27 lutego rząd indyjski poinformował, że utracono samolot myśliwski MiG-21 Bison wraz z pilotem Wg Cdr Abhinandanem Varthamanem z 51. Eskadry Myśliwskiej wojsk lotniczych (Bhartiya Vāyu Senā) z bazy lotniczej Śrinagar w stanie Uttarakhand. Jak się okazało samolot został zestrzelony przez pakistański samolot wielozadaniowy JF-17 Thunder, pilotowany przez mjr. Hassana. Indyjski pilot katapultował się i został wzięty do niewoli. Zdarzenie jest następstwem indyjskiego nalotu dobę wcześniej na obóz terrorystów, leżący po pakistańskiej stronie spornego Kaszmiru.

Po indyjskiej akcji zbrojnej w Pakistanie 26 lutego wybuchły walki przygraniczne, a w powietrzu doszło do starć wojsk lotniczych obu państw / Zdjęcie: Bhartiya Vāyu Senā

Po indyjskiej akcji zbrojnej w Pakistanie 26 lutego wybuchły walki przygraniczne, a w powietrzu doszło do starć wojsk lotniczych obu państw / Zdjęcie: Bhartiya Vāyu Senā

Samolot o nr bocznym CU2328 miał zostać zestrzelony w rejonie walk granicznych. Katapultując się pilot wylądował po pakistańskiej stronie granicy i został pojmany przez cywili, którzy chcieli przeprowadzić samosąd. Został jednak uwolniony przez pakistańskich żołnierzy. Rzecznik prasowy sił zbrojnych Pakistanu, gen. mjr Asif Ghafoor oświadczył, że indyjski pilot jest traktowany zgodnie z normami i zwyczajami wojennymi. Indie zażądały natychmiastowego  wypuszczenia lotnika.

Inny JF-17 z 14. Eskadry Myśliwskiej Tail Choppers pakistańskich wojsk lotniczych (Pak Fiza’ya) miał też zestrzelić drugi indyjski samolot bojowy, który został zgłoszony przez jego pilota, Naumana Ali Khana, jako Su-30MKI. Niektóre źródła podają, że był to MiG-29UPG, niemniej strona indyjska nie potwierdziła utraty drugiego samolotu bojowego. Również gen. mjr Asif Ghafoor potwierdził później, że pojmany został tylko jeden pilot indyjski, a drugi samolot miał natomiast upaść po drugiej stronie granicy.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Indii, które w specjalnym komunikacie prasowym potwierdziło, że Pakistan zestrzelił pojedynczego MiG-21 Bison. Co ciekawe, resort podał, że samolot tego samego typu miał zestrzelić pakistański myśliwiec, który spadł po swojej stronie granicy. Według niektórych źródeł miał to być F-16C Block 52+, a według innych JF-17. Jednak generał Ghafoor zaprzeczył, aby do tego doszło.

Wcześniej, około 6.30 rano czasu lokalnego w przygranicznym okręgu Kaććh w stanie Gudźarat, indyjskie siły zbrojne zestrzeliły również pakistański bezzałogowy statek powietrzny, które szczątki zaprezentowano w mediach społecznościowych. Później, ok. godz. 10.10 doszło natomiast do katastrofy indyjskiego śmigłowca transportowego Mi-17W-5 o nr bocznym ZP-552 z sześcioma osobami na pokładzie. Wszyscy zginęli na miejscu. Do zdarzenia doszło po starcie z bazy lotniczej Śrinagar, kilka kilometrów dalej w rejonie miejscowości Bugdam, jednak ponad 100 km od rejonu walk granicznych. Gen. Ghafoor oświadczył, że Pakistan nie miał nic wspólnego z tym zdarzeniem.

Po serii powyższych zdarzeń, Indie zdecydowały się zamknąć cywilne porty lotnicze w Amritsar, Śrinagar, Jammu, Pathankot i Leh. Z kolei strona pakistańska zdecydowała się o czasowym i całkowitym zamknięciu przestrzeni powietrznej nad całym krajem. Decyzje władz obu państw spowodowały zamieszanie w międzynarodowym ruchu lotniczym, a wiele lotów musiało odwołanych lub skorygowanych.

Przygraniczne walki wybuchły po wtargnięciu dwunastu indyjskich myśliwców wielozadaniowych Dassault Mirage 2000H, które przeprowadziły nalot bombowy w rejonie miejscowości Balakot. Była to odpowiedź na zamach terrorystyczny przeprowadzony przez ugrupowanie Dżaisz-e-Mohammed 14 lutego w miejscowości Pulwama w stanie Dżammu i Kaszmir, w którym zginęło 44 indyjskich rekrutów akademii policyjnej. W odpowiedzi na ten krok wojska lotnicze Pakistanu przeprowadziły naloty na sześć celów po indyjskiej stronie granicy (Indyjski nalot w Pakistanie, 2019-02-26).