We wtorek, 25 czerwca 2024, służba prasowa amerykańskich wojsk lądowych na Pacyfiku (US Army Pacific) poinformowała, że opracowany przez spółkę Lockheed Martin, najnowszy rakietowy pocisk balistyczny o kryptonimie PrSM (Precision Strike Missile) po raz pierwszy trafił ruchomy cel morski podczas epizodu SINKEX ćwiczenia Valiant Shield 24 (Lockheed Martin wyprodukuje kolejne pociski balistyczne PrSM).
Zadanie wykonała 3. Wielodomenowa Grupa Zadaniowa (3rd Multi-Domain Task Force) sformowana 23 września 2022 w garnizonie US Army w Palm Circle w Honolulu na Hawajach i wydzielona z 1. batalionu 181. Pułku Artylerii Polowej 142. Brygady Ogniowej Gwardii Narodowej stanu Tennessee z Chattanooga. W ramach ćwiczenia Valiant Shield 24 jednostki zostały rozmieszczone w Japonii, na Guam i w Palau.
Samo strzelanie za pomocą dwóch pocisków PrSM zrealizowano 16 czerwca na poligonie morskich u wybrzeży Palau. Było monitorowane przez wypuszczone z lotniska Won Pat dwa balony wysokościowe HAB (High-Altitude Balloon) z pułapu 15 240 m (50 tys. stóp) oraz bezzałogowy statek powietrzny Vanilla UAV z czujnikami ISR, opracowany przez spółkę Vanilla Unmanned i zdolny do pozostawania w powietrzu aż przez 8 dni (w przypadku ćwiczenia Valiant Shield 24 samolot znajdował się w powietrzu przez łącznie 27 godzin). Misję wspierał też okręt dowodzenia USS Blue Ridge (LCC-19), typu Blue Ridge.
Co istotne, pociski wystrzelono z prototypu bezzałogowej, autonomicznej wyrzutni rakiet AML (Autonomous Multi-Domain Launcher), opartej konstrukcyjnie na wieloprowadnicowym systemie rakietowym M142 HIMARS (High Mobility Artillery Rocket System) na podwoziu Oshkosh M1140 FMTV (Family of Medium Tactical Vehicles). Było to drugie strzelanie z tej nowej wyrzutni – pierwsze odbyło się w kwietniu br.
Celem był służący 1967-2011 okręt desantowy eks-USS Cleveland (LPD-7) typu Austin. Poruszał się (prawdopodobnie na holu) w odległości 40 mil morskich od brzegu i został skutecznie trafiony oboma pociskami, w wyniku czego zatonął.
Choć komunikat tego nie precyzuje, w strzelaniu użyto prawdopodobnie przeciwokrętowego wariantu pocisku o nazwie LBASM (Land-Based Anti-Ship Missile), wcześniej znanego jako wersja PrSM Increment 2. Otrzymał on nową głowicę samonaprowadzającą, którą oddzielnie przetestowano w 2023.
Bazowy pocisk ziemia-ziemia, czyli PrSM Increment 1, otrzymał system naprowadzania złożony z układu nawigacji satelitarnej GPS i zliczeniowej INS. W LBASM/PrSM Increment 2 miał to być system złożony z układu pasywnej lokacji i czujnika elektrooptycznego pracującego w podczerwieni, ze wspomaganiem klasycznego układu GPS/INS. Pierwszy układ miałby być używany w terminalnej fazie lotu podczas dyskryminacji celów do porażenia, a przez większość lotu korygować go klasycznie jak PrSM Increment 1.
Zastosowanie układu pasywnej lokacji wynika z faktu, iż główne cele, czyli okręty nawodne, używają znacznej liczby systemów radiolokacyjnych, które generują sygnały elektromagnetyczne. Układ ma za zadanie wykrywanie i namierzanie źródeł tychże sygnałów, podczas gdy czujnik podczerwieni wspomaga naprowadzanie na sygnatury cieplne generowane przez okręty.
Poza tym taka kombinacja naprowadzania pocisku w terminalnej fazie lotu uczyniłaby go bardzo odpornym na zakłócenia systemami walki radioelektronicznej (WRE) przeciwnika, zamontowanymi np. na rzeczonych okrętach. Praca głowicy w wielu trybach (multi-mode) pozwali również na synergię danych potrzebnych do porażenia celu, zwiększając jego precyzję, nawet w przypadku celu ruchomego, jakim niewątpliwie jest okręt nawodny. Kolejnym atutem jest wyższa prędkość przelotowa pocisku balistycznego w porównaniu z klasycznym pociskiem przeciwokrętowym, co czyni go szczególnie trudnym do obrony.
Oprócz tego, układ pasywnej lokacji może pozwolić na zastosowanie pocisku LBASM/PrSM Increment 2 jako broni przeciwradiolokacyjnej do rażenia radarów, węzłów komunikacyjnych lub innych typów emiterów sygnałów elektromagnetycznych.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.