Jak dowiedział się Militarny Magazyn MILMAG Wojska Obrony Terytorialnej (WOT) mają w ciągu najbliższych tygodni przekazać 5,56-mm karabinki automatyczne MSBS-5,56KA0/Grot C16 FB-M1 do wybranych jednostek Wojsk Lądowych podległych Dowództwu Generalnemu. Partia nowych konstrukcji trafi także do Wojskowej Akademii Technicznej.
Przedstawiciele Wojsk Obrony Terytorialnej potwierdzili przekazanie znacznej partię 5,56-mm karabinków automatycznych MSBS-5,56K0/Grot C16 FB-M1 do Wojsk Lądowych. Broń ma trafić w ręce żołnierzy w ciągu kilku tygodni
Informacje o przekazaniu znacznej partii produkowanych przez Fabrykę Broni Grotów z puli przeznaczonej dla WOT potwierdził rzecznik Wojsk Obrony Terytorialnej podpułkownik Marek Pietrzak. Z informacji uzyskanych przez MILMAG wynika, że do Wojsk Operacyjnych trafi 1,8 tysiąca karabinków MSBS/Grot. Zastąpi w nich dotychczas używane karabinki wz. 96C Beryl (Ostatnie Beryle dla WP, 2018-07-11).
Karabinki Grot/MSBS trafią do jednostek, które od 2020 będą dyżurować w ramach Sił Odpowiedzi NATO (SON 2020), czyli pododdziałów m.in. z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich i 6. Brygady Powietrznodesantowej / Zdjęcia: Remigiusz Wilk
Broń ma zostać przekazana do jednostek, które od 2020 będą dyżurować w ramach Sił Odpowiedzi NATO (SON 2020) – NATO Response Force (NRF). Obejmuje to pododdziały m.in. z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich (1. batalionu z Rzeszowa) i 6. Brygady Powietrznodesantowej (18. batalionu z Bielska-Białej). Część z nich wejdzie także w skład tak zwanej szpicy (Very High Readiness Joint Task Force, VJTF). Ceryfikacja tych jednostek nastąpi w maju i czerwcu 2019 (Niemcy na czele VJTF, 2019-01-02).
Analiza
Przekazanie karabinków MSBS/Grot do Wojsk Lądowych zapowiadano już podczas podpisywania umowy na dostawy do 53 tysięcy tych konstrukcji strzeleckich do WOT we wrześniu 2017 (MSPO17: Grot dla WOT, 2017-09-05). Broń została sprawdzona podczas szkoleń żołnierzy Terytorialnej Służby Wojskowej przez ponad 12 miesięcy. Podsumowanie tego czasu służby MSBS-5,56KA0 można przeczytać w magazynie MILMAG 18-07.
Pewną wadą pomysłu dostarczenia ze względów prestiżowych nowych karabinków do Wojsk Operacyjnych jest wprowadzenie do uzbrojenia tylko podstawowego wariantu tej konstrukcji z 406-mm lufą. Choć subkarabinek Grot C10 FB-M1 istnieje, to broń nie przeszła jeszcze wymaganych badań, gdyż do tej pory Wojsko Polskie nie składało na nią zapotrzebowania / Zdjęcie: Jarosław Lis
Jednak przyjęcie karabinków Grot C16 FB-M1 do Wojsk Operacyjnych może budzić pewne wątpliwości natury tak taktycznej, jak i logistycznej. Po pierwsze, obecnie WOT otrzymuje tylko podstawowy wariant z 406-mm/16-calową lufą. Dla wielu żołnierzy taka broń będzie po prostu za długa i nie zastąpi subkarabinka wz. 96C Mini Beryl. Odmiana z 254-mm/10-calową lufą będzie dostępna dopiero po badaniach rodziny MSBS-5,56/RAWAT. Dostawy możnaby przyśpieszyć, gdyby potraktować zespół lufy po prostu jako wymienny modułowy element. Wymagałoby to jednak zmiany biurokratycznego podejścia do uzbrojenia strzeleckiego w Wojsku Polskim.
Po drugie, Wojsko Polskie nie zamówiło w Fabryce Broni dostosowanego do MSBS-5,56KA0 granatnika jednostrzałowego do amunicji 40 mm x 46SR – ani w odmianie podwieszanej GP, ani samodzielnej GS. Broń ta mocowana jest na specjalnie dostosowanym łożu. Oznacza to, że nawet po przezbrojeniu z Beryli na Groty trzeba będzie zostawić u żołnierzy te pierwsze z podwieszonymi granatnikami wz. 74 Pallad do naboju 40 mm x 47SR lub GPBO-40 do amunicji 40 mm x 46SR. Te ostatnie produkowane przez ZM Dezamet nie są jednak dostosowane do mocowania do MSBS-5,56KA0.
Można jednak używać granatników samodzielnych, jak wz. 1983 Pallad D, czy GSBO-40. Doświadczenia ze służby wskazują raczej na to, że żołnierze preferują właśnie takie odmiany. Odciąża to broń podstawową, a przede wszystkim pozwala na celniejszy ogień. Właśnie z tych powodów w Afganistanie wykonywano improwizowane szkielety z kolbami do przydziałowych granatników podwieszanych GPBO-40. Samodzielnych GSBO-40 zamówiono bowiem dla Wojska Polskiego bardzo niewiele – jedynie 160. Postępowanie na dostawy dalszych 588 unieważniono w 2017 (Granatniki unieważnione, 2017-06-21).
Z Grotów nie można też strzelać używanymi w Wojsku Polskim granatami nasadkowymi, do których miotania dostosowano karabinki wz. 96 Beryl a nawet subkarabinki wz. 96 Mini Beryl. O ile MSBS-5,56KA0 może zostać do tego przez producenta przystosowany, to do tej pory nie było takich wymagań. Co więcej, wymagałoby to długotrwałych badań kwalifikacyjnych, aby sprawdzić bezpieczeństwo podobnego zestawu.
Wojsko Polskie nie zamówiło dostosowanego do karabinka MSBS-5,56KA0 granatnika jednostrzałowego do amunicji 40 mm x 46SR. Po trzeba będzie zostawić w służbie 5,56-mm karabinki-granatniki wz. 74 (lub samodzielne granatniki wz. 83 Pallad D) do czasu zastąpienia ich nowymi modelami z Łucznika / Zdjęcie: Remigiusz Wilk
Nie rozwiązana jest kwestia przyrządów celowniczych – broń dostarczana jest od producenta tylko ze składanymi, mechanicznymi przyrządami zapasowymi. Trudno uznać, że będą pełniły rolę podstawowych. Narzekali już na to używający Grotów przedstawiciele Wojsk Obrony Terytorialnej. Jednocześnie producent nie wprowadził jeszcze własnych lub komercyjnych mechanicznych przyrządów podstawowych. Trudno się dziwić, skoro przedstawiciele Wojska Polskiego nie zgłosili takiego zapotrzebowania.
Prawdopodobnie dla żołnierzy dyżurujących w ramach SON 2020 zostaną przekazane lub kupione celowniki kolimatorowe. Wojsko Polskie ma dużą pulę dostarczanych od ponad 15 lat modeli L3/EOTech HWS 552.A65. Być może do Wojsk Operacyjnych trafią mikrokolimatory Aimpoint Micro T-2 z puli kupowanej przez Wojska Specjalne (Grot w WOT: Wnioski po roku służby, 2018-11-30).
Do tej pory nie przeprowadzono też prób desantowania się z powietrza przez skoczków uzbrojonych w Groty. Choć – jak dowiedział się MILMAG – zarówno producent, jak i pododdziały 6. Brygady Powietrznodesantowej chciały tego dokonać, ale na podobne testy nie zgodził się Inspektorat Uzbrojenia. Oznacza to, że nie jest pewne, czy polscy spadochroniarze będą mogli w ogóle skakać z przytwierdzonymi zasobnikami mieszczącymi broń.
Większość używanych przez żołnierzy systemów noszenia oporządzenia nie jest dostosowana do magazynków standardu AR-15, a AK/Beryl o odmiennym kształcie. Owszem, można nowe magazynki zmieścić do starych ładownic, ale nie jest to ani wygodne, ani funkcjonalne rozwiązanie. Co więcej, sporo systemów oporządzenia nie ma możliwości przenoszenia więcej, niż 6 magazynków, gdy z Grotem jest ich dostarczanych aż osiem.
To samo dotyczy wszelkiego rodzaju stojaków, uchwytów, czy nawet otworów strzelniczych w pojazdach, jak bojowe wozy piechoty BWP-1. Wszystkie dostosowano do AKM i Beryli, żadnego do nowego karabinka automatycznego. Odrębną kwestią są pomoce szkolne do nauki i przyrządy do przystrzeliwania broni, nie wspominając nawet o szkoleniu żołnierzy z obsługi nowego karabinka.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.