Historia rozwoju śmigłowca AH-1 Cobra sięga przełomu lat 1950. i 60, kiedy to powstał śmigłowiec wielozadaniowy UH-1. To na jego podstawie opracowano dwuosobową wersję bojową AH-1 Cobra. Przez lata jego konstrukcję wielokrotnie modernizowano, a Cobry stały się uzbrojeniem wielu państw na świecie.
My jednak skupmy się na najnowszej wersji, która powstała na bazie śmigłowca AH-1W Super Cobra. Program modernizacji ogłoszono w 1996 r. Równolegle opracowywano dwa śmigłowce – bojowy AH-1Z Viper i wielozadaniowy UH-1Y Venom. Zakładano, że Korpus Piechoty Morskiej USA (US Marine Corps, USMC) zmodernizuje do nowego standardu 180 śmigłowców AH-1W i 100 UH-1N stanowiących podstawę floty śmigłowcowej USMC w tamtym okresie. Celem było zapewnienie użytkowania ww. śmigłowców po 2020 r.
Pierwszy Viper wzbił się w powietrze w 2000 r. W ramach prób pięć śmigłowców AH-1W przebudowano do wersji AH-1Z i w 2005 poddano je próbom w bazie NAS Patuxent River. Próby zakończyły się w lutym 2006 r., a pierwsze egzemplarze UH-1Z – zwanych wówczas “Zulu Cobra” – trafiły do USMC w 2007 r. Śmigłowce przeszły szereg prób ewaluacyjnych i ostatecznie w listopadzie 2010 zatwierdzono je do produkcji seryjnej. Wstępną gotowość operacyjną Vipery uzyskały w 2011 r.
Na pokładzie USS Anchorage, na Morzu Filipińskim. AH-1Z Viper z 15th Marine Expeditionary Unit podczas obsługi technicznej po locie / Zdjęcie: U.S. Marine Corps / Sgt. Jamean Berry/Released
Ostatecznie w 2008 r. podjęto decyzję, że 44 egzemplarze wyprodukowane będą jako nowe. Zrezygnowano również z przebudowy wersji UH-1N na rzecz produkcji nowych śmigłowców w wersji UH-1Y. Pełnoskalową produkcję UH-1Y rozpoczęto w 2009 r. Ostatecznie USMC zdecydował się na zakup 160 śmigłowców tej wersji. Zamówienie na ostatnią 16. partię AH-1Z koncern Bell Helicopter-Textron otrzymał na początku 2019 r. Dostawy ostatnich ze 189 egzemplarzy Viperów mają mieć miejsce w 2021 r.
Jedną z okazji, w których śmigłowce AH-1Z wykazały swoją efektywność były działania w Afganistanie. Na zdjęciu dwa Vipery podczas lotu patrolowego / Zdjęcie: Bell Textron
Modernizacja
O obecnej wersji śmigłowca AH-1Z Viper trudno powiedzieć, że jest modernizacją poprzednich. Śmigłowiec zachował jedynie podstawowe elementy konstrukcji kadłuba, reszta to zupełnie nowe rozwiązania.
Zacznijmy od wirnika nośnego. We wszystkich poprzednich wersjach śmigłowce AH-1 miały przegubowy wirnik dwułopatowy. To właśnie jemu zarówno UH-1 jak i AH-1 zawdzięczają charakterystyczny dźwięk – chyba najlepiej rozpoznawalny “terkot” śmigłowca na świecie. Viper ma wirnik czterołopatowy bezprzegubowy z łopatami wykonanymi z kompozytu zbrojonego włóknami węglowymi. Łopaty wirnika można złożyć, co powoduje, że z punktu widzenia bazowania na pokładzie okrętu desantowego hangarowanie Vipera nie różni się od starszych wersji Cobry.
To właśnie nowemu wirnikowi nośnemu śmigłowiec zawdzięcza swoją znakomitą manewrowość. Do tego dochodzi czterołopatowe śmigło ogonowe i nowy układ transmisji, czyli “serce” śmigłowca. Z konstrukcyjnego punktu widzenia już to wystarczy, aby uznać Vipera za nową konstrukcję. Jednak zmiany sięgają znacznie dalej.
Napęd stanowią dwa silniki turbowałowe General Electric T-700-GE-401C o mocy 1340 kW (1800 KM) każdy – w porównaniu do T700-GE-401 o mocy 1205 kW. Dzięki temu masa startowa śmigłowca wzrosła z 6690 kg do 8390 kg przy wzroście masy własnej śmigłowca o 627 kg do 5580 kg.
Vipera wyposażono także w nowe podwozie. Jego golenie wykonano z rur o przekroju prostokątnym, dzięki czemu udało się zmniejszyć masę konstrukcji. Nowe podwozie może wytrzymać uderzenie o ziemię śmigłowca o masie blisko 8400 kg z prędkością opadania 4 m/s.
Kluczowym elementem awioniki Vipera jest system kierowania ogniem TSS (Target Sight System) AN/AAQ-30A opracowany dla AH-1Z przez Lockheed-Martina. To urządzenie najnowszej generacji jakie stosuje się w śmigłowcach bojowych sił zbrojnych USA. W głowicy wyposażonej w bardzo efektywny układ stabilizacji zamontowano kolorową kamerę światła widzialnego, kamerę pracującą w podczerwieni o zwiększonej rozdzielczości, laserowy wskaźnik celów i dalmierz. Informacje z kamer są wspomagane cyfrowym procesorem wyostrzania obrazu, który znacznie zwiększa efektywność całego systemu. Udoskonalone algorytmy obróbki obrazu pozwalają na rozpoznanie celów z większej niż dotychczas odległości.
TSS ma możliwość śledzenia wielu celów, w tym funkcję śledzenia celów w wielu trybach (np. lądowy i powietrzny) i funkcję ich geolokacji. Może więc w pasywny sposób wskazywać cele innym środkom bojowym. Do tego modułowa konfiguracja zapewnia otwartą architekturę systemu pozwalającą na jego modernizację w przyszłości.
Głowica systemu TSS zamontowana jest w nosowej części kadłuba. System jest efektywny zarówno w dzień jak i w nocy, a także przy bardzo niekorzystnych warunkach meteorologicznych. Producent nie ujawnia zasięgu działania systemu, jednak zapewnia, że pozwala on korzystać z pełnego zasięgu pokładowych systemów uzbrojenia, czyli wynosi co najmniej 8 km – ponieważ takim zasięgiem dysponują pociski Hellfire II, które stanowią uzbrojenie Vipera.
Opcjonalnie śmigłowce tej wersji mogą być wyposażone w radar AN/APG-78 Longbow – znany ze śmigłowca AH-64D – montowany w zasobniku na końcu skrzydła służącego do montowania uzbrojenia, w miejscu mocowania pocisków Sedewinder.
Członkowie załogi są wyposażeni w nahełmowe wyświetlacze Top Owl produkowane przez Thalesa. Dzięki nim zarówno pilot jak i operator uzbrojenia mogą wykorzystywać możliwości zobrazowania jakie daje TSS. Zaletą układu Top Owl jest możliwość pracy zarówno w świetle dziennym jak i w nocy, bez konieczności stosowania dodatkowych ciężkich urządzeń montowanych na hełmie. System może dostarczać zobrazowanie 3D pozwalające bezpiecznie wykonywać lot w trudnych warunkach oświetleniowych. Dodatkowo pilot i operator uzbrojenia mają informację o tym, gdzie aktualnie patrzy drugi z członków załogi, co eliminuje nieporozumienia w krytycznych sytuacjach podczas walki. Niewątpliwą zaletą systemu Top Owl jest szeroki zakres widzenia wynoszący 40O.
Każdy z członków załogi ma także do dyspozycji po dwa kolorowe ciekłokrystaliczne monitory wielofunkcyjne o wymiarach 8 x 6 cali i dwa dwufunkcyjne o wymiarach 4,2 x 4,2 cala.
Vipera wyposażono w szereg urządzeń zwiększających przeżywalność na polu walki. Układ HIRSS (Hover Infrared Suppression System) w istotny sposób zmniejsza możliwość wykrycia czujnikami podczerwieni, gdy śmigłowiec znajduje się w zawisie (np. pozostając w zasadzce). Do tego dochodzą wyrzutniki flar i dipoli zakłócających pracę głowic naprowadzających pociski do zwalczania statków powietrznych. Załoga jest alarmowana w przypadku opromieniowania wiązką radarową lub promieniem lasera. Ma także informacje o namierzaniu przez głowicę pocisku, co świadczy o tym, że przeciwnik wyszukuje cele, i o przejściu pocisku w tryb śledzenia, co oznacza, że śmigłowiec został wskazany jako cel dla pocisku przeciwnika.
Jeśli nie uda się uniknąć lub wymanewrować zagrożenia załoga może jeszcze liczyć na wyjątkowo wytrzymałą konstrukcję śmigłowca. Poza tym, że członkowie załogi i kluczowe elementy jak silniki i przekładnia główna są chronione dodatkowymi płytami z kevlaru, belka ogonowa i łopaty wirnika głównego wytrzymują przestrzelenie z działka kal. 23 mm.
Vipery są wyposażone w różnorodne systemy zwiększające przeżywalność na polu walki. Na zdjęciu AH-1Z odpalający pułapki termiczne do zmylenia pocisków przeciwlotniczych kierowanych na podczerwień / Zdjęcie: Bell Textron
Uzbrojenie najnowszej wersji Cobry może stanowić 16 pocisków AGM-114R Hellfire II w czterech wyrzutniach po cztery pociski, niekierowane rakiety kal. 70 mm Hydra i ich kierowana wersja APKWS II w wyrzutniach po 19 pocisków w przypadku Hydry lub po siedem pocisków APKWS II (łącznie odpowiednio 76 lub 28 pocisków), do tego dwa pociski do zwalczania celów powietrznych AIM-9 Sidewinder (po jednym na końcówce skrzydła). Łączna ilość uzbrojenia zabieranego na podwieszeniach wynosi 2615 kg. Stałym wyposażeniem śmigłowce pozostało działko trzylufowe M197 kal. 20 mm umieszczone w obrotowej wieżyczce pod nosową częścią kadłuba, z zapasem 750 szt. amunicji.
Typowe rodzaje uzbrojenia śmigłowca AH-1Z. Pod prawym skrzydłem 19-lufowa wyrzutnia niekierowanych pocisków rakietowych Hydra i wyrzutnia z czterema pociskami Hellfire, pod lewym skrzydłem wyrzutnia z czterema Hellfire’ami i siedmiolufowa wyrzutnia pocisków Hydra lub kierowanych pocisków APKWS II. Na końcówkach zamontowane pociski do zwalczania celów powietrznych AIM-9 Sidewinder / Zdjęcie: Bell Textron
Stworzony na trudne warunki
Warto wspomnieć nieco o specyfice użycia śmigłowców przez USMC i jaki wpływ ma ona na wymagania stawiane użytkowanym przez Korpus statkom powietrznym. Z powodu trudnych warunków operacyjnych muszą się one cechować wysoką odpornością na korozję. Wiąże się to z faktem, że dużą część okresu eksploatacji śmigłowce stacjonują na pokładach lotniskowców desantowych lub operują w rejonie wybrzeża.
Vipery są wykorzystywane m.in. do wsparcia jednostek desantu morskiego, więc muszą być przystosowane do operowania z pokładu okrętów. Konstrukcja śmigłowców jest dodatkowo zabezpieczona przed korozją wywołaną działaniem wody morskiej / Zdjęcie: Bell Textron
Wszystkie połączenia nitowane w strukturze kadłuba są na etapie produkcji uszczelniane żywicą epoksydową. Elementy kadłuba narażone na erozję w skutek oddziaływania czynników takich jak piasek są pokryte dodatkową warstwą zabezpieczającą również z żywicy epoksydowej.
Zarówno AH-1Z jak i UH-1Y są przystosowane do obsługi technicznej w trudnych warunkach terenowych. Na zdjęciu mechanicy po zdemontowaniu przekładni głównej ze śmigłowca AH-1Z w Camp Bastion w Afganistanie / Zdjęcie: U.S. Marine Corps / Sgt. Alex Kouns
Ciekawostką jest fakt, że śmigłowiec zaprojektowano w taki sposób, aby nie było w nim miejsc, w których gromadzi się woda. Zalane przedziały awioniki w skutek opadów atmosferycznych były poważną bolączką wczesnych wersji śmigłowców AH-64 bazujących na świeżym powietrzu – AH-1 są od tego wolne.
Sam charakter eksploatacji – z dala od rozbudowanych baz obsługowych – wynikający z charakteru operacji bojowych prowadzonych przez USMC powoduje, że już na etapie konstruowania AH-1Z został dostosowany do obsługi w warunkach polowych, na wysuniętych stanowiskach bez rozbudowanego zaplecza technicznego. Obsługa okresowa jest stosunkowo prosta i rozłożona na długie okresy międzyprzeglądowe. Dzięki temu obsługa techniczna nie tylko jest ułatwiona, ale i tańsza. Przykładem niech będzie wirnik nośny – dzięki konstrukcji bezprzegubowej w znaczący sposób uproszczono jego obsługę techniczną w porównaniu z wirnikami przegubowymi. Obok zdolności bojowych to właśnie kwestie eksploatacyjne są najsilniejszym atutem śmigłowców AH-1Z.
Należy też podkreślić, że śmigłowce AH-1Z i UH-1Y są ze sobą komplementarne i to nie tylko w USMC. Nawet oferty sprzedaży Viperów wiąże się ze sprzedażą Venomów. Ma to sens, ponieważ ze względu na podobieństwo konstrukcyjne wynoszące aż 85%, eksploatacja obu typów przynosi użytkownikom wymierne korzyści wynikające z uproszczonej logistyki, zaspokajając przy tym nieco rozbieżne potrzeby. Nawet osiągi obu śmigłowców są zbliżone, co ułatwia współdziałanie na polu walki. Choć wariant zakupu dwóch rodzajów śmigłowców jest opłacalny, to jednak jest to tylko jedna z opcji proponowanych potencjalnym użytkownikom.
W wielu zadaniach Vipery wspierają działania śmigłowców transportowych UH-1Y Venom. Producent śmigłowców często podkreśla podobieństwo konstrukcji (85% wspólnych części i podzespołów), a także bardzo zbliżone osiągi co ułatwia współdziałanie w powietrzu / Zdjęcie: Bell Textron
Twórcom Vipera postawiono wymaganie, aby systemy celowania i uzbrojenie kierowane były jak najbardziej precyzyjne. Śmigłowce USMC działają w bezpośredniej bliskości własnych żołnierzy, więc w operowaniu uzbrojeniem wymagana jest bardzo duża dokładność.
W USMC śmigłowce UH-1Z wykonują trzy typy misji. Podstawowym zadaniem Viperów jest niszczenie celów naziemnych i wsparcie własnych jednostek lądowych. Innym często wykonywanym zadaniem jest prowadzenie rozpoznania lotniczego z wykorzystaniem czujników pokładowych i wskazywanie wykrytych celów. Trzecią typową grupą misji jest eskortowanie własnych wojsk lądowych, wyszukiwanie celów i potencjalnych zagrożeń na trasie przemarszu, przeszukiwanie stref lądowania itp.
Śmigłowiec bojowy AH-1Z Viper USMC towarzyszący uzbrojonemu UH-1Y nad poligonem Naval Air Facility El Centro / Zdjęcie: U.S. Marine Corps / Lance Cpl. Drake Nickels
Nowi nabywcy
Od ogłoszenia programu AH-1Z śmigłowiec ten nie cieszy się tak dużą popularnością wśród klientów jak jego poprzednie wersje. Jednym z powodów jest pojawienie się konkurenta AH-64, który choć wyraźnie droższy wzbudził większe zainteresowanie. Prawdopodobnie nie bez znaczenia był również fakt, że Bell uruchamiając program poinformował, że UH-1Y i AH-1Z będą ostatnimi z serii. Nawet oznaczenie składające się z dwóch ostatnich liter alfabetu było nieprzypadkowe – dalszych modernizacji miało już nie być. Kilka lat później producent śmigłowców wycofał się z tej deklaracji, a dziś wyraźnie widać, że jeśli Vipery maja dotrwać do momentu wprowadzenia zupełnie nowego typu śmigłowca bojowego dla USMC, konieczna będzie ich modernizacja. Potencjalni nabywcy AH-1Z mogą więc oczekiwać, że amerykański użytkownik również będzie zainteresowany dalszym zwiększaniem możliwości Vipera. Co więcej, nowe rozwiązania opracowywane dla następcy śmigłowca AH-1 będą z pewnością proponowane w ramach pakietów modernizacyjnych dla Viperów.
Obecnie największym użytkownikiem śmigłowców AH-1Z jest US Marine Corps. Oprócz niego Vipery służą także w Królewskich Siłach Powietrznych Bahrajnu (12 egz.). Pod koniec ub. r. pojawiła się informacja o zakupie dokonanym przez Republikę Czeską (4 egz.). I to obecnie wyczerpuje listę użytkowników Vipera. W naszym regionie Bell namawia do zakupu AH-1Z Rumunię. Na “celowniku” koncernu Bell Textron pojawiła się także Polska.
Śmigłowce AH-1Z na lotnisku, w oczekiwaniu na start / Zdjęcie: Bell Textron
Viper a sprawa polska
Pierwszy raz śmigłowce rodziny Cobra zostały zaoferowane naszym Siłom Zbrojnym w 1997 r. Później ofertę powtórzono w 2000 r. W obu przypadkach chodziło o spolonizowaną wersję śmigłowca AH-1W Super Cobra, w ofercie z 2000 r. w grę wchodziły także śmigłowce w wersji AH-1Z. W ramach współpracy przemysłowej Amerykanie zaoferowali umieszczenie części produkcji w zakładach PZL Świdnik. Warto pamiętać, że w tamtym okresie w Świdniku produkowano belki ogonowe do śmigłowców Bell 412. Bell wykazywał jednak ograniczone zainteresowanie udziałem w prywatyzacji polskiego przemysłu lotniczego, na czym szczególnie zależało ówczesnym władzom.
Ponowna ofensywa marketingowa w Polsce ruszyła w 2015 r. Wówczas zaoferowano naszym siłom zbrojnym śmigłowce w wersji AH-1Z Viper. W ostatnich latach Bell Textron podpisał z Polską Grupą Zbrojeniową porozumienie o współpracy w przypadku wyboru przez MON tego śmigłowca.
W ostatnich latach propozycja jest ponawiana, gdy głośniej mówi się o uruchomieniu przetargu na śmigłowce bojowe dla naszych Sił Zbrojnych w ramach programu “Kruk”. W tym roku podczas kieleckiego MSPO pojawił się jednak nowy aspekt oferty Bella.
Od kilku lat Bell Textron uczestniczy w programie Future Vertical Lift, który ma wyłonić nowe projekty śmigłowców, które staną się podstawowym wyposażeniem wojsk USA w przyszłych dziesięcioleciach. W ramach tego programu Bell rozpoczął prace nad pionowzlotem V-280 Valor w konfiguracji tiltrotora, jak w przypadku V-22 Osprey. W programie FVL badane są najnowsze koncepcje zarówno w dziedzinie konstrukcji jak i wyposażenia pokładowego wiropłatów przyszłości. Już dziś wiadomo, że będą to rozwiązania, które “wywrócą” nasze obecne postrzeganie śmigłowców. Popatrzmy chociażby na awionikę opracowywaną dla Valora. Nowe rozwiązania w konfiguracji interfejsu człowiek-maszyna idą tam tak daleko, że dziś trudno stwierdzić jak bardzo zmienią one sposób użytkowania śmigłowców, bo to, że zmienią nie budzi najmniejszych wątpliwości.
Drugim programem rozwijanym przez Bella w ramach programu FVL jest śmigłowiec bojowy Bell 360 Invictus, który jest rozpatrywany jako jeden z dwóch potencjalnych zwycięzców w kategorii śmigłowców bojowych i rozpoznawczych.
Przedstawiciele Bella zachęcają stronę polską do współpracy w tym programie. Jak zauważa Carl Coffman, wiceprezes Bella ds. strategii w programie FVL, pierwszym krokiem może być zgłoszenie listu intencyjnego, który otworzy nam drogę do otrzymywania informacji o wynikach badań prowadzonych w ramach programu, a także dostęp do zakupów śmigłowców wybranych w programie FVL poprzez fundusz FMS. Otworzyłoby to także drogę do współpracy przemysłowej.
Joel Best, dyrektor ds. Globalnej strategii wyrobów wojskowych i strategii dla rynków Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki podkreśla, że wybór śmigłowca AH-1Z Viper i UH-1Y Venom może otworzyć drogę do współpracy przemysłowej w zakresie tych śmigłowców. Byłoby to przetarciem szlaków współpracy w ramach przyszłych konstrukcji śmigłowców wdrożonych w ramach programu FVL. Obecnie program jest poddawany ocenie przez US Army, więc trudno obecnie formułować szczegółowe propozycje w tym zakresie, ale współpraca w ramach istniejących konstrukcji bez wątpienia byłaby krokiem we właściwą stronę.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.