zachodu, upadku kulturyzezwierzęcenia. Tymczasem wykonali na bezbronnym jeńcu egzekucję przy pomocy miecza. Nie jest to odosobniony przypadek. Rosjanie nie mają szacunku do życia, co wynika z ich wielowiekowej kultury. Przypadki takich mordów nie są odosobnione. Były ich setki.

Rosjanie opublikowali w mediach społecznościowych film, na którym wbili w ukraińskiego żołnierza miecz z napisem Za Kursk. Na nadgarstkach mężczyzny widać taśmę, którą jest skrępowany. Ma zdarte z mundury odznaki stopnia i naszywki z nazwiskiem.

Miecz wbity w ciało ukraińskiego jeńca wojennego z napisem “Za Kursk” / Zdjęcie: Internet

Poziom barbarzyństwa i krwiożerczości jest niewyobrażalny. Takie działania stanowią rażące naruszenie Konwencji Genewskiej o traktowaniu jeńców wojennych – stwierdził Dmytro Łubiniec, komisarz ds. praw człowieka Rady Najwyższej Ukrainy.

Na początku września pod Pokrowskiem rozstrzelali trzech innych jeńców, w tym jednego rannego. W sumie do dziś prowadzone są śledztwa w sprawie dotyczących możliwej egzekucji 73 jeńców wojennych przez rosyjskie wojsko. Większość z tych przypadków Rosjanie sami nagrali i opublikowali w mediach społecznościowych.

Polityka strachu

24 lutego 2024 w jednym z kanałów Telegramu opublikowano wideo, na którym widać, jak wojsko rosyjskie podczas szturmu na pozycje między wsiami Iwaniwskie i Chromów pod Bachmutem zastrzeliło siedmiu schwytanych ukraińskich żołnierzy.

Jednym z najgłośniejszych świadectw o zabijaniu więźniów było wideo, które pojawiło się w marcu 2023, na którym Rosjanie zabili serią z broni maszynowej nieuzbrojonego ukraińskiego żołnierza, który przed śmiercią zdążył wypalić papierosa i powiedzieć Chwała Ukrainie!.

Był to 42-letni Oleksandr Maciewski, strzelec wyborowy z 119. Samodzielnej Brygady Obrony Terytorialnej obwodu czernihowskiego. Dziś w Czernihowie stoi jego pomnik inspirowany ostatnimi chwilami jego życia.

Rosjanie lubują się w podobnych makabrach. Ma to budować strach i podkopywać morale przeciwnika. Przynajmniej takie jest założenie. Nie zawsze się sprawdza, co widać po tym, jak Ukraińcy zjednoczyli się w obliczu rosyjskiej brutalności. Brutalności, która jest wrodzona w rosyjską duszę.

Kultura śmierci

Znakomity pisarz rosyjski, Maksym Gorki pisał podczas wojny domowej, że najbardziej jaskrawą cechą moskiewskiego narodowego charakteru jest właśnie okrucieństwo, tak jak humor – angielską.

Gorki, znakomity obserwator i znawca rosyjskiej duszy, oceniał, że „najciekawszą cechą rosyjskiego okrucieństwa jest jego diabelska finezja, powiedziałbym, wyszukana estetyka. Nie sądzę, by te osobliwości można objaśnić takimi słowami jak psychoza, sadyzm lub podobnymi. W istocie rzeczy niczego one nie wyjaśniają”. Faktycznie rosyjskim oprawcom nie można odmówić finezji.

W Orszy w czerwcu 1918 Rosjanie zamordowali braci Rosińskich, których przywiązali do drzewa i nabijali na pale i przypalani, począwszy od głowy. Lubowali się także w oblewaniu ofiar zimną wodą i czekaniu, aż powoli zamarzną na przejmującym mrozie, a z drugiej strony skali temperatur zdarzało się, że jeńcy byli gotowani lub pieczeni żywcem.

Jedną z ulubionych tortur, prowadzących do śmierci jeńca było ubieranie munduru. Jej ofiarą padł m.in. szer. Stanisław Rybczyński z Batalionu Murmańskiego. Polegała ona na stopniowym wycinaniu kawałków skóry. Najpierw z ramion wycinano skórę wielkości pagonu, w miejsce gwiazdek wbijano gwoździe. Potem wycinano na nogach pasy ze skóry w formie kozackich czerwonych lampasów. Często kończyło się wypruciem wnętrzności, które przybijano do drzewa, wokół którego nieszczęśnik miał biegać, póki nie zmarł. Od śmierci Rybczyńskiego minęło ponad 100 lat, a rosyjskie metody nijak się nie zmieniły.

Do niechlubnej legendy przeszły czyny, jakich dopuścili się w Afganistanie. Znane są przypadki, kiedy jeńcy byli wyrzucani ze śmigłowca wiszącego kilkaset metrów nad ziemią. Innym popularnym postępowaniem było przywiązywanie jeńca liną do śmigłowca, a potem lot na niskiej wysokości między skałami. Tak długo, aż ostre krawędzie rozszarpały ciało. W Kerali jeńców rozjeżdżano gąsienicami czołgów. We wsi Pedkwab-e Szana Armia Radziecka spaliła żywcem 105 mężczyzn. Po takim traktowaniu Afgańczycy nie pozostawali dłużni i Sowieci często znajdywali swoich pobratymców z wyprutymi wnętrznościami.

W lipcu 2022 do sieci trafiło nagranie, na którym rosyjski żołnierz torturuje ukraińskiego jeńca, kastruje go przy użyciu noża do tapet, a na końcu zabija strzałem w głowę. Zbrodnię popełnił Tuwiniec, Ochur-Suge Mongusz z batalionu Ochmat. Po powrocie do Rosji nie spadł mu włos z głowy. W Popasnej Rosjanie wykastrowali żołnierzy, a jednego ścięli i głowę zatknęli na żerdź przy wjeździe do miasta. W mieście operowali wówczas Czeczeni ze 141. Specjalnego Pułku Zmotoryzowanego im. Achmata Kadyrowa.

Gorki pisał o rozmowie z pewnym czerwonoarmistą, oficerem, który przeżył wojnę domową, wojnę polsko-bolszewicką, konflikty na Dalekim Wschodzie i szlak zakończył po II wojnie światowej. Powiedział mu, że wojna z obcymi, to całkiem coś innego, to wzrusza duszę. Powiem wam całkiem otwarcie, towarzyszu, zabić Rosjanina, jakie to ma znaczenie? Ich tylu, że nawet się nie zauważy, jeśli jakichś zabraknie. Spójrzcie na przykład na te wioski: one mogą zniknąć z powierzchni ziemi, gdy tylko zechcemy, na co one potrzebne?.

Takie podejście wśród Rosjan nadal jest żywe, a cel uświęca środki, dlatego mordy, gwałty i tortury nie zanikną, tak jak nie zanikną ataki terrorystyczne na szpitale, cerkwie i szkoły. Dla Rosjan nie ma to znaczenia.

Sprawdź podobne tematy, które mogą Cię zainteresować

Komentarze

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.

Dodaj komentarz

X