Przejdź do serwisu tematycznego

MSPO jakby nie było pandemii

W dniach 7 a 10 września, w Kielcach odbył się XXIX Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego 2021, który był największym tego typu wydarzeniem w Europie Środkowej. Odbywające się równolegle, MSPO 2021 oraz XXVII Międzynarodowe Targi Logistyczne LOGISTYKA odwiedziło niemal 11 000 gości z całego świata. Wystawę wizytowali prezydent RP Andrzej Duda, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak i szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch. W salonie wzięło udział 400 spółek z 27 państw, a Kielce odwiedziło kilkanaście zagranicznych delegacji. Odbyło się ponad 30 konferencji i seminariów, wiele spółek świętowało swoje jubileusze. O pandemii Covid-19 przypominały jedynie wymagane środki higieny.

7 września, pierwszego dnia wystawy minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podpisał kilka umów dotyczących modernizacji Wojska Polskiego. Jedną z nich jest umowa ramowa z Konsorcjum PGZ-Narew (o której poniżej).

Szef MON zwrócił uwagę także na umowę na dostarczenie do Wojska Polskiego Systemów Symulacji Pola Walki.

Chciałbym podkreślić wagę podpisanej umowy, dzięki której powstanie na poligonie w Drawsku Pomorskim kompleksowy system symulacji pola walki, ale jednocześnie na czterech pozostałych poligonach: na poligonie w Orzyszu, w Nowej Dębie w Żaganiu i Wędrzynie będą również możliwe dostępne symulacje, tak żeby stworzyć jeden duży system. Dzięki temu polscy żołnierze i żołnierze wojsk sojuszniczych będą mogli podnosić swoje umiejętności – podkreślił minister Mariusz Błaszczak.


Zestaw pojazdów polskiej konfiguracji systemu PATRIOT prezentowany przez Hutę Stalowa Wola

W trakcie targów podpisano także umowy na dostawy 11 kołowych transporterów opancerzonych rozpoznania skażeń Rosomak RSK za 524,4 mln PLN, 48 interrogatorów średniego (39 ISZ-50) i dalekiego (9 IDZ-50) zasięgu systemu swój-obcy standardu Mark XIIA/Mode 5 za 162 mln PLN, laboratorium analitycznego do radarów NUR-15M Odra oraz Systemów Symulacji Pola Walki za 570,3 mln PLN (z Saab Defence and Security).

Minister przypomniał o ostatnich kontraktach, m. in. na zakup systemu Patriot, zestawów rakietowych M142 HIMARS, samolotów wielozadaniowych F-35A, fregat rakietowych Miecznik dla Marynarki Wojennej czy planowane zamówienie 250 czołgów M1A2SEPv3 Abrams. Również w ciągu ostatnich lat zawierane były umowy dotyczące wyposażenia Wojska Polskiego w 120-mm samobieżne moździerze M120K Rak czy 155-mm armatohaubice Krab.

Atrakcją tegorocznych Targów Obronnych był właśnie wspomniany wyżej czołg M1A2SEPv2 Abrams. Zdążył on już wziąć udział w walkach na frontach konfliktów zbrojnych Bliskiego Wschodu (Iraku czy Jemenie). Czołg ten uważany jest za jeden z najlepszych na świecie.

Wszystkie zawarte dziś umowy są bardzo istotne dla Wojska Polskiego. To jest realizacja programu modernizacji na lata 2017-2026. Te procesy trwają, ale można być pewnym, że ten sprzęt trafi do żołnierzy Wojska Polskiego. Będą oni mogli lepiej i bezpieczniej realizować swoje zadania – podkreślił prezydent Andrzej Duda, w obecności którego podpisano wspomniane umowy.

Atrakcją tegorocznych Targów Obronnych był właśnie wspomniany wyżej czołg M1A2SEPv2 Abrams, który został wybrany do uzbrojenia Sił Zbrojnych RP / Zdjęcie: Grzegorz Sobczak

Umowa ramowa w sprawie Narwi

Podczas pierwszego dnia tegorocznego MSPO konsorcjum PGZ-Narew podpisało z Inspektoratem Uzbrojenia umowę ramową dotyczącą pozyskania zestawów rakietowych obrony powietrznej krótkiego zasięgu. Określa ona warunki udzielenia i realizacji kontraktu na dostawę poszczególnych systemów dla Narwi. Każda z umów wykonawczych będzie obejmowała opracowanie i dostawę komponentów dla 23 przeciwlotniczych zestawów rakietowych krótkiego zasięgu. Umowa ramowa obejmuje także pozyskane technologii oraz know-how, jak również budowę potencjału przemysłowego, zarządzanie projektem, a także integrację systemu.

Jak zaznaczył szef MON podpisany kontrakt, którego wartość jest jedną najwyższych w historii z Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ) ma nie tylko duże znaczenia dla Wojska Polskiego, ale także dla polskiego przemysłu zbrojeniowego. Program Narew jest największym i najbardziej złożonym programem modernizacyjnym w historii Sił Zbrojnych RP. Zgodnie z przyjętym rozwiązaniem skierowany zostanie do polskiego przemysłu obronnego, dając szansę na ustanowienie nowych oraz rozwinięcie już posiadanych kompetencji w obszarze zaawansowanych systemów uzbrojenia. Modernizacja Sił Zbrojnych RP jest ściśle powiązana z rodzimym przemysłem obronnym i stanowi impuls rozwoju innowacyjności w tym sektorze.

Jak powiedział prezes PGZ Sebastian Chwałek, Narew będzie wielokrotnie przewyższał skalą takie programy jak Regina, czy Miecznik.

W ramach umowy mają zostać pozyskane m. in. rakiety wraz z wyrzutniami, systemy radiolokacyjne, w tym Radar Wielofunkcyjny Kierowania Ogniem SAJNA, Radar Wstępnego Wykrywania Celów P-18PL i Radary Pasywnej Lokacji PET/PCL, a także mobilne systemy łączności i pakiety szkoleniowe.

Przypomnijmy, że w skład Konsorcjum PGZ-Narew wchodzą: Polska Grupa Zbrojeniowa, która jest jednocześnie liderem konsorcjum, Huta Stalowa Wola, Jelcz, Mesko, Ośrodek Badawczo Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej, PCO, PIT-Radwar, Wojskowe Zakłady Łączności Nr 1, Wojskowe Zakłady Uzbrojenia, Wojskowe Zakłady Elektroniczne oraz Zakłady Mechaniczne Tarnów. W projekcie znajdzie się również miejsce dla innych przedsiębiorstw, nie tylko z Polskiej Grupy Zbrojeniowej ale także dla spółek prywatnych, placówek badawczo-rozwojowych i ośrodków akademickich.

Zawarta umowa ramowa jest punktem wyjścia dla kolejnych porozumień, dla których negocjacje rozpoczną się niebawem. Zgodnie z przyjętymi założeniami, kontraktowanie wszystkich elementów powinno zakończyć się w 2023, co powinno umożliwić przeprowadzenie pierwszego strzelania bojowego ze zintegrowanego systemu w 2026.

Przyjęta formuła w postaci umowy ramowej oraz pochodnych umów wykonawczych – ma zminimalizować ryzyko, związane z terminowym wdrażaniem do SZ RP systemów obrony przeciwlotniczej oraz pozwala zoptymalizować zarządzanie programem – zarówno po stronie wojska jak i przemysłu.

Kluczowy komponent systemu – pocisk rakietowy – zostanie pozyskany w ramach transferu technologii od partnera zagranicznego. Obecnie Konsorcjum PGZ-Narew prowadzi zaawansowane rozmowy z potencjalnymi dostawcami, by uzyskać jak najszerszy zakres kompetencji i wiedzy do produkcji oraz rozwoju rakiet przeciwlotniczych krótkiego zasięgu w ramach konsorcjum.

Trzy etapy Miecznika

Również pierwszego dnia kieleckiej wystawy odbyła się prezentacja przedstawiająca aktualny stan programu budowy fregat Miecznik dla Marynarki Wojennej. Dyrektor programu Cezary Cierzan w swoim wystąpieniu zapowiedział również regularne informowanie o postępach prac.

Obecnie toczy się pi9erwszy etap czyli prace nad przemysłowym studium wykonalności. W ich ramach nastąpi opracowanie przez konsorcjum PGZ-Miecznik trzech projektów koncepcyjnych wraz z analizami techniczno-ekonomicznymi, co powinno być zakończone w grudniu br.

Analizy oparte będą na propozycjach złożonych jako projekty wyjściowe przez trzech kontrahentów zagranicznych. Są to Arrowhead 140PL przedstawiony przez brytyjską firmę Babcock, F-100PL stanowiący ofertę hiszpańskiej Navantii oraz MEKO A-300PL niemieckiego TKMS. Na złożenie swoich propozycji spółki te mają czas do 15 listopada.

Oddzielne postępowanie dotyczy opracowania przez konsorcjum PGZ-Miecznik konfiguracji zintegrowanego systemu walki (ZSW), który ma bazować na rozwiązaniach sprawdzonych już w świecie na okrętach klasy fregata przystosowanych jednak do wymogów MW.

Równolegle do prac związanych z przygotowaniem propozycji technicznych, trwają prace projektowe oraz koncepcyjne związane z przygotowaniem potencjału produkcyjnego i obsługowego w PGZ Stoczni Wojennej.

Siły Zbrojne RP wyboru jednej z trzech przedłożonych propozycji mają dokonać w lutym 2022. Zakończeniem przemysłowego studium wykonalności ma być zatwierdzenie założeń taktyczno-technicznych dla okrętu Miecznik, co powinno według przedstawionego planu nastąpić w marcu 2022.

Od marca 2022 do stycznia 2023 ma trwać drugi etap programu Miecznik, w ramach którego na bazie wybranego okrętu nastąpi przygotowanie i zatwierdzenie projektu wstępnego wraz z analizą techniczno-ekonomiczną. W tym czasie mają także mieć miejsce inwestycje w PGZ Stoczni Wojennej, zapewniające jej, odpowiedni do potrzeb wynikających z budowy fregaty, potencjał produkcyjny.

Finalnym, trzecim etapem będzie budowa okrętów. Gotowa jednostka prototypowa ma być według przedstawionego planu wprowadzona do służby do czerwca 2028. W ty, terminie ma się również odbyć szkolenie załogi, próby oraz badania kwalifikacyjne.

Po wprowadzeniu do służby okrętu prototypowego nastąpić ma budowa dwóch okrętów seryjnych, które do służby miałyby wejść odpowiednio w sierpniu 2033 i sierpniu 2034. Także w terminie do sierpnia 2034. dostarczone mają być pakiety logistyczne oraz środki bojowe dla wszystkich trzech jednostek.

Dwie premiery HSW

Podczas XXIX Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego wchodząca w skład PGZ, Huta Stalowa Wola zaprezentowała nową wersję gąsienicowego 120-mm samobieżnego moździerza M120G Rak na nowym Lekkim Podwoziu Gąsienicowym (LPG). HSW odeszła od wykorzystania dolnej części korpusu podwozia 122-mm haubicy samobieżnej 2S1 Goździk. LPG to podwozie od podstaw wykonane w HSW.


Huta Stalowa Wola zaprezentowała na MSPO 2021 nową wersję gąsienicowego 120-mm samobieżnego moździerza M120G Rak na nowym lekkim podwoziu gąsienicowym / Zdjęcie: Grzegorz Sobczak

W stosunku do poznanego wcześniej samobieżnego moździerza gąsienicowego (smg) M120 Rak, nowe podwozie otrzymało zawieszenie hydropneumatyczne 12 kół jezdnych (poprzednie podwozie miało 14 kół jezdnych) i zastosowano rolki podtrzymujące. Zastosowano także nową konstrukcję podłogi i wykonała od podstaw nową konstrukcję, która zwiększa poziom ochrony przeciwminowej. Najbardziej widoczną zmianą jest nawiązanie wyglądu kadłuba moździerza do projektu prototypu nowego bojowego pływającego wozu piechoty (NBPWP) Borsuk.

Zastosowane rozwiązania zapewnią większy komfort załodze wozu podczas przemieszczania się oraz wykonywania zadań ogniowych (m.in. redukcja drgań i wstrząsów). Prezentowany moździerz jest efektem prac HSW, które są kontynuacją programu rozwojowego kompanijnego modułu ogniowego (KMO) samobieżnych moździerzy na podwoziu gąsienicowym (SMG) 120 mm Rak.

Nowy pojazd wpisuje się koncepcję modułowej budowy systemów artyleryjskich, która zakłada jak największą unifikację sprzętu przy możliwie najbardziej optymalnym poziomie wykorzystania istniejących rozwiązań technicznych – nowe lekkie podwozie gąsienicowe do zastosowania w programie Regina jako wóz dowodzenia (WD) i wóz dowódczo-sztabowy (WDSz) lub programie Rak jako artyleryjski wóz dowodzenia (AWD) i artyleryjski wóz rozpoznawczy (AWR).

Na stoisku HSW pojawił się także nowy, opancerzony pojazd 4×4. Jest to konstrukcja bazowa została opracowana na potrzeby Wojsk Rakietowych i Artylerii, w tym dla systemów dowodzenia i rozpoznania – w przyszłym Dywizjonowym Module Ogniowym (DMO) 155-mm armatohaubicy na podwoziu kołowym Kryl oraz w dywizjonach 122-mm artylerii rakietowej Langusta.

Pojazd został opracowany we współpracy z czeską firmą Tatra Export, natomiast za jego zabudowę odpowiada HSW. Ma stanowić również uniwersalną platformę bazową do rozwijania specjalistycznych pojazdów przeznaczonych dla innych rodzajów wojsk, w tym jak propozycja dla Wojsk Specjalnych, w ramach programu Pegaz.

Taktyczny pojazd wielozadaniowy może być skonfigurowany m.in. jako wóz dowodzenia, wielozadaniowy pojazd wojsk specjalnych, artyleryjski wóz rozpoznawczy, wóz rozpoznania stanowisk ogniowych, wóz oficera łącznikowego,  lekki niszczyciel czołgów, wóz rozpoznania skażeń chemicznych i promieniotwórczych, nosiciel lekkich systemów uzbrojenia, wóz dowódcy plutonu radiolokacyjnego, platforma dla patroli rozminowania wykonujących unieszkodliwianie improwizowanych ładunków wybuchowych (IED) lub pojazd do przewozu personelu i sprzętu Taktycznych Zespołów Kontroli Obszaru Powietrznego.

W podstawowym wariancie pojazd będzie miał dwuosobową załogę oraz pomieści sześciu uzbrojonych i w pełni wyposażonych żołnierzy. Opancerzenie zapewnia osłonę załogi przed pociskami i odłamkami. Pojazd spełnia normy ochrony balistycznej STANAG 4569 na poziomie 2 – 4 oraz przeciwminowej STANAG 4569 na poziomie 2a/2b – 3a/3b.

W prezentowanym typie pojazdu 4×4 z masą własną 13 t (dopuszczalna masa całkowita wynosi aż 18 t) zastosowano układ jezdny Tatra 815-7 i  automatyczną sześciobiegową skrzynię biegów ALLISON 4500SP, która może być sprzęgnięta z silnikiem Tatry (300 kW) lub Cumminsa (270 kW). HSW zakłada możliwość wprowadzania zmian konstrukcyjnych kabiny, w tym obejmujących dostosowanie do przyszłych specjalistycznych zastosowań w siłach zbrojnych. Modułowa konstrukcja ma umożliwić przyszłą rozbudowę do konfiguracji 6×6 lub 8×8.

Taktyczny pojazd wielozadaniowy może poruszać się z prędkością do 110 km/h i ma zasięg do 700 km. Bez przygotowania może pokonywać brody do 1,2 m, może także przekraczać mury do wysokości 0,5 m oraz rowy o głębokości do 0,9 m. Prześwit regulowany wynosi od 260 do 430 mm.

Docelowo pojazd będzie produkowany przez HSW w Polsce, z możliwością ulokowania części produkcji w sanockiej fabryce Autosan, której HSW jest współwłaścicielem wspólnie z PIT-Radwar.

Harmonogram dostaw F-35

Podczas MSPO 2021 koncern Lockheed Martin ujawnił szczegóły harmonogramu dostaw samolotów F-35 dla Polski. Do niedawna znaliśmy jedynie ogólne informacje dotyczące zakupu przez Polskę samolotów F-35. Podczas drugiego dnia wystawy MSPO 2021, JR McDonald, wiceprezes Lockheed Martin ds. rozwoju programów lotniczych, ujawnił kilka szczegółów dotyczących harmonogramu dostaw.

Produkcja pierwszych F-35 dla Polski ma się rozpocząć w 2022. Dostawa pierwszego samolotu została zaplanowana na 2024. Pierwsze osiem egzemplarzy, których dostawę zaplanowano na lata 2024/25 nie trafi jednak od razu do Polski. Pozostaną one w USA i będą wykorzystywane do szkolenia pierwszej grupy naszych pilotów, jak ma to miejsce w przypadku wielu innych użytkowników samolotów F-35. Do polski pierwszy egzemplarz powinien dotrzeć w 2026. Według informacji podanych przez JR McDonalda, uzyskanie pełnej zdolności operacyjnej polskich F-35 zaplanowano na 2030.

Przedstawiciele Lockheed Martina poinformowali także o planowanym wprowadzeniu modernizacji Block 4 zwiększającej niektóre możliwości bojowe F-35. Ich wprowadzenie zostało zaplanowane po tym jak polskie samoloty opuszczą fabrykę Lockheed Martina. Zostaną one jednak objęte programem TR-3 (Technology Refresh), która przygotuje nasze F-35 do wprowadzenia modernizacji. Dzięki temu wszystkie zmiany konstrukcyjne zostaną wprowadzone jeszcze na etapie produkcji, zaś modernizacja ograniczy się jedynie do wprowadzenia najnowszej wersji oprogramowania.

Według prezentacji przedstawionej podczas MSPO 2021 polskie F-35 będą stacjonować w Łasku i Świdwinie. JR McDonald zwrócił także uwagę na fakt, że polskie zakłady lotnicze są już elementem globalnego łańcucha dostaw Lockheed Martina w procesie produkcyjnym F-35. Jak podkreślił, w Polsce powstają podzespoły podwozia, a także elementy silnika i amunicji.

Combatmate

Podczas tegorocznego MSPO premierę miał wielozadaniowy wóz bojowy Combatmate, opracowany przez polską Grupę WB w kooperacji z południowoafrykańską spółką Bruisertech.

Pojazd powstał w oparciu o opancerzony, minoodporny samochód Bruiser 212 i będzie oferowany w wersji rozpoznawczej, dla służb mundurowych i jako nośnik systemów bezzałogowych. Jak informuje Grupa WB, to platforma modułowa, efektywna kosztowo, łatwo adaptowalna do potrzeb użytkownika, wyposażona w rozwiązania polskiej grupy. Zaprezentowany pojazd zintegrowano z systemem komunikacji pojazdowej FONET, systemem zarządzania polem walki TOPAZ i systemami łączności radiowej COMP@N i PERAD. Prezentowany w Kielcach pojazd został także wyposażona w stabilizowaną, zdalnie sterowaną stację uzbrojenia Arex ZSU-03 wyposażoną w 12,7-mm wielkokalibrowy karabin maszynowy standardu M2HB i cztery wyrzutniki granatów dymnych oraz wielorazowe wyrzutnie amunicji krążącej Warmate-TL (Tube Launch).

ZSU-03 ma wymiary 1,64 x 0,92 x 0,63 m i masę własną 203 kg (243 kg z M2HB). Wyposażono ją w kolorową kamerę dzienną o rozdzielczości 1920×1080 pix z czujnikiem CMOS 1/3” i termiczną o rozdzielczości 640×480 pix z niechłodzonym czujnikiem bolometrycznym FPA, a także dalmierz laserowy o długości wiązki 1,54 μm i zasięgu 50-4000 m. Stacja może używać uzbrojenia głównego w elewacji od -10º do +50º i azymucie do 360º.

Jeśli chodzi o samą platformę Combatmate, to pojazd ma 5939 mm długości, 2488 mm szerokości, 2660 mm wysokości (3098 mm ze stacją uzbrojenia), 3500 mm odległości między osiami i 420 mm prześwitu. Maksymalny kąt podjazdu na przeszkodę terenową to 37º, a zjazdu 38 stopni. Zasięg operacyjny pojazdu to aż 2000 km.

W wersji bazowej Bruiser 212 składa się z dwuosobowej załogi i może transportować do 10 żołnierzy, a jego masa to 10 t (z czego 3 to ładowność). Pojazd osiąga do 140 km/h na drodze utwardzonej dzięki 6-cylindrowemu silnikowi wysokoprężnemu Cummins o mocy 268 kW i momentowi obrotowemu 1100 Nm. Pojazd wyposażono w opony 14:00x20R, a promień skrętu wynosi 14 m.

Airbus oferuje kosmiczną współpracę

Podczas MSPO w Kielcach, Airbus Defence and Space zaprezentowała swoje produkty i usługi związane z obronnością, przestrzenią kosmiczną i bezpieczeństwem.

Jak powiedział Sebastian Magadzio, przedstawiciel Airbusa w Polsce: Airbus od 20 lat oferuje swoje rozwiązania polskiemu przemysłowi lotniczemu. Dziś koncentrujemy się na rozwijaniu i dostosowywaniu kompetencji w zakresie obronności, przestrzeni kosmicznej i bezpieczeństwa wewnętrznego oraz odpowiadaniu na potrzeby naszego klienta, Sił Zbrojnych RP, podlegających intensywnej modernizacji technicznej.

Wśród prezentowanych kluczowych rozwiązań znajduje się średni samolot transportowy C295, służący do wykonywania różnorodnych zadań: transportu taktycznego i logistycznego, zrzutu ładunków, ewakuacji medycznej (MEDEVAC) czy patrolowania morskiego oraz rozpoznania elektronicznego (SIGINT).

W obszarze lotniczym zaprezentowano samolot transportowo-tankujący A330-200 MRTT (Multi Role Tanker Transport), oparty na cywilnym Airbusie A330, który może stanowić uzupełnienie obecnej floty Sił Powietrznych.

Airbus oferuje też dostęp do konstelacji Pléiades Neo, która codziennie pozyskuje obrazy satelitarne w natywnej rozdzielczości 30 centymetrów z dowolnego miejsca na świecie. Dzięki dużej mobilności i szybkiemu planowaniu zadań oraz korzystaniu z satelitów geostacjonarnych Airbusa systemu SpaceDataHighway (tzw. kosmicznej infostrady, opracowanej w ramach programu European Data Relay System, EDRS), konstelacja Pléiades Neo może dostarczać zobrazowania w mniej niż 40 min. po ich wykonaniu, co umożliwia szybkie reagowanie w sytuacjach krytycznych.

Ponadto, w obszarze komercyjnie dostępnych zobrazowań Airbus może skutecznie wspierać Siły Zbrojne RP w rozwoju kompetencji związanych z analizą i przetwarzaniem obrazu oraz oprogramowaniem Coalition Shared Data (CSD), umożliwiającym zdobycie przewagi operacyjnej.

Airbus zatrudnia w Polsce około 800 osób w Warszawie, Łodzi i Mielcu. Spółka wspiera dążenia polskiego przemysłu lotniczego do odtworzenia możliwości inżynieryjnych i produkcyjnych. Jednocześnie Airbus wychodzi naprzeciw ambicjom rządu w zakresie rozwoju sektora kosmicznego i jest gotów sprostać wymogom modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP, uwzględniając transfer technologii i know-how.

Łukasiewicz i PGZ łączą siły

Podczas tegorocznego MSPO, Sieć Badawcza Łukasiewicz podpisała z Polską Grupą Zbrojeniową umowę o współpracy w obszarze badań i rozwoju. Dokument sygnowali wiceprezes Sieci Badawczej Łukasiewicz, Michał Janasik i prezes zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Sebastian Chwałek.

Współpraca będzie polegała przede wszystkim na wspólnej realizacji przedsięwzięć, projektów lub programów związanych z inicjowaniem i wdrażaniem nowo opracowanych technologii. Plany Sieci Badawczej Łukasiewicz i PGZ przewidują bliską kooperację w programach rakietowych, amunicyjnych, pancernych, obrony przeciwlotniczej i C4 (dowodzenie, kontrola, łączność i informatyka; Command, Control, Communication And Computer), rozwiązań dla cyberbezpieczeństwa, platform lotniczych oraz specjalistycznych platform bezzałogowych.

Łukasiewicz od dwóch i pół roku, a instytuty wchodzące w jego skład, od wielu lat pracują nad rozwiązaniami dla polskiej obronności i bezpieczeństwa – powiedział Michał Janasik, wiceprezes Sieci Badawczej Łukasiewicz. – Jako sieć 32 instytutów Łukasiewicz jest doskonałym partnerem do realizacji prac badawczo-rozwojowych na potrzeby obronne. Posiadamy wyjątkowe kompetencje i rozwiązania na rzecz rozwoju obronności i bezpieczeństwa państwa w ramach wszystkich naszych 4 kierunków działalności: inteligentnej i czystej mobilności, transformacji cyfrowej, zrównoważonej gospodarce i energii oraz zdrowiu.

Partnerstwo z Siecią Badawczą Łukasiewicz to kolejny krok, który pozwoli nam na zwiększenie tempa realizowanych prac badawczo-rozwojowo-wdrożeniowych w kluczowych dla nas obszarach – techniki rakietowej, systemów wsparcia łączności i dowodzenia a także autonomicznych platform, zarówno lądowych, nawodnych jak i powietrznych – podkreślił Sebastian Chwałek, prezes zarządu PGZ. – Doświadczenie i potencjał drzemiący w specjalistach z Łukasiewicza to znaczący zastrzyk świeżej krwi do naszego obszaru rozwojowego, którego efekty będziemy mogli zaprezentować Państwu już niebawem.

Sieć Badawcza Łukasiewicz i PGZ ustaliły, że w oparciu o swoje kompetencje i doświadczenie będą dążyły do wzajemnego wsparcia odpowiednio w zakresie działalności badawczo-rozwojowej, jak i związanej ze sprzedażą wyrobu finalnego. W tym celu planują powołać komitet sterujący oraz dedykowane do konkretnych działań grupy robocze, które zidentyfikują możliwe obszary współpracy i będą miejscem wymiany doświadczeń.

Warto przypomnieć, że 31 lipca 2020 Sieć Badawcza Łukasiewicz podpisała list intencyjny o współpracy z Ministerstwem Obrony Narodowej na rzecz modernizacji Wojska Polskiego, której głównym partnerem w tym zakresie jest właśnie Polska Grupa Zbrojeniowa. Porozumienie pozwoli na zharmonizowanie planowania badań naukowych i prac rozwojowych z procesem programowania rozwoju Sił Zbrojnych RP oraz działań w ramach współpracy resortu z nauką i przemysłem pozwoli na ukierunkowanie prac nad technologiami niezbędnymi do osiągnięcia konkretnych zdolności operacyjnych Wojska Polskiego.

Zestaw Patriot z wyrzutnią z HSW

Podczas MSPO 2021, HSW i należąca do niej spółka Jelcz, zaprezentowały elementy systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej pozyskanego przez MON w ramach I etapu programu Wisła. HSW zaprezentowała wyrzutnię M903 systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej MIM-104F Patriot PAC-3+ (Post-Deployment Build 8) zbudowaną w Polsce w ramach offsetu w pierwszej fazie programu Wisła. HSW  ma dostarczyć je w liczbie 16 + 1 w ramach porozumienia z 14 marca 2019 ze spółką Raytheon Integrated Defense Systems, na potrzeby dwóch baterii rakietowych.

Wyrzutnia M903 została zaprezentowała razem z ciągnikiem siodłowym Jelcz C882.57 (CSS 8×8) z sześcioosobową opancerzoną kabiną, silnikiem wysokoprężnym MTU serii 6R1500 o mocy 625 KM z automatyczną skrzynią biegów ZF i udoskonalonym zawieszeniem Hendrixen. Wyrzutnia jest zintegrowana z naczepą M860, na której umieszczono także zasilający ją generator o mocy 15 kW i częstotliwości 400 Hz. M903 składa się z szesnastu kontenerów startowych dla rakietowych pocisków przechwytujących Patriot Advanced Capability-3 (PAC-3) Missile Segment Enhancement (MSE), zespołu mechanicznego (LMA), modułu elektronicznego (LEM) i zgrupowania połączeń (LIG) wraz z modułami sterowania LMRD (Launcher Missile Round Distributor).

 

Wyrzutnia ma 5,2 m długości, 2,78 m szerokości i 1,57 m wysokości (w położeniu marszowym). Zdalnie sterowana wyrzutnia może zostać rozmieszczona w odległości do 1000 m od stanowiska dowodzenia AN/MSQ-104. Komunikacja ze stanowiskiem dowodzenia odbywa się za pomocą łącza światłowodowego lub jednokanałowej radiostacji SINCGARS pracującej w zakresie fal UKF.

Obok zaprezentowano jeden z ośmiu zamówionych przez MON samochodów transportowo-załadowczych (STZ) typu Jelcz P882.57 wraz z naczepą od Autosanu, który został opracowany w kooperacji z Wojskowymi Zakładami Uzbrojenia (WZU). Samochód i naczepa są zdolne do transportu szesnastu kontenerów startowych z pociskami przechwytującymi PAC-3 MSE.

 

Podczas kieleckiego salonu MSPO, wchodząca w skład PGZ, Huta Stalowa Wola zaprezentowała pierwszą zbudowaną w Polsce w ramach offsetu w programie Wisła, wyrzutnię M903 systemu obrony powietrznej MIM-104 Patriot / Zdjęcie: Grzegorz Sobczak

OSU-35K dla Kormorana II

PIT-Radwar zaprezentował na MSPO 2021 najnowszą wersję okrętowego systemu uzbrojenia OSU-35K z armatą automatyczną kal. 35 mm. Na stoisku pokazano gotową zintegrowaną głowicę śledzącą ZGS-35 oraz model docelowego stanowiska artyleryjskiego AM-35.

System opracowywany jest na potrzeby seryjnych niszczycieli min proj. 258 Kormoran II, czyli przyszłych OORP Albatros oraz Mewa. Zgodnie z uzyskaną przed redakcję MILMAG informacją, według aktualnego planu, kompletny OSU-35K powinien być gotowy do zainstalowania na niszczycielu min do końca roku, zaś montaż mógłby nastąpić na przełomie lub na początku przyszłego roku.

W skład OSU-35K wchodzą następujące elementy główne: automatyczna armata morska kal. 35 mm AM-35; zintegrowana głowica obserwacyjno-śledząca ZGS-35; blok systemu kierowania ogniem BSKO; rezerwowe stanowisko kierowania ogniem RSKO.

Zaprezentowana armata morska AM-35 stanowi jej najnowszą odmianę, w której konstrukcji zastosowano kompozyty zbrojone włóknami węglowymi, co pozwoliło na zmniejszenie masy całego stanowiska. Według obecnych założeń ma ona bez amunicji ważyć 3300 kg. Zastosowana licencyjna armata automatyczna KDA ma szybkostrzelność 550 strz./min i jest zasilana z dwóch magazynów o pojemności 100 pocisków każdy. Dzięki obustronnemu dosyłaniu amunicji można zamiennie używać dwóch ich rodzajów, np. podkalibrowej (FAPDS-T) i programowalnej (ABM) co pozwala na skuteczniejsze zwalczanie różnego rodzaju zagrożeń.

AM-35 charakteryzuje się kątem podniesienia w zakresie od -10º do +85º pozwalając na zwalczanie zarówno celów nawodnych, jak i powietrznych. Stanowisko ma także własną kamerę celowniczą o rozdzielczości 1920×1080 (3,2 Mpix) umożliwiając prowadzenie ognia także w przypadku niesprawności zasadniczego systemu kierowania przy użyciu rezerwowego stanowiska kierowania ogniem RSKO.

Zasadniczym systemem celowniczym systemu jest zintegrowana głowica śledząca ZGS-35 dysponująca kamerą termowizyjną, światła dziennego, dalmierzem laserowym, wideotrackerem oraz interrogatorem krótkiego zasięgu IKZ-50P systemu idetyfikacji IFF swój-obcy. Pracująca w paśmie 3-5 µm kamera termowizyjna pozwala na wykrycie celu o wymiarach 0,8 x 1,7 m z odległości do 11 800 m, rozpoznanie w odległości 4330 m oraz identyfikację z 2250 m. W przypadku celu większego o wymiarach 2,3 x 2,3 m odległości te wzrastają odpowiednio do 15 000, 7660 oraz 4060 m. Kamera telewizyjna pracująca w paśmie światła widzialnego 350-700 nm pozwala na wykrycie obiektu o wymiarach 0,75×1,5 m z odległości 8000 m, rozpoznanie w odległości 2000 m oraz identyfikację z 1000 m. Dalmierz laserowy ma zasięg aparaturowy w zakresie 200-30 000 m.

Blok systemu kierowania ogniem BSKO umożliwia pracę w trybie automatycznym, półautomatycznym oraz ręcznym. Zapewnia także integrację wymiany danych w ramach OSU-35K, jak również jego współpracę z okrętowym systemem zarządzania walką.

Modele aktualnego wariantu armaty morskiej AM-35 wraz ze zintegrowaną głowicą śledzącą ZGS-35 / Zdjęcie: Przemysław Gurgurewicz

Valkirie dla Sił Powietrznych

Spółka Kratos Defense & Security Solutions z USA zaprezentowała w Kielcach odrzutowe bezzałogowe samoloty bojowe XQ-58A Valkyrie jako ofertę dla polskich Sił Powietrznych. Na targach zaprezentowano pełnowymiarową makietę samolotu, a także pomniejszone modele bezzałogowców UTAP-22 Mako i BQM-167 Skeeter.

Jak dowiedziała się redakcja MILMAG, XQ-58A Valkyrie, który obecnie jest w zasadzie demonstratorem technologii, jest oferowany w programie pod kryptonimem Harpii Szpon, który zakłada pozyskanie przez Wojsko Polskie tzw. lojalnych skrzydłowych (loyal wingman), czyli bojowych bezzałogowców wyposażonych w sztuczną inteligencję i zapewniających wsparcie dla samolotów załogowych.

Co ciekawe, według zapewnień przedstawicieli obecnych na kieleckim MSPO, Valkyrie mógłby współpracować zarówno z samolotami wielozadaniowymi F-35A Lightning II, jak i starszymi F-16C/D Block 52+ Advanced. Co najistotniejsze, Kratos Defense & Security Solutions rozpoczęła w tej sprawie rozmowy z nieujawnionym polskim przedsiębiorstwem.

XQ-58A Valkyrie, pierwotnie oznaczony jako XQ-222, był opracowywany od 2016 jako rozwinięcie wspomnianego UTAP-22 Mako na potrzeby amerykańskiego programu Low Cost Attritable Strike (LCAS) jako uzupełnienie przede wszystkim samolotów F-35A Lightning II i F-22A Raptor, ale także starszych 4. generacji czy samolotów bombowych. Potem został włączony do programu autonomicznych, uderzeniowo-rozpoznawczych bezzałogowców Skyborg Vanguard jako demonstrator technologii.

W grudniu 2020 XQ-58A posłużył jako platforma do przenoszenia przekaźnika danych gatewayONE do bezpiecznej łączności pomiędzy samolotami F-22A i F-35, a w kwietniu 2021 do prób z wypuszczaniem ładunku z wewnętrznej komory uzbrojenia – niewielkiego bezzałogowca rozpoznawczego ALTIUS-600.

28 lipca 2021 pojawiła się informacja, że testowany demonstrator technologii XQ-58A o nr seryjnym 15-8001 zostanie wycofany i trafi do narodowego muzeum amerykańskich wojsk lotniczych (US Air Force, USAF) w bazie lotniczej Wright-Patterson w stanie Ohio (9 października 2019 uległ wypadkowi podczas lądowania w trakcie wykonywania trzeciego lotu testowego; zbudowano drugi egzemplarz o nr 15-8002). Dotychczas oba egzemplarze wykonały osiem ujawnionych lotów.

Makieta bezzałogowego samolotu bojowego XQ-58A Valkyrie / Zdjęcie: Jakub Link-Lenczowski

DITA następczyni DANY

Na wspólnym stoisku czeskich spółek Excalibur Army (wchodzącej w składu Czechoslovak Group) i Tatra Trucks na tegorocznym MSPO zaprezentowano nową 155-mm kołową armatohaubicę DITA. Pierwsze wizualizację pojazdu ujawniono 18 stycznia br.

Prace nad ahs DITA rozpoczęto w 2019 i jest ona naturalnym następcą armatohaubicy wz. 77 DANA, jak i jej zmodernizowanych wariantów M1 i M2. DITA wykorzystuje podwozie Tatra 815 VP31M w układzie napędowym 8×8 z kabiną wykorzystaną już wcześniej w zmodernizowanych DANA M1 i M2. Nowa ahs została wyposażona w nową, bezzałogową wieżę, a załogę pojazdu stanowi dwóch żołnierzy (stanowisko w lewej stronie wieży jest używane jedynie w sytuacji awaryjnej).

Kabina załogi cechuje się poziomem ochrony balistycznej 1 według STANAG 4569A. Pojazdy wyposażono w cyfrowy system kierowania ogniem ze zautomatyzowanym systemem celowania ASAP (Automatic Setting of Action Position) i system wyboru amunicji oraz kontroli jej załadowania. Wyposażenie dodatkowe to system dowodzenia pola walki klasy BMS (Battle Management System), system autodiagnostyczny, system nawigacji, system regulacji ciśnienia w oponach i układ klimatyzacji z wbudowanym systemem ochrony przed skutkami użycia broni masowego rażenia NBC czy pomocniczy agregat prądotwórczy. Dzięki temu ostatniemu, możliwe jest prowadzenie ognia z wyłączonym silnikiem.

Długość całkowita pojazdu wynosi 13,02 m (z lufą skierowaną do przodu), szerokość 3,085 m, wysokość 3,122 m, a masa bojowa to 29 t. Pojazd napędzany jest silnikiem wysokoprężnym Tatra T3-928-90 V8 o mocy 408 KM (300 kW), który zapewnia prędkość do 90 km/h na drodze utwardzonej i 25 km/h w terenie oraz zasięg od 300 do 600 km (odpowiednio w terenie lub na drodze). Pojazd może pokonywać przeszkody wodne o głębokości do 1,2 m, wzniesienia o nachyleniu do 30º stopni i zbocza do 15º, przeszkody terenowe o wysokości 0,47 m i rowy o szerokości do 2 m.

Uzbrojenie główne to 155-mm armatohaubica o długości 47 kalibrów, a drugorzędne 12,7-mm karabin maszynowy NSWT. W przypadku użycia amunicji DN1CZ z gazogeneratorem, skuteczny zasięg ostrzału wynosi 39 km, szybkostrzelność to 5-6 strz./min. Kąt podniesienia lufy wynosi od -3º do +70º. Zapas amunicji wynosi 40 sztuk.

Na wspólnym stanowisku czeskich spółek Excalibur Army i Tatra Trucks, podczas MSPO 2021, zaprezentowano nową 155-mm kołową armatohaubicę DITA

Rosomak pomocy technicznej

Na stoisku spółki Rosomak z Siemianowic Śląskich zadebiutował publicznie prototyp wozu pomocy technicznej Rosomak-WPT. Wóz ten przeznaczony jest do realizacji procesu zabezpieczenia technicznego działań pododdziałów bojowych wyposażonych w kołowe transportery piechoty Rosomak. Mając na uwadze charakter działań i konfigurację systemową pojazdu, platforma bazowa została wyposażona w nowy wspornik układu zawieszenia, zwiększający dopuszczalną masę całkowitą z 26 do 28 t oraz nowy zespół napędowy, zapewniający odpowiedni współczynnik mocy do masy.

Rosomak-WPT z wyposażeniem pokładowym i wynośnym zapewnia wyciąganie uwięźniętych i ugrzęźniętych pojazdów, usuwanie przeszkód terenowych oraz spychanie innych pojazdów i torowanie drogi, wymontowanie power packa z silnikiem i załogowej wieży Hitfist 30P z kto Rosomak, udzielanie pierwszej pomocy technicznej, ewakuację uszkodzonych pojazdów, wykonywanie doraźnych napraw uszkodzonych pojazdów celem przywrócenia im możliwości dalszego działania lub samodzielnego poruszania się, wykonywanie diagnostyki oraz obsług zespołów i systemów w kto w warunkach polowych.

Zastosowana konstrukcja systemów opancerzenia niemieckiej spółki Rheinmetall zapewnia ochronę balistyczną załogi przed pociskami na poziomie 4 według normy STANAG 4569A i ochronę przeciwminową na poziomie 2 wg STANAG 4569B. Pojazd ma 8960 mm długości, 3220 mm szerokości i 3070 mm wysokości. Prędkość maksymalna na drodze wynosi ponad 100 km/h, a zasięg operacyjny 500-600 km.

Rosomak-WPT wyposażono także w żuraw hydrauliczny HIAB S-HiPro 130 o udźwigu 12,5 kNm, który służy do podnoszenia i przenoszenia ładunków w dozwolonym obszarze roboczym oraz lemiesz Pearson Engineering pełniący funkcję kotwy przy pracy zespołu wyciągarek bocznych, podpory przy pracy żurawia oraz służący do spychania innych pojazdów i torowania drogi.

W celu zapewnienia ochrony pojazdu, tj. możliwości prowadzenia przez załogę działań bojowych, pojazd wyposażono w zdalnie sterowany moduł uzbrojenia z rodziny ZSMU od Zakładów Mechanicznych Tarnów (ZMT) z 7,62-mm karabinem maszynowym UKM-2000C. Zastosowane kamery do obserwacji dziennej oraz termowizyjna, umożliwiają załodze prowadzenie skutecznego skutecznego ognia w dzień, jak i w nocy. Wyposażenie jest tożsame z wozem rozpoznania technicznego Rosomak-WRT.

Jak powiedział w wywiadzie dla redakcji MILMAG, Dawid Piecuch, samodzielny specjalista ds. analiz projektowych ze spółki Rosomak, prototyp wozu pomocy technicznej Rosomak-WPT otrzymał nową jednostkę napędową: czterosuwowy, 6-cylindrowy rzędowy silnik wysokoprężny z turbodoładowaniem i chłodnicą międzystopniową Scania DC 13 079A o mocy 550 KM (405 KW) ze skrzynią biegów ZF Ecomat.

Jak dodał przedstawiciel spółki Rosomak, żuraw hydrauliczny w wozie pomocy technicznej będzie mógł również wymontowywać nowe wieże ZSSW-30, które są planowane do zamówienia przez MON, co będzie zadaniem prostszym, ponieważ jako wieża bezzałogowa jest pozbawiona kosza, w przeciwieństwie do Hitfist 30P.

Załoga Rosomaka-WPT składa się z czterech żołnierzy (dowódca-strzelec, kierowca i dwóch mechaników), pojazd wyposażono w wyrzutnie granatów dymnych i system samoosłony SSP-1 Obra-3. Otrzymał także dwie wyciągarki. Co ciekawe, w przeciwieństwie do kto Rosomak, w wozie pomocy technicznej zastosowano pompę elektryczną do otwierania klapy silnikowej.

W przedziale kierowcy zastosowano nowy wyświetlacz wielofunkcyjny od spółki Patria z krajowym oprogramowaniem do monitorowania stanu krytycznego zespołu napędowego, średniego zużycia paliwa oraz temperatury silnika i oleju.

Od jesieni 2020 prototyp przechodzi badania zakładowe w Wojskowym Instytucie Techniki Pancernej i Samochodowej (WITPiS), które mają zakończyć się w październiku br. Potem zaplanowano badania kwalifikacyjne (9 miesięcy) i skompletowanie dokumentacji technicznej (3 miesiące) oraz budowę egzemplarza przedprodukcyjnego, który zostanie poddany rozszerzonym badaniom zdawczo-odbiorczym. Dostawy 18 seryjnych wozów zaplanowano na lata 2023-2025.

Rosomak-WRT uzupełni w Wojsku Polskim dostarczone już 27 Ciężkie Kołowe Pojazdy Ewakuacji i Ratownictwa Technicznego (CKPEiRT) Hardun, zabudowane na podwoziu samochodów ciężarowych Scania CB 8×8 z czteroosobową opancerzoną kabinę załogową.

Na stoisku spółki Rosomak z Siemianowic Śląskich na kieleckim salonie MSPO zadebiutował publicznie prototyp wozu pomocy technicznej Rosomak-WPT / Zdjęcie: Jakub Link-Lenczowski

Brimstone zintegrowany z TOPAZEM

MBDA i Grupa WB ujawniły na tegorocznym Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach pełną integrację przeciwpancernego pocisku kierowanego (ppk) Brimstone z systemem zarządzania walką TOPAZ. Jest to jedna z propozycji w programie osiągnięcia możliwości zwalczania środków pancernych i opancerzonych przez niszczyciele czołgów Ottokar-Brzoza dla Wojska Polskiego.

Zgodnie z informacją udzieloną przez Grupę WB sam proces integracji był możliwy dzięki uzyskaniu wymaganych zgód oraz danych od MBDA. Same symulacje i testy przeprowadzone metodami Hardware-in-the-Loop umożliwiły rozszerzenie systemu zarządzania walką TOPAZ o zupełnie nową funkcjonalność. W ramach badań sprawdzono zarówno rozwiązania wyrzutni pocisków, jak i samej integracji z polskim systemem.

Wybór efektora nie jest przypadkowy. Spółka MBDA oferuje polskim Siłom Zbrojnym ppk Brimstone, jako uzbrojenie przyszłych niszczycieli czołgów oraz śmigłowców szturmowych. W toku postępowania brytyjskie przedsiębiorstwo wielokrotnie deklarowało udostępnienie wymaganych danych i parametrów pocisków polskim partnerom.

Niszczyciele czołgów uzbrojone w pociski przeciwpancerne, które mają trafić do Wojsk Rakietowych i Artylerii, podobnie jak inne wykorzystywane przez te wojska systemy bojowe (także wyrzutnie pocisków taktycznych) mają być zintegrowane w ramach systemu zarządzania walką TOPAZ.

Grupa WB ma wieloletnie, rozpoznawane na świecie kompetencje i doświadczenie w integracji pojazdowych systemów wojskowych. W błyskawicznym czasie potrafiła opracować wozy dowodzenia, które trafiły już do wielonarodowego dowództwa dywizyjnego NATO, a także nowej 18. Dywizji Zmechanizowanej. Od dekad tworzy wraz z partnerami ze spółek Rosomak i Huta Stalowa Wola systemy bojowe, wprowadzone do wyposażenia Wojska Polskiego.

 

Brimstone to przeciwpancerny pocisk kierowany który został zintegrowany z systemem TOPAZ / Zdjęcie: Jakub Link-Lenczowski

Sprawdź podobne tematy, które mogą Cię zainteresować

Komentarze

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.

Dodaj komentarz

X