15 czerwca europejska spółka Airbus Defence and Space poinformowała o zakończeniu fazy wstępnego przeglądu projektu (PDR, Preliminary Design Review) statku kosmicznego ERO (Earth Return Orbiter), który na zlecenie Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA (European Space Agency) przywiezie próbki marsjańskiej gleb i skał w 2030, w ramach misji Mars Sample Return (MSR), realizowanej wspólnie z amerykańską agencją kosmiczną NASA (National Aeronautics and Space Administration).
Europejska spółka Airbus Defence and Space zakończyła fazę wstępnego przeglądu projektu statku kosmicznego ERO (Earth Return Orbiter), który przywiezie próbki marsjańskiej gleb i skał
Wraz z zatwierdzeniem poszczególnych specyfikacji technicznych i projektów wyznaczeni są już dostawcy prawie wszystkich komponentów i podzespołów. Reprezentują oni osiem europejskich państw. Teraz można zacząć opracowywanie i testowanie urządzeń oraz podsystemów, co zapewni, że przygotowania misji będą toczyć się zgodnie z harmonogramem.
Andreas Hammer, szef działu Airbus Defence and Space, odpowiedzialnego za eksplorację kosmosu, powiedział:
Faza PDR została wykonana w rekordowym czasie, krótszym niż rok. To niesamowite osiągnięcie, biorąc pod uwagę złożoność misji. Cały zespół pracujący nad ERO, w tym dostawców i agencje kosmiczne, połączyły wysiłki na rzecz zapewnienia dostawy pojazdu zamawiającemu w 2025 – tylko pięć i pół roku po wyborze głównego wykonawcy. Airbus otrzymał zlecenie opracowania i budowy statku kosmicznego ERO od ESA 14 października 2020.
Następnym etapem prac będzie za dwa lata zakończenie etapu szczegółowej weryfikacji projektu technicznego (Critical Design Review, CDR), po którym ruszą produkcja i montaż. Po wyniesieniu w kosmos w 2026 rakietą nośną Ariane 6 w konfiguracji A64, pojazd rozpocznie pięcioletnią misję marsjańską, działając najpierw jako retranslator łączności dla pojazdów znajdujących się na powierzchni Czerwonej Planety (łaziki Perseverance i Sample Fetch Rover), po czym na orbicie Marsa przechwyci orbitujące próbki gruntu, by dostarczyć je na Ziemię (Airbus w programach ESA badań Księżyca i Marsa).
Dave Parker, dyrektor ESA ds. eksploracji kosmosu przez ludzi i roboty, dodał:
Jako Europejczyk jestem dumny, że ESA podjęła się pierwszej w historii misji powrotnej z Marsa. Wspólnie z NASA pracujemy nad dostarczeniem na Ziemię nieskażonego materiału – naukowego skarbu, który naukowcy będą badać przez wiele lat, odkrywając w ten sposób historię Czerwonej Planety.
Airbus ponosi całościową odpowiedzialność za misję ERO, opracowanie pojazdu kosmicznego w Tuluzie i wykonanie analizy misji w Stevenage. Ważną rolę w projekcie odgrywa Thales Alenia Space – pracownicy zakładu w Turynie mają zmontować pojazd kosmiczny, stworzyć system łączności i dostarczyć moduł wprowadzania na orbitę. Pozostali poddostawcy pochodzą z Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch, Hiszpanii, Norwegii, Danii i Niderlandów (Leonardo dołącza do badań Marsa).
W projekcie Airbusa, zarządzanym przez europejską i amerykańską agencje kosmiczne, biorą udział podmioty z ośmiu państw europejskich / Grafiki: Airbus Defence and Space
Realizacja bezprecedensowego projektu ERO jest możliwa tylko dzięki Airbusowi, który wykorzysta już sprawdzone technologie, zamiast opracowywać zupełnie nowe i stwarzając przy tej okazji ryzyko opóźnień. Technologie te są rezultatem dziesięcioleci zbierania doświadczeń w dziedzinie napędu plazmowego (elektrycznego), zgromadzonych za sprawą wyniesienia na orbitę okołoziemską całkowicie elektrycznych satelitów telekomunikacyjnych, a także doświadczeń z dużymi panelami słonecznymi (dla satelitów telekomunikacyjnych i misji eksploracyjnych, w tym JUICE, wyposażonej w największych rozmiarów panele, jakie dotąd zbudowano) oraz skomplikowanych misji badających inne planety, takich jak rozpoczęta w 2018 roku BepiColombo, której celem jest Merkury.
Airbus wykorzysta w projekcie technologie nawigacji opartej na wizji (RemoveDEBRIS, automatyczne uzupełnianie paliwa w locie), wiedzę o nawigacji autonomicznej (Rosalind Franklin i Sample Fetch Rover), zdobytą przez dziesięciolecia wiedzę na temat dokowania pojazdów kosmicznych (technologie z udanego ATV – Automated Transfer Vehicle) oraz najnowsze osiągnięcia z projektu JUICE, pierwszej europejskiej misji na Jowisza.
Pojazd kosmiczny o długości 7 m i masie 7 t, wyposażony w panele słoneczne o powierzchni 144 m² i rozpiętości ponad 40 m – największe, jaki kiedykolwiek zbudowano – będzie potrzebował około roku, aby dotrzeć do Marsa. Będzie napędzany wydajnym systemem hybrydowym, łączący napęd elektryczny (podczas przelotu i spiralnego zbliżania do Marsa) oraz napęd chemiczny (do wejścia na orbitę planety). Po dotarciu do celu zapewni łączność dla łazików Perseverance i lądownika Sample Retrieval Lander (SRL), dwóch zasadniczych części projektu Mars Sample Return (Technologie Airbusa w misji Mars 2020).
W drugiej fazie misji pojazd ERO będzie musiał wykryć i przechwycić kapsułę Orbiting Sample (OS) – obiekt wielkości piłki do koszykówki, w którym znajdą się próbki pobrane przez Sample Fetch Rover (ten łazik również zaprojektuje i zbuduje Airbus). Wydarzy się to ponad 50 milionów kilometrów od naziemnej stacji kontroli. Po przechwyceniu OS zostanie biologicznie odizolowany poprzez umieszczenie w drugim zasobniku magazynującym i umieszczony wewnątrz pojazdu powrotnego (EEV, Earth Entry Vehicle), co będzie trzecim poziomem zabezpieczenia, gwarantującym, że próbki dotrą na Ziemię w stanie nienaruszonym, zapewniając uzyskanie maksymalnie wiarygodnych wyników późniejszych badań naukowych (Airbus zbuduje marsjański łazik).
Kolejny rok zajmie ERO powrót w okolice Ziemi, z których według precyzyjnie określonej trajektorii pojazd skieruje EEV do wcześniej zdefiniowanego miejsca lądowania. Na koniec ERO oddali się na stabilną orbitę, po której będzie okrążał Słońce.