Zgodnie z uzyskanymi informacjami podczas kieleckiego Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego (MSPO) na wystawie statycznej zostanie zaprezentowany śmigłowiec szturmowy AH-1Z Viper. To najnowsza wersja bojowego wiropłatu rozwijanego przez spółkę Bell Textron. Konstrukcja opracowana dla amerykańskiego Korpusu Piechoty Morskiej (US Marine Corps, USMC), jest obecnie oferowana Siłom Zbrojnym RP w programie Kruk jako następca wyeksploatowanych śmigłowców Mi-24 (MSPO 2021: Przez Vipera do Valora? Wielozadaniowość i współpraca. Argumenty Bella w polskich programach śmigłowcowych ).
Bell jest jednym z oferentów zabiegających o zamówienie Ministerstwa Obrony Narodowej. Jak informował redakcję MILMAG we wrześniu 2021 wiceprezes ds. programów wojskowych, Vince Tobin:
Proponujemy Polsce śmigłowce AH-1Z, nowoczesny śmigłowiec bojowy oferujący pełny zakres możliwości niszczenia celów naziemnych i powietrznych. To jedyny wiropłat, który w walce wykorzystuje najnowszej generacji pociski AIM-9 Sidewinder, i jedyny operujący na polu walki w duecie z F-35. AH-1Z oferuje znakomite zdolności operowania w różnych typach misji, co potwierdza ich wykorzystanie przez UMSC. Viper to także konstrukcja, która cechuje się relatywnie niskimi kosztami obsługi technicznej i eksploatacji (…).
AH-1Z to druga obok produkowanego przez Boeinga AH-64E Apache amerykańska platforma rozważana przez Ministerstwo Obrony Narodowej jako przyszły śmigłowiec szturmowy dla Wojsk Lądowych. Zakup nowych wiropłatów w ramach programu Kruk może znowu stać się się priorytetem dla decydentów z powodu działań wojennych w Ukrainie, gdzie obydwie strony intensywnie wykorzystują śmigłowce do operacji bojowych.
Śmigłowce szturmowe AH-1Z są wykorzystywane przez Korpus Piechoty Morskiej USA. Został też zamówione przez wojska lotnicze Czech (Vzdušné Síly Armády České Republiky) / Zdjęcia: Grzegorz Sobczak, MILMAG
Obecnie Wojsko Polskie jest wyposażone w śmigłowce Mil Mi-24D i 14 Mil Mi-24W. Te pierwsze wyprodukowano w latach 1981-1985, drugie przekazano do Polski w 1986 i jeden w 1991. Obydwa modele nie mają możliwości przenoszenia nowoczesnego uzbrojenia kierowanego, a dodatkowo nie wiadomo ile godzin lotu pozostało poszczególnym egzemplarzom. Być może również w przyszłości będzie rozważane przekazanie ich armii ukraińskiej (Czekając na Kruka: Mi-24 odzyskają szpony?).
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.