Jak poinformowało ministerstwo obrony Republiki Chińskiej (Tajwanu), 26 marca aż dwadzieścia samolotów sił zbrojnych Chińskiej Republiki Ludowej wleciało w południowo-zachodnią część tajwańskiej strefy identyfikacji obrony powietrznej (Taiwan Air Defense Identification Zone, TADIZ) (Tajwan: Początek testów T-5 Yung Yin).

Dwadzieścia samolotów wojskowych sił zbrojnych Chińskiej Republiki Ludowej wleciało w tajwańską strefę identyfikacji obrony powietrznej. Wśród nich były cztery bombowce strategiczne Xi’an H-6K

Zgodnie z przeprowadzoną identyfikacją i analizą, chińska formacja powietrzna składała się z czterech bombowców strategicznych Xi’an H-6K (pochodna Tu-16), dziesięciu samolotów wielozadaniowych Shenyang J-16 (pochodna Su-30), dwóch samolotów wielozadaniowych Chengdu J-10, a także dwóch samolotów patrolowych i zwalczania okrętów podwodnych KQ-200 (Y-8 ASW), jednego rozpoznawczego (Y-8 RECCE) i jednego samolotu wczesnego ostrzegania KJ-500, zbudowanych na bazie transportowego Shaanxi Y-8 (pochodnej An-12) (Chiński bombowiec H-6N z pociskiem balistycznym).

Marcowy incydent był największym w historii, ale niewiele mniejsza formacja, złożona z piętnastu statków powietrznych wleciała w TADIZ, również z kierunku południowo-zachodniego, co miało miejsce 24 stycznia br. Wtedy brały w niej udział sześć J-10, cztery J-16, dwa Su-30, dwa KQ-200 i rozpoznawczy Y-8. Z kolei 31 stycznia w TADIZ pojawiły się dwa J-11 i dwa J-10, a dalej od wyspy znajdował się rozpoznawczy Y-8 (Partia uzbrojenia dla Tajwanu).

W obu przypadkach, tajwańskie ministerstwo obrony rozkazało poderwać samoloty bojowe w ramach dyżurów alarmowych QRA (Quick Reaction Alert), nadać ostrzeżenia do chińskich pilotów przez radio oraz zwiększono gotowość mobilnych zestawów przeciwlotniczych w regionie naruszenia TADIZ w celu monitorowania działań (Harpoon do tajwańskich baterii nadbrzeżnych).

Tajwański resort obrony wskazał na nieco inne trasy przelotów podczas incydentów z 24 stycznia i 26 marca

Jednak inne były trasy przelotów w obu przypadkach. W styczniu samoloty skierowały się w rejon północno-wschodnich krańców Morza Południowochińskiego mniej więcej po linii prostej, po czym zawróciły z powrotem nad kontynent. Teraz większość formacji leciała podobnie, ale jeden z bombowców H-6K i jeden z samolotów patrolowych i zwalczania okrętów podwodnych KQ-200 kontynuowały lot w głąb Morza Południowochińskiego i skierowały się na północny-wschód zachodząc wyspę od strony Oceanu Spokojnego, a następnie zawróciły. Wydaje się, że ćwiczono możliwość przeprowadzenia nalotu z przeciwnej flanki Tajwanu, podczas gdy wyspiarska obrona koncentruje się na południowo-zachodnim odcinku, który leży najbliżej kontynentu (Nowe F-16 dla Tajwanu).

Styczniowa aktywność wynikała z obecności z 9. Grupy Uderzeniowej Lotniskowca (CSG-9) z USS Theodore Roosevelt (CVN-71) na czele. Według Financial Times, chińscy piloci mieli wówczas symulować atak powietrzny na zespół okrętów (USA zwiększą zbrojenia na Pacyfiku kontrując Chiny, Chiny po raz kolejny zwiększają budżet obronny).

Zdjęcia i grafika: ministerstwo obrony Tajwanu