Głębsza analiza dokumentu może rodzić obawy, czy niektóre programy nie zostaną odsunięte w czasie – zwłaszcza że sprzyja temu, założona po raz pierwszy, 15-letnia perspektywa. Wspomniał o tym sam minister Błaszczak podkreślając, że zamówienie śmigłowców uderzeniowych będzie miało miejsce po zakupie wiropłatów dla Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych.
Ministerstwo Obrony Narodowej (MON) wybrało już te pierwsze. 26 kwietnia 2019 zamówiono za 1,65 miliardów złotych cztery śmigłowce Leonardo AW101 w przedziwnej konfiguracji do zwalczania okrętów podwodnych i poszukiwawczej jednocześnie (ZOP/SAR).
Mi-24 w Polsce
Obecnie Wojska Lądowe wyposażone są w 14 śmigłowców Mil Mi-24D i 14 Mil Mi-24W. Te pierwsze wyprodukowano w latach 1981-1985, drugie przekazano do Polski w 1986 i jeden w 1991. Liczba Mi-24 w służbie zmniejszyła się przez ostatnie 20 lat z 43 do 28. Średnia wieku obecnie używanych śmigłowców to ponad 15 lat.
W 2007 roku Mi-24W zostały poddane ograniczonej modernizacji, która obejmowała dostosowanie śmigłowca do użytkowania gogli noktowizyjnych (tablica przyrządów, oświetlenie wewnętrzne i zewnętrzne), instalację systemów radionawigacji i lądowania VOR/TACAN/ILS, nawigacji satelitarnej oraz rejestratora z szybkim dostępem ITWL S2-3a i OAZ.
Zabudowano też system łączności ZSŁ-1 wykorzystujący cztery radiostacje HF-VHF-UHF i pracujący w trybach COMSEC/TRANSEC. Wprowadzono system zakłócania pocisków rakietowych na podczerwień KT-01 ADROS. Prace objęły także wymianę silników turbowałowych na TW3-117WMA-SBM1W z rozpraszaczami gazów wylotowych EWU. Za integracją całości odpowiadały Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1.
Czekając na Kruka
Polskie śmigłowce uderzeniowe Mi-24D/W są pozbawione najgroźniejszego uzbrojenia. Blisko 10 lata temu, z powodu wyczerpania resursów technicznych, wycofano z użycia przenoszone przez nie przeciwpancerne pociski kierowane / Zdjęcie: Michał Adamowski
Program Kruk rozpoczął się w 2013. Zakładano wówczas – i potwierdza się dziś – zakup 32 nowoczesnych śmigłowców uderzeniowych, zdolnych do wykrywania i niszczenia nieprzyjacielskich pojazdów pancernych, wsparcia własnych sił na ziemi oraz o ograniczonych zdolnościach do atakowania celów powietrznych. Nowe wiropłaty bojowe mają zastąpić Mi-24D/W.
Niestety, opóźnienia jakie notuje obecnie program spowodowały, że nowoczesne śmigłowce zagoszczą w siłach zbrojnych najwcześniej za 4-6 lat. I jest to bardzo optymistyczne założenie, bazujące na informacji jakie autor uzyskał od jednego z potencjalnych oferentów. Jednak, aby to się stało Inspektorat Uzbrojenia MON musiałby wyłonić dostawcę w ciągu kilku najbliższych miesięcy (co w dobie pandemii Covid-19 oraz w kontekście realizowanych obecnie zakupów wydaje się trudniejsze niż w latach ubiegłych). Co więcej, potencjalni wytwórcy musieliby szybko zabezpieczyć linie produkcyjne na potrzeby polskiego kontraktu.
Mi-24 do modernizacji
Podczas ograniczonej modernizacji w 2007 roku w śmigłowcach Mi-24 D/W wymieniono silniki na TW3-117WMA-SBM1W
Widok na zmodyfikowaną tablicę przyrządów pilota i dwa wielofunkcyjne ekrany wyświetlające dane z Uniwersalnego Systemu Pokładowego do Zwiększania Potencjału Bojowego Śmigłowców Wojskowych opracowanego przez ITWL
Jednym z kluczowych komponentów zaimplementowanych przez PGZ jest głowica obserwacyjna Toplite, którą dostarcza wraz z uzbrojeniem partner projektu – izraelska spółka Rafael ADS
Tymczasem już kilka lat temu polskie Mi-24 zostały pozbawione najgroźniejszego uzbrojenia. W 2011-2012 roku przeciwpancerne pociski kierowane 9M17P Skorpion-P (systemu 9K8 Falanga-W) i 9M114 Kokon (systemu 9K113 Szturm-W) zostały wycofane z powodu wyczerpania resursów technicznych. Obecne uzbrojenie rodzimych Mi-24 to niekierowane pociski rakietowe S-8 i 12,7-mm wielkokalibrowy karabin maszynowy JakB. Powoduje to konieczność wprowadzenia rozwiązania pomostowego, czyli modernizacji obecnie użytkowanych śmigłowców.
Stąd, na początku 2019 Inspektorat Uzbrojenia MON ogłosił, że zamierza rozpocząć dialog techniczny dotyczący modernizacji śmigłowców uderzeniowych Mi-24D i Mi-24W. Rozmowy miały dotyczyć analizy możliwości zakupu nowych systemów uzbrojenia, łączności, ochrony, identyfikacji, walki elektronicznej i nawigacji.
Celem prac ma być odbudowa potencjału bojowego Mi-24. Śmigłowce mają odzyskać zdolność do zwalczania celów pancernych i opancerzonych – również poruszających się, prowadzenia obserwacji, rozpoznania oraz dowodzenia operacjami z powietrza oraz zwalczania celów powietrznych.
Dialog techniczny
Celownik został zastąpiony urządzeniem pełniącym także funkcję wyświetlacza przeziernego HUD. Pilot będzie mógł sprawdzić najważniejsze parametry lotu bez odrywania oczu od celu
28 lutego Inspektorat Uzbrojenia poinformował, że do postępowania zgłosiło się 15 podmiotów z Polski i zagranicy. Były to: MBDA UK, Paramount Aerospace Systems, Megmar Logistics & Consulting, Elbit Systems Advanced Technology Center, Israel Aerospace Industries, Lom Praha Trade, Aselsan Elektronik Sanayi ve Ticaret, Polska Grupa Zbrojeniowa, Green Aviation (reprezentująca Motor Sicz), Ibcol Polska, Elbit Systems EW and SIGINT – Elisra, SCAT Security Consulting and Training, BAE Systems, SAAB Technologies Poland i Roketsan.
Warto pamiętać, że część z chętnych nie była zainteresowana rozmowami o modernizacji całych śmigłowców, a oferowała jedynie wycinek – uzbrojenie czy systemy elektroniczne.
Propozycja PGZ
Pierwszym wymiernym efektem dialogu technicznego z oferentami jest projekt realizowany przez Polską Grupę Zbrojeniową. Podczas XXVII Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego konsorcjum spółek PGZ wraz z Instytutem Technicznym Wojsk Lotniczych (ITWL) oraz izraelskim koncernem Rafael Advanced Defense Systems (ADS) zaprezentowały propozycję modernizacji śmigłowców uderzeniowych Mi-24D/W, która ma być odpowiedzią na oczekiwania wojska.
Większość prac związanych z zabudową nowych komponentów miałby wykonać lider programu, czyli Wojskowe Zakłady Lotnicze (WZL) Nr 1. Jest to zakład posiadający wymagane certyfikaty do prac przy tym typie śmigłowca. Co istotne, jak poinformowano autora podczas MSPO, ma również wiedzę, aby ocenić rzeczywisty stan płatowców, silników oraz przekładni głównych. To wszystko ma pozwolić na określenie nowych resursów technicznych zmodernizowanych śmigłowców.
Zakres modernizacji
Zmodyfikowana kabina strzelca. Na wielofunkcyjnym ekranie można wyświetlić obraz z głowicy i stan uzbrojenia oraz wszystkie najważniejsze parametry lotu
Mi-24W z 56. Bazy Lotniczej z Inowrocławia poddano ograniczonej modernizacji. Przenosiły przeciwpancerne pociski kierowane do czasu wyczerpania ich resursu technicznego
Zakres modernizacji obejmuje zabudowę nowoczesnych systemów wykrywania, ostrzegania i przeciwdziałania przed opromieniowaniem, nowe systemy łączności, uzbrojenie, systemy łączności i nawigacji bezwładnościowej, instrumenty dostosowane do lotów w goglach noktowizyjnych (w tym nowoczesne wyświetlacze wielofunkcyjne), unowocześniony celownik przezierny oraz głowicę elektrooptyczną z dalmierzem i laserowym wskaźnikiem celu.
Wszystkie kluczowe komponenty ma spinać Uniwersalny System Pokładowy do Zwiększania Potencjału Bojowego Śmigłowców Wojskowych zaprojektowany i wdrożony przez ITWL. Integruje cyfrowe podsystemy zarządzania misją i lotem, kamery dzienne, nocne, podczerwone, dalmierz laserowy i wskaźnik laserowy. Ma to poprawić zdolności wykrywania celów.
W kabinach obydwu pilotów zainstalowano nowoczesne ekrany wyświetlające parametry lotu i mapę cyfrową w celu usprawnienia nawigacji. W śmigłowcu zainstalowano także system ostrzegania o zderzeniu, system planowania misji, zintegrowana, wielozakresową radiostację oraz system samoobrony. Co interesujące, zabudowane systemy łączności mają umożliwić pilotom komunikację z bezzałgowcami produkowanymi przez ITWL.
WCBKT zaoferowało lotniskowy zasilacz elektroenergetyczny LZE-6/M. Ma być przeznaczony do zasilania systemów pokładowych Mi-24 podczas rozruchu silników i w trakcie sprawdzania stanu technicznego wyposażenie pokładowego.
Uzbrojenie
Propozycja uzbrojenia Mi-24 oparta jest na pociskach z Mesko: kierowanych izraelskich Spike LR2 i ER2 (z opcją Spike NLOS o zasięgu do 24 km), 70-mm niekierowanych i przeciwlotniczych Piorun. Uzbrojeniem strzeleckim ma być 12,7-mm karabin WLKM produkcji ZM Tarnów
ITWL prócz dostarczenia oprogramowania i wielofunkcyjnych wyświetlaczy odpowiadałby także za integrację nowych rodzajów uzbrojenia.
Głównym orężem przebudowanych Mi-24 mają być, dostarczane przez Rafaela, 170-mm pociski przeciwpancerne Spike ER2 i LR2 oraz rakiety dalekiego zasięgu Spike NLOS. Zwłaszcza ta ostatnia pozwoliła by na atakowanie celów znajdujących się w odległości do 25 km. Broń ma być sprzęgnięta z dostarczoną przez Rafaela głowicą obserwacyjną Toplite, która ma umożliwić wykrywanie nieprzyjaciela i naprowadzanie rakiet na cel.
Zakłady Mesko mają być odpowiedzialne za zabudowę podwójnej wyrzutni przeciwlotniczych pocisków kierowanych Piorun na belce nośnej LZR. Nowy model, będący rozwinięciem rakiet Grom, jest już dostarczany do Sił Zbrojnych RP. Pioruny zostały wyposażone w nowocześniejszą głowicę umożliwiającą skuteczniejsze wykrywanie celów powietrznych emitujących promieniowanie podczerwone. Mają umożliwić rażenie wrogich samolotów, śmigłowców, bezzałogowców oraz pocisków manewrujących. Śmigłowiec przenosiłby także 15-prowadnicową wyrzutnię WW-15 dla 70-mm niekierowanych pocisków rakietowych produkcji Mesko.
Zakłady Mechaniczne Tarnów są odpowiedzialne za montaż napędowego 12,7-mm czterolufowego karabinu maszynowego WLKM o szybkostrzelności teoretycznej 3600 strzałów na minutę. Zastąpiłby 12,7-mm wielkokalibrowy karabin maszynowy JakB-12,7 produkcji radzieckiej.
Najpierw badania
Propozycja konsorcjum PGZ, ITWL i Rafaela została zaprezentowana podczas MSPO w formie makiety. Decyzja o tym czy i w jakim zakresie Mi-24 zostaną zmodernizowane zostanie podjęta po przeprowadzeniu prób zmęczeniowych
Biorąc pod uwagę, iż zakres modernizacji nie obejmuje ani kadłuba, ani silników z przekładniami, konieczne jest określenie nowych resursów technicznych Mi-24. Większość polskich śmigłowców jest mocno wyeksploatowanych. Część z nich była intensywnie wykorzystywana podczas operacji Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. To wszystko powoduje, że liczba egzemplarzy wartych modernizacji może nie być znacząca.
Dlatego też 4 października Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych zlecił przeprowadzenie prób zmęczeniowych śmigłowca bojowego Mi-24 spółce WSK PZL-Świdnik. Umowę podpisano w trybie z wolnej ręki. Wartość kontraktu to 6,8 mln zł brutto.
Próby mają zostać zrealizowane w latach 2019-2021 na wycofanym z eksploatacji Mi-24D o numerze bocznym 272. Przeprowadzone będą testy, które potwierdzą trwałość zmęczeniową struktur śmigłowca zapewniającą bezpieczne wykonanie 5500 godzin lotu i 14 tysięcy lądowań.
Co ciekawe, cały proces ma się odbyć w Świdniku a nie w WZL nr 1. Zamawiający uzasadnia wybór WSK PZL-Świdnik dlatego, że jest jedynym znanym przedsiębiorstwem, które prowadzi próby statyczne i zmęczeniowe konstrukcji śmigłowców o przeznaczeniu cywilnym i wojskowym oraz posiada pełne zaplecze techniczne do ich realizacji. Same badania mają odbyć się na specjalistycznym stanowisku wyposażonym w instalacje niezbędne do przeprowadzenia prób zmęczeniowych Mi-24 zgodnie z wymaganiami.
Wydłużenie resursu
Choć modernizacja Mi-24 pozwoli odzyskać zdolności do niszczenia celów opancerzonych, to ulepszone stare wiropłaty nie zastąpią 32 nowoczesnych śmigłowców uderzeniowych. Propozycję należy traktować jako rozwiązanie pomostowe / Zdjęcie: Michał Adamowski
Zlecone badania najprawdopodobniej posłużą do wydłużenia resursów eksploatacyjnych polskich śmigłowców szturmowych. Wspomina o tym sam ITWL w uzasadnieniu wyboru wykonawcy nadmieniając, że: nieprawidłowe przygotowanie i przeprowadzenie próby może doprowadzić do: zniszczenia konstrukcji na skutek przeciążenia przed potwierdzeniem jej trwałości pozwalającej na przedłużeniu resursu śmigłowców oraz niedociążenia konstrukcji, a przez to zawyżonego określenia jej trwałości i wytrzymałości, co będzie stanowiło istotne zagrożenie bezpieczeństwa lotów całej floty śmigłowców Mi-24 w okresie eksploatacji po przedłużeniu resursu technicznego.
Chęć przedłużenia resursu technicznego można powiązać projektem przywrócenia zdolności bojowych polskim Mi-24. Wspomina o tym wprost zamawiający oraz nadmienia, że z zatwierdzonego 26 lipca 2019 roku przez głównego inżyniera Wojsk Lądowych harmonogramu wynika, że przygotowanie do próby zmęczeniowej musi się rozpocząć najpóźniej od 1 października 2019. Konieczność dotrzymania krótkiego terminu zawarcia umowy jest uzasadniana tym, że niedotrzymanie terminów realizacji próby jest poważnym zagrożeniem dla prowadzonego przez Inspektorat Uzbrojenia zadania „Modernizacja śmigłowców Mi-24” prowadzącym do rezygnacji przez Inspektorat Wsparcia SZ z wyżej wymienionego zadania.
Badania przez modernizacją
Przeprowadzenie prób zmęczeniowych wydaje się logicznym działaniem, zanim Inspektorat Uzbrojenia zdecyduje się na rozpoczęcie modernizacji. W przypadku Mi-24 problematyczny może okazać się stan kadłuba. Silniki i przekładnię główną wirnika można wymienić – odrębną kwestią pozostaje ekonomiczny sens takiej operacji, jednak w przypadku wykrycia mikrouszkodzeń wręg cały program może być zagrożony.
Tymczasem na przełomie lat 2020/2021 próby zmęczeniowe cały czas trwały. Jak poinformowała wówczas autora Polska Grupa Zbrojeniowa:
Obecnie oczekujemy na opublikowanie WZTT przez Zamawiającego, które będą stanowić podstawę dla naszych dalszych prac oraz będą zawierały odpowiedź na kluczowe dla nas pytanie, tj. jaki wariant modernizacji zostanie przyjęty. Do tej pory, główni realizatorzy projektu modernizacji realizują działania realne do wykonania na podstawie posiadanej wiedzy oraz otrzymanego RFI, m.in. wstępny harmonogram modernizacji. Kolejne działania, które wymagają zaangażowania finansowego, będą podejmowane dopiero po ogłoszeniu WZTT, które zapewne będą opublikowane po zakończeniu prób statycznych i zmęczeniowych.
Dopiero po zakończeniu prób statycznych i zmęczeniowych w PZL Świdnik Głównego Inżyniera Wojsk Lotniczych będzie mógł podjąć decyzję dotyczącą wprowadzenia nowego systemu resursowania Mi-24 w Siłach Zbrojnych. Stanie się to prawdopodobnie w wyniku rekomendacji płynących z Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych.
Inną kwestią pozostaje pytanie co dalej. Czy zakładając sukces programu, a więc przywrócenie zdolności bojowych polskim Mi-24, politycy nie ulegną pokusie dalszego odsuwania w czasie zakupu nowoczesnych śmigłowców uderzeniowych? Czy wtedy pamiętające czasy Układu Warszawskiego wiropłaty staną się Krukiem na miarę naszych możliwości?
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.