Frekwencja i pogoda dopisały / Zdjęcia: Anna Mielczarek, Bartosz Szymonik, MILMAG
Na miejscu pojawiliśmy się 15 minut przed oficjalnym rozpoczęciem, czyli o godz. 8:45. Już wtedy, pomimo weekendowego rozluźnienia, parking był w sporej części zapełniony autami. Duże zainteresowanie wydarzeniem potwierdziła długa kolejka chętnych do pobrania metryczek przy wejściu na obiekt.
Część oficjalna wydarzenia rozpoczęła się od powitania, zapoznania z zasadami bezpieczeństwa i charakterem konkurencji
Po przejściu przez pierwsze formalności, uczestnicy imprezy zostali zaproszeni na briefing, podczas którego przedstawiciele Polskiego Holdingu Obronnego powitali nas, zapoznali z podstawowymi zasadami bezpieczeństwa, opowiedzieli o charakterze konkurencji strzeleckich i wskazali rozmieszczenie poszczególnych osi.
Zawodnicy mogli sprawdzić swoje umiejętności w konkurencjach z wykorzystaniem pistoletu centralnego zapłonu, karabinu centralnego zapłonu oraz strzelb powtarzalnej i samopowtarzalnej
Osoby, które chciały sprawdzić się we współzawodnictwie, mogły zgłosić się do udziału w konkurencjach: pistolet centralnego zapłonu na odległość 25m, karabin centralnego zapłonu na odległość 50/100m, strzelba dynamiczna – powtarzalna 10/15m, strzelba dynamiczna – samopowtarzalna 10m. Zawody odbywały się pod okiem obserwatora z PZSS, a uczestnictwo w nich mogło być podstawą do przedłużenia licencji. Dla wygranej osoby czekała rewelacyjna nagroda – pistolet z najnowszej oferty Sarsilmaz.
Ci, którym jeszcze daleko było do przeżywania sportowych emocji na własnej skórze, ale ciekawość już przybliżała ich do tematu broni, mogli skorzystać z osi demo, na których mieli szansę zapoznania się ze specyfiką poszczególnych konstrukcji. Każdy uczestnik wydarzenia mógł liczyć na profesjonalną pomoc i wsparcie obsługi danego stanowiska.
Broń marki Sarsilmaz oraz amunicję na wszystkich etapach poczynań zawodniczych i na osiach testowych zapewnił Polski Holding Obronny, a za wstęp nie była pobierana żadna opłata. Ale to nie koniec dobrego! Wszyscy dodatkowo zostaliśmy pod kokardki nakarmieni. Wspólny posiłek, podany przy długich stolach był świetną okazją do pogawędki z ludźmi dzielącymi te same pasje, do wymiany strzeleckich doświadczeń, do zachęcenia tych jeszcze trochę onieśmielonych do rozpoczęcia przygody z bronią.
Dopisała pogoda, dopisała frekwencja i – co dało się odczuć – również humory. Na następne zawody z serii Sarsilmazday Polski Holding obronny zaprasza do Ełku.