Słów kilka o Lewis Machine & Tool
Historia
Na początek nieco o samej firmie. Skrót rozwija się jako Lewis Machine & Tool Co.
LMT – Because Failure Is Not An Option, odważne i dające nadzieję hasło, które zobaczyłem w jednym z filmów z materiałami reklamowymi i już mnie się podoba. W wolnym tłumaczeniu znaczy to „nie ma lipy Panie” 😉 Lewis Machine & Tool Company (LMT) to firma powstała w 1980 r. w Stanach Zjednoczonych. Założył ją Pan Karl Lewis, który jednocześnie jest jej właścicielem. To wytwórca wysokiej jakości części do platformy AR dla wojska i agencji rządowych.
W związku ze swoimi umiejętnościami Szefa i jako że Amerykanie patriotycznie używają tejże platformy w swoich formacjach, od początku koncentrował się na realizacji kontaktów rządowych związanych z bronią strzelecką. Mam tu na myśli platformy M4/AR-15. W 2004 roku firma wypuściła na rynek cywilny pierwszą zmodyfikowaną przez siebie wersję karabinka bazującego na standardzie M4. Później w tym samym roku powstaje pierwsze, monolityczne łoże MRP (Monolithic Rail Platform), zaopatrzone w system szyn.
W toku rozwoju firmy w 2005 roku pojawia się nowy kaliber do systemu CQB, nazwany 204 Ruger, następnie 6.8 SPC. Po nich pojawiają się te zasilane amunicją 5.56 i 6.8 SPC w systemach gazowych. Przed 2008 rokiem firma skoncentrowała się na wytwarzaniu podzespołów pozwalających głównie na modyfikację broni, a w 2008 pojawia się pierwszy wypust karabinków w całości stworzonych pod szyldem LMT. Do wyboru były STD16, STM16 oraz CQB16.
W 2010 roku pojawia się platforma MWS (Modular Weapon System), przystosowana do amunicji .308 Winchester oraz innej bazującej na jej łusce:
- .243 Winchester,
- .260 Remington,
- 5 Creedmoor,
- 7 mm-08 Remington,
- .338 Federal.
Od 2012 dostępne były LM8 oraz LM8 CQB z łożem MRP. Dodatkowo firma wprowadziła nowe kalibry dla CQB, czyli 300 AAC Blackout, 300 Whisper, 7.62 mm x 39 oraz 5.45 mm x 39. Jak wejdziecie na stronę LMT Defense, tę amerykańską, to okaże się, że jest tam do kupienia masa części i podzespołów do platformy AR, łącznie z tłumikami oraz… granatnikami 40 mm 🙂 czekam, aż Redakcja załatwi taki na testy.
Główni odbiorcy – profesjonaliści
Do tej pory zamówienia profesjonalnych użytkowników stanowią ponad 90% produkcji. Okazuje się, że to porządna firma i profesjonaliści się na niej poznali.
Są to m.in. siły zbrojne Wielkiej Brytanii (karabin L129A1 pełniący rolę karabinu wyborowego w drużynie piechoty), Nowej Zelandii (LMT MARS-L jako następca Steyr AUG) oraz Estonii (R20 Rahe oraz TA-R20). Wszystko to, ale przede wszystkim projekty realizowane dla klientów rządowych, dbałość o wysoką jakość produktów oraz ich unikatowość sprawiły, że Lewis Machine & Tool Co. to obecnie jeden z najbardziej renomowanych producentów broni strzeleckiej w USA.
Znak rozpoznawalny LMT, czyli autorskie rozwiązania
W związku z zapotrzebowaniem zgłoszonym przez agencje rządowe, LMT opracowało pierwszą na rynku komorę zamkową o monolitycznej konstrukcji łoża i komory zamkowej wraz z samonośną lufą oraz systemem jej szybkiej wymiany wraz z systemem gazowym.
Karabinki cechujące się komorą zamkową MRP dostępne są zarówno w wersjach z klasycznym dla AR-15 systemem direct impingement (DI) lub z systemem tłokowym o krótkim skoku.
I w końcu to właśnie Karl Lewis został poproszony przez amerykańską armię o konsultację i pomoc w wymyśleniu „koła na nowo”. Tak powstał Enhanced Bolt Carrier Group, czyli zmodyfikowany zespół zamka z suwadłem – EBCG. W branży uznaje się ten produkt za jedną z najlepszych modyfikacji tego typu do systemu M4/AR15. I właśnie EBCG jest tematem drugiej części artykułu.
EBCG, czyli Enhanced Bolt Carrier Group
Z czego wzięło się całe przedsięwzięcie?
Zespół Enhanced Bolt Carrier Group powstał na prośbę Dowództwa Operacji Specjalnych USA (US SOCOM) na skutek doświadczeń z lat 1990. Karabinki M4, które wtedy rozpoczynały swoją karierę, były bardzo intensywnie eksploatowane przez żołnierzy sił specjalnych. Sposób, w jaki były użytkowane, bardzo często wykraczał poza przewidziane możliwości konstrukcji, co skutkowało znacznie szybszym zużyciem podzespołów. Jak podają specjaliści pamiętający tamte czasy, w tamtym okresie producent karabinków, czyli Colt, borykał się także z pewnymi problemami jakościowymi. Wśród problemów wymieniano zbyt szybkie zużycie komponentów czy problemy z wyrzutem łusek. Stąd też powstał pomysł na zmodyfikowany zespół ruchomy, który miałby zaradzić tym wszystkim niuansom. Tu na białym koniu wjeżdża LMT. Okazało się, że modyfikacje Pana Lewisa są tak dobre, że niektórym firmom zdarzyło się nawet wykorzystać je w swoich produktach.
Warto w tym momencie zaznaczyć, że EBCG powstał dla karabinków M4 i M4A1, które cechują się swoimi indywidualnym zbiorem cech i ich konfiguracja niekoniecznie odpowiada konfiguracjom wszystkich AR-15 dostępnych na rynku. Co najważniejsze, zespół EBCG optymalizować ma pracę karabinków o lufie długości 14,5 cala (368 mm), karabinkowym (carbine) systemie gazowym i standardowym zespołem mechanizmu powrotnego. Przeczesując internet można znaleźć informację, że EBCG nie do końca lubi się m.in. z dłuższymi systemami gazowymi (np. mid-lenght) oraz dłuższymi lufami. Platforma AR-15 wrażliwa jest na zmiany związane z odprowadzaniem gazów oraz zmianą masy komponentów – przy zamiarze modyfikacji należy dobrze zbadać temat i sprawdzić, co jest ze sobą kompatybilne.
Różnice pomiędzy EBCG a standardem
Co takiego zmieniono w EBCG i co jest inne niż w klasycznym dla AR-a zamku z suwadłem?
Najbardziej widoczną zmianą jest kształt występów ryglowych. Na tych elementach działają największe siły podczas intensywnego użytkowania. W oczy rzucają się specjalne nacięcia, których zadaniem jest bardziej optymalne rozłożenie naprężeń (stress relief). Krawędzie występów od strony komory nabojowej zostały wyprowadzone pod kątem 45°, a nie pod kątem prostym, tak jak zrobiono to w tradycyjnym zamku. Dzięki temu proces ryglowania przebiegać ma płynniej. Redukcja tarcia i zwiększenie płynności pracy poprzez złagodzenie krawędzi to praktyka widoczna także na innych elementach zespołu ruchomego.
Kolejną rzeczą jest modyfikacja czoła zamka przy pazurze wyciągu. Nie jest ono ścięte jak w klasycznym AR i zapewnia pełne podparcie dla łuski. Przy oględzinach zamka widoczna jest również zmiana jego geometrii pomiędzy samymi ryglami. Krawędzie zostały złagodzone. Dodatkowo u podstaw 1 oraz 7 rygla, które są najmniej podparte (przez wycięcia dla pazura wyciągu), również złagodzono krawędzie, co przekładać ma się na zwiększoną wytrzymałość.

Widoczna na zdjęciach niklowa powłoka zamka (autorskie rozwiązanie LMT) pomaga w utrzymaniu zamka w czystości i ułatwia jego czyszczenie. Sam zamek wykonany jest z materiału, który producent określa jako mocniejszy od standardowego, nie udostępniając jednak większej ilości szczegółów.
Modyfikacji uległ również sam pazur wyciągu, który przez swój kształt określany jest potocznie mianem lobster tail (ogon homara). Szerszy tył zawdzięcza się dodaniu dodatkowej sprężyny w celu zwiększenia siły działającej na kryzę. Sam element odpowiedzialny za wyciągnięcie łuski głębiej chwyta za kryzę i cechuje się agresywniejszą pracą.

Pojawiły się również modyfikacje suwadła. Jego czoło wyróżnia się stożkowym kształtem, wynikającym z wyprowadzenia specjalnego kołnierza (support flange). Jego zadaniem jest wzmocnienie całego czoła, które w trakcie ryglowania obija się o opory ryglowe, co może okazać się aspektem krytycznym przy prowadzeniu intensywnego ognia. Oprócz tego zapewniać ma również lepszą koncentryczność zamka z lufą i oporami ryglowymi w trakcie ryglowania.
Zmianie uległ kanał występu prowadzącego zamka (cam track). Modyfikacja ta zapewniać ma optymalniejszy czas zaryglowania (dwell time), zapobiegając przedwczesnemu odryglowaniu oraz konsekwencjom zjawiska odbicia zamka po zaryglowaniu (bounce back).
LMT postanowiło także wprowadzić zmiany w węźle gazowym suwadła. W standardowym suwadle, gazy przechodzą kluczem gazowym (gas key) do otworu, przez który następnie rozprowadzane są po tyle zamka (bolt tail), rozpoczynając tym samym proces odryglowania. W EBCG jeden duży otwór zastąpiono dwoma mniejszymi, których zadaniem jest rozprowadzać gazy w sposób bardziej równomierny. Pojedynczy otwór powodować miał kierowanie gazów w sposób skupiony, co skutkować miało z kolei nadmiernym obciążeniem jednego punktu.

Wykonano również zabiegi związane z ulepszeniem odprowadzania gazów z suwadła. Zamiast klasycznych dwóch otworów podstawowych zastosowano trzy, które dodatkowo nawiercono pod kątem. Dzięki temu gazy kierunkowane są z dala od twarzy strzelca, co jest kwestią istotną w razie wykorzystania tłumika (powrót gazów do komory nabojowej – zjawisko przeciwciśnienia i przepływu wstecznego, gas blowback). W tym samym celu zmieniono także lokalizację tylnego otworu.

Ostatnia z modyfikacji suwadła to przekonstruowanie prowadnic. W EBCG zostały podzielone na dwa krótkie odcinki, których krawędzie złagodzono – ponownie w celu zmniejszenia tarcia i zwiększenia odporności mechanicznej. Powstała tym samym na skutek podzielenia przerwa pełni rolę przestrzeni do odprowadzania brudu.
Podsumowanie
Wychodzi na to, że w częściach, których na co dzień nie widać, wprowadzono sporo ciekawych zmian, które ciężko będzie pokazać Koleżance, aby się zachwyciła albo Koledze, żeby mu pokazać, że macie fajniejszego 🙂
A tak całkiem serio, to jak się zacznie wnikać w te szczegóły, to Człowiek dopiero się przekonuje, jakie tęgie głowy pracowały, żeby takie niuanse wykryć. Wykombinować jak tutaj zmieścić coś, co wydłuży żywotność broni i poprawi jej niezawodność. Prawdopodobnie taki Niedzielny Komandos jak ja nie wykorzysta nigdy wszystkich tych udogodnień. Ale to chyba jest tak jak z systemami wspomagającymi kierowcę w nowych samochodach, w sumie większość z nas ich nie potrzebuje, ale fajnie jak są, w razie czego…
Działalność LMT w zasadzie opiera się na doskonaleniu platformy, która i tak w swoich pierwotnych formach (M16A1/A2/A4, M4/M4A1 itp.) zdołała zdobyć uznanie na całym świecie. EBCG to przykład dążenia do doskonałości i niespoczywania na laurach. Z punktu widzenia Niedzielnego Komandosa czy zwykłego rekreacyjnego strzelca usprawnienia te mogą niespecjalnie przekonywać do wydania dodatkowych pieniędzy. Pamiętać jednak należy, że to, co robi LMT, powstaje dla użytkowników, którzy poddają swoją broń ponadnormatywnemu obciążeniu i zużyciu. Inny charakter użytkowania będzie miał kolekcjoner, inny sportowiec biorący udział w bojowych zawodach, a jeszcze inny instruktor. Największe zużycie oczywiście wystąpi oczywiście u odbiorców instytucjonalnych, czy to z rąk estońskiego żołnierza, czy członka sił specjalnych USA.
Karabinki LMT z zespołami EBCG stanowią jedno z najbardziej zaawansowanych wcieleń AR-15. Nie są jedynie ciekawostką, a narzędziem, które znajduje coraz to kolejnych użytkowników na całym globie. Karabinki MARS-L wyposażone w EBCG zainteresować powinny nie tylko strzelców intensywnie użytkujących swoją broń, ale również kolekcjonerów-entuzjastów nowinek technologicznych oraz tych dążących do perfekcji.
Dziękujemy sklepowi Mex Armory za udostępnienie karabinka LMT MARS-L CQB 10,5″ EBCG MLOK 5,56×45/.223REM do testów.
Współpraca reklamowa. Testy produktów prowadzimy niezależnie, opinie są wyłączną oceną autorki lub autora. Reklamodawca nie ma możliwości ingerencji w treść recenzji