Wyposażenie podstawowe
Duże pojazdy jak samochody, zwłaszcza ciągnące przyczepę kempingową zapewniają dużą przestrzeń. Przemierzając szlak na motocyklu, trzeba bardzo uważnie dobierać sprzęt pod kątem ładowności pojazdu
Jak wiadomo, każdy potwór: czy to wampir, upiór, czy kikimora – ma swoją słabość. Na niektóre z nich działa srebro, na inne woda święcona, część można zabić tylko meteorytowym żelazem. Stąd też olbrzymia liczba sprzętu, którą musi ze sobą nosić łowca. Zwłaszcza, jeśli nie ma pewności przeciwko czemu przyjdzie stanąć. Jeżeli zabójca potworów rusza na szlak, to musi być gotowy na każdą ewentualność i zlecenie. A zauważyć należy, że historie większości łowców to opowieści drogi.
Zatem w przestrzeni ograniczonej pojemnością bagażnika lub końskich juków należy zmieścić szeroki zakres substancji szkodzących potworom. Należą do nich srebro, żelazo kute na zimno, żelazo meteorytowe, sól, święconą wodę, dwimeryt, kadzidła do egzorcyzmów i inne. Trzeba jednak tam upchnąć także środki ich dostarczania w trzewia bestii. Niekiedy jeden przedmiot spełnia obydwie te funkcje: jak słynne wiedźmińskie miecze. Nie można też zapominać o wspomaganiu łowcy w postaci eliksirów i narkotyków bojowych, a także o środkach medycznych. Na to wszystko trzeba znaleźć miejsce.
Masa, masa i jeszcze raz masa?
Strzelba Kel-Tec KSG kalibru 12 zjada nie grymasząc szeroki zakres amunicji
Może się okazać, że kilka mieczy, obrzyn, pistolet, apteczka i do tego jeszcze opancerzenie będzie ważyło nawet kilkadziesiąt kilogramów. A to tylko sprzęt brany do walki, którego masa znacznie ogranicza mobilność podczas starcia. O ile przenoszenie tego wszystkiego może nie sprawiać problemu mutantowi czy półwampirowi, o tyle drobna blondynka, wychowana na przedmieściach, będzie mieć problem.
Zatem pojawia się pytanie: jak zmniejszyć liczbę broni i co za tym idzie masę wyposażenia? W przypadku opancerzenia kluczem jest zastosowanie tworzyw sztucznych, na przykład materiałów kompozytowych i płyt ceramicznych dla osłonięcia najbardziej witalnych części ciała. Należy przy tym zwrócić uwagę, że większość potworów nie nadąża za coraz szybciej biegnącym czasem. Nadal używają kłów i pazurów jako podstawowej broni. A zatem nawet stosunkowo lekkie tkaniny nożoodporne zapewniają przyzwoity poziom ochrony.
Z kolei łowcy, a przynajmniej większość z nich, bez problemu płynie z nurtem dziejów. Dotyczy to zarówno tych urodzonych w czasach współczesnych, jak i pogromców którym mutacje zapewniły długość życia liczoną w setkach lat. Dla nich niewątpliwym przełomem w polowaniu na istoty ciemności było wynalezienie naboju zespolonego. Wynalazek ten pozwolił z jednej strony na zwiększenie zapasu amunicji, z drugiej przyspieszenie ładowania broni po wystrzale. Łatwiej też samodzielnie tworzyć naboje z pociskami dostosowanymi do eliminowania odpowiednich przeciwników.
Czy istnieje broń uniwersalna?
Dwie prowadnice tworzące wraz zamkiem mechanizm przesuwny strzelby wprowadzają nabój do komory, a zamek rygluje komorę nabojową
O ile kusza była przez wieki uznaną bronią przeciwko wszelakiemu złu, to szybkość jej ładowania oraz możliwa do zabrania liczba bełtów pozostawiały wiele do życzenia. Były to wady, które zniwelowała broń palna. Ta ostatnia to szeroki wachlarz typów oręża. Konstrukcje strzeleckie różnią się parametrami użytkowymi. Kluczowe dla celów eliminacji potworów to: kaliber (ma wpływ na liczbę przenoszonej amunicji, energię pocisku, a także możliwość zastosowania niestandardowych patronów) i długość całej broni. W tym ostatnim przypadku ze szczególnym uwzględnieniem długości lufy, co przekłada się z jednej strony na celność, a z drugiej na manewrowość w ciasnych pomieszczeniach. Niemniej ważnymi cechami są pojemność magazynka i niezawodność.
Analizując założone parametry i zawartość zbrojowni najbardziej znanych łowców można dojść do wniosku, że najwięcej z warunków spełniają strzelby gładkolufowe. Może to być lekki, poręczny i łatwy do ukrycia obrzyn, leżący zawsze na grzbiecie stosu broni w bagażniku Chevroleta Impali. I nie ma znaczenia, że da się z niego szybko oddać jedynie dwa strzały z każdej z obciętych luf. Może to być też powtarzalna pompka pełna taktycznych akcesoriów, zaprojektowana dla policyjnych kontrterrorystów. Taka z wielgachnym magazynkiem, celownikiem kolimatorowym i perforowaną osłoną lufy.
Wspólne cechy strzelb
Strzelba gładkolufowa Kel-Tec KSG ryglowana jest za pomocą rygla wahliwego, umieszczonego w górnej części zamka
Wygląd strzelby nie ma znaczenia, łączą je jednak wspólne cechy. Pierwsza z nich to dostępność. Strzelba to powszechnie występujący rodzaj broni, głównie ze względu na ich zastosowanie w nomen omen łowiectwie tradycyjnym. Można ją stosunkowo łatwo pozyskać: kupić w sklepach dla myśliwych lub znaleźć, gdy okazuje się, że obsługa baru na pograniczu to wampiry i trzeba się bronić tym, co wpadnie pod rękę.
Druga to niewielkie wymiary. Strzelba zazwyczaj to broń niezbyt długa i poręczna, zwłaszcza dotyczy to modeli po odcięciu kolby. To całkiem inaczej niż w AR, gdzie uszkodzenie tego elementu powoduje wyeliminowanie broni z arsenału. Obrzyn nie tylko można wygodnie przenosić, ale też łatwo ukrywać przed postronnymi.
Trzecia to duża siła ognia i różnorodność dostępnej amunicji. Warto wspomnieć chociażby o amunicji zapalającej Dragonbreath, która czyni ze strzelby miotacz ognia. A w kartotekach całkiem sporej liczby potworów właśnie wrażliwość na ogień jest wymieniana jako słabość.
Czwarta cecha wspólna to prostota konstrukcji. Zmniejsza to szansę zacięcia się broni i jednocześnie ułatwia jego usunięcie. Jest to istotne, ponieważ łowy często wiążą się z taplaniem się w szlamie w kanałach, nurkowaniem w bagnach, upadkami, czy też biciem potworów po głowach bronią.
Piątym wyróżnikiem jest cena. W większości strzelby są po prostu tańsze, niż karabinki i karabiny. Dotyczy to także amunicji. A jak powszechnie wiadomo, wiedźmin częściej śmierdzi koniem i onucami, niż groszem.
Szóstą znaczącą cechą jest możliwość łatwej elaboracji amunicji w warunkach domowych. Smutna rzeczywistość jest taka, iż łowcy mimo swej niezwykle istotnej roli pozostają wyrzutkami społeczeństwa. Trzymają się sobie podobnych i nie mogą liczyć na wsparcie ogółu.
Większość z nich potrzebuje amunicji nietypowej, której próżno szukać na półkach sklepów z bronią. Gilzy można bezproblemowo wypełnić solą, żelazem, srebrem, a śrut pokryć substancjami toksycznymi dla wybranego gatunku potwora. Przygotowanie pocisków do broni kulowej jest znacznie trudniejsze. Co istotne, większość z wystrzelonych śrucin, w przeciwieństwie do pocisków karabinowych, pozostanie w ciele stwora i będzie zadawać mu ból oraz ograniczać jego możliwości podczas całej walki.
Wady gładkolufowego oręża
Okno wyrzutnika łusek służy jednocześnie do ładowania obydwu magazynków rurowych. Położenie przełącznika wpływa nie tylko na pobieranie amunicji z magazynków, ale również blokuje możliwość ładowania jednego z nich lub obu w położeniu środkowym
Największą wadą broni gładkolufowej jest tempo ładowania amunicji. Rzadko występują konstrukcje dostosowane do prowadzenia ognia ciągłego zasilane z magazynków pudełkowych. Co za tym idzie są trudnodostępne. Najczęściej można je kupić jedynie w odmianie samopowtarzalnej, bardziej podatnej na zacięcia. Ze względu na rozmiary amunicji magazynek pudełkowy rzadko mieści więcej nabojów, niż magazynek rurowy. Niewielką pojemność można częściowo skompensować przez systematyczny trening. Wystarczy podpatrzeć u strzelców sportowych techniki ładowania dubletami oraz kwartetami.
Którą wybrać?
Konstruktorzy przewidzieli nawet miejsce na smyczki do broni, aby zapobiec ich zgubieniu, kiedy konstrukcja strzelecka jest używana w starciach z potworami
Zestawienie wszystkich wymienionych cech przemawia za tym, aby jako broń podstawową łowcy wybrać powtarzalną strzelbę gładkolufową. Trudno przy tym jednoznacznie odpowiedzieć, jaki model należy zdobyć. Zbyt wiele zależy od indywidualnych preferencji, specjalizacji łowcy i cech potwora. Można się jednak pokusić o wskazanie konstrukcji, która będzie spełniać wszystkie powyższe wymogi.
Ideałem byłaby broń samoczynna, z dużym zapasem amunicji, na przykład w postaci magazynka bębnowego. Jednak, dostępność takich konstrukcji w zasadzie eliminuje je z rozważań. Słynne modele jak Panzor Jackhammer czy Atchisson Auto Assault 12 (AA-12) wykonano w tak niewielkiej liczbie, że można je policzyć na palcach obu dłoni.
Po wgłębieniu się ofertę strzelb dostępnych na rynku cywilnym, jako pierwszy wybór wskazałbym konstrukcję dość nietypową. Bezkolbowy model Kel-Tec KSG, został zaprojektowany w Stanach Zjednoczonych przez spółkę Cocoa, a następnie produkowany przez Kel-Tec. Jest ona jednocześnie dostępna w sklepach i sprzedawana w miarę rozsądnej cenie, czyli cztery tysiące złotych w kraju żubrówką płynącym (800 USD za oceanem).
Kel-Tec KSG
Do rozłożenia strzelby Kel-Tec KSG wymagana jest minimalna liczba narzędzi: wystarczy moneta do odkręcenia magazynków. Pozostałe czynności można wykonać gołymi rękami
Premiera strzelby Kel-Tec KSG odbyła się na początku 2011. Broń, wzorowana na wcześniejszym modelu NeoStead 2000 z Republiki Południowej Afryki. Za sprawą futurystycznego wyglądu trafiła do świadomości nie tylko strzelców, ale również widzów kina akcji i sci-fi.
Konstrukcja wykonana jest w przeważającej części z tworzywa sztucznego (Zytelu, czyli nylonu wzmocnionego włóknem szklanym) z elementami metalowymi. Należą do nich lufa z komorą nabojową, zamek, prowadnica, magazynki rurowe, komora zamkowa, elementy mechanizmów spustowego i uderzeniowego, śruby i łączniki.
O wyjątkowości KSG świadczy nie tylko jej kształt, ale przede wszystkim konstrukcja. Jest to strzelba zbudowana w układzie bezkolbowym (bez kolby właściwej), z wyrzutnikiem łusek skierowanym do dołu, oraz dwoma niezależnymi magazynkami rurowymi umieszczonymi pod lufą. Magazynki mieszczą po sześć nabojów 12/76 lub siedem 12/70, co pozwala na załadowanie do piętnastu sztuk amunicji (licząc z nabojami w komorach nabojowych).
Za chwytem pistoletowym znajduje się przełącznik, który przy odrobinie wysiłku można obsłużyć kciukiem bez zdejmowania ręki z chwytu. Umożliwia on wybór magazynka, z którego ma być podawana amunicja. Można też go ustawić w pozycji pośredniej, blokującego obydwa.
Dane techniczne
Producent: KEL-TEC
Model: KSG
Długość: 663 mm
Długość lufy: 470 mm
Masa pustej broni:3216 g
Kaliber: 12/70 lub 12/76
Broń dla łowcy
Strzelba KSG jest tylko 43 mm dłuższa od modelu Fabarm STF-12 Compact ze złożoną kolbą. Długość lufy to odpowiednio 470 mm i 280 mm
Po rozłożeniu kolby włoskiej strzelby ta różnica wynosi 166 mm na korzyść amerykańskiej konstrukcji zaprojektowanej przez Szweda
Dlaczego akurat taki wybór? Zdecydowały o tym głównie duży zapas amunicji na pokładzie. Należy przy tym zwrócić uwagę, że doładowywanie jest bardziej czasochłonne. Mimo szerokiego dostępu, nie sposób nawet zbliżyć się do tempa ładowania typowej pompki. Trzeba jednak przyznać, że jeżeli skończy się zapas piętnastu nabojów to w takim miejscu nawet karabin maszynowy nie pomoże. Wówczas łowca salwuje się ucieczką lub zmienia broń na bardziej efektywną.
Niewątpliwym atutem jest możliwość zmiany amunicji podczas strzelania. Do każdego z magazynków można załadować inne naboje i płynnie przełączać się pomiędzy nimi. Pozwala to najpierw odstrzelić zawiasy w drzwiach, a następnie od razu przejść do prowadzenia ognia amunicją zapalającą. Lub też likwidować na zmianę przeciwników posiadających powłokę fizyczną i tych niematerialnych.
Strzelba Kel-Tec KSG jest lekka i kompaktowa. Dzięki zainstalowanym fabrycznie szynom montażowym standardu Picatinny można ją doposażyć w szeroki zakres przyrządów celowniczych lub noktowizję (o ile dany łowca takiej w ogóle potrzebuje). Broń trudno zaciąć – wystarczy pamiętać o wykonaniu zdecydowanego ruchu podczas przeładowywania.
Problemem jest to, co dotyczy wszystkich strzelb powtarzalnych. Łowca nie może prowadzić ognia tylko z jednej ręki, a próba jego ominięcia oznaczałaby wybór konstrukcji samopowtarzalnej. Tylko ta z kolei jest znacznie bardziej podatna na zacięcia.
Podczas strzelania z KSG irytuje łuska uderzająca o wewnętrzną część przedramienia ręki na chwycie. Jednak ma to znaczenie tylko w przypadku nieosłoniętego ciała. A kto dzisiaj idzie do akcji bez chociażby skórzanej kurtki? Warto pamiętać, że wśród łowców nabijane srebrnymi ćwiekami parki ponownie stały się modne.
Dwa słowa na koniec
Strzelba Kel-Tec KSG to naturalny wybór Cirilli Fiony – tutaj podczas wypatrywania zagrożeń na ulicach Night City
Ciężki jest los nieinstytucjonalnego łowcy potworów! O ile sankcjonowani kapłani specjalizujący się wypędzaniu sił nieczystych mogą liczyć na wsparcie swoich organizacji, o tyle stechnicyzowane społeczeństwo przestało dostrzegać zagrożenia czające się tuż poza światłem latarni ulicznych. Ludzie prędzej potraktują łowcę jak niebezpieczny element, na który należy donieść odpowiednim władzom, zamiast rzucić mu przysłowiowego grosza.
A przecież większość zabójców potworów, niezależnie czy przemierzają bezkresne drogi Środkowego Zachodu czy mieszkają w podlubelskiej wsi, bliżej do kategorii: Egzorcysta za niecałe 300. Z fakturą drożej. Przy działaniu bez rozbudowanego zaplecza, dobór poręcznego, uniwersalnego i przede wszystkim niezawodnego wyposażenia może zdecydować o życiu lub śmierci. Tym bardziej polecam strzelbę Kel-Tec KSG wszystkim, którzy stają przeciwko niewymownym horrorom. Co rano.
Dziękujemy przedsiębiorstwu CENZIN za użyczenie strzelby Kel-Tec KSG